Już niebawem w sklepach marki Apple będzie można kupić coś więcej niż komputery, laptopy, tablety i telefony komórkowe. Mowa o specjalnych bezprzewod...
Już niebawem w sklepach marki Apple będzie można kupić coś więcej niż komputery, laptopy, tablety i telefony komórkowe. Mowa o specjalnych bezprzewodowych żarówkach Philips Hue, które mogą świecić w aż 90 różnych kolorach – sterowanie odbywa się za pośrednictwem specjalnej aplikacji na system mobilny iOS. Oznacza to, że z pomocą iPhone’a lub iPada zmieniać będziemy mogli całkowicie klimat w domu lub wybranym pokoju, zmieniając kolor oświetlenia w zależności od aktualnego nastroju. Czy zdalnie sterowane oświetlenie to pierwszy krok Apple w kierunku stworzenia oferty akcesoriów dla domu?
Czy wyobrażacie sobie, że za pomocą telefonu lub tabletu marki Apple możliwe jest sterowanie oświetleniem w całym domu? Mowa tutaj nie tylko o zdalnym włączaniu i wyłączaniu światła, lecz także o regulacji siły jego natężenia a nawet barwy – to wszystko oferują wykorzystujące technologię LED żarówki Philips Hue, współpracujące z darmową aplikacją dostępną w Apple Store.
Kosztujący 199 dolarów amerykańskich zestaw startowy składa się z trzech żarówek i stacji bazowej, którą należy podłączyć do domowego routera. Same żarówki zaprojektowano w taki sposób, aby współpracowały z większością lamp dostępnych na rynku. Po uruchomieniu zestawu należy uruchomić aplikację na iPhone’a lub iPada i nazwać żarówki wedle własnych upodobań, wskazując np. ich umiejscowienie w lokalu (duży pokój, kuchnia itd.). Po tym kroku możemy wybrać jedno z 12 predefiniowanych ustawień świecenia, imitujące zachód słońca lub idealne warunki do czytania książek.
Bardzo ciekawą opcją jest możliwość programowania żarówek wedle czasu. Dzięki temu możemy zaplanować, aby wybrany kolor światła uruchamiał się w momencie naszego powrotu z pracy do domu lub wręcz przeciwnie – światło aktywowało się podczas naszej nieobecności w celu zmylenia amatorów cudzej własności. Zdalne sterowanie przyda się także w dniu, w którym zapomnicie wyłączyć światło opuszczając dom – wówczas wystarczy zalogować się na stronę i za pomocą internetu wyłączyć żarówki.
Całość brzmi bardzo zachęcająco i wydaje się być ciekawym rozwiązaniem dla wszystkich miłośników nowej technologii i domatorów dbający o dobry nastrój. Zestaw startowy to koszt ok. 600 złotych, cena pojedynczej żarówki to niespełna 200 złotych – żywotność wedle danych producenta to 15000 godzin. Czy warto? Moim zdaniem tak, a taki gadżet sam z wielką chęcią przetestowałbym we własnym mieszkaniu.
PS. Aplikacja do obsługi żarówek Philips Hue pojawi się na Androidzie w grudniu tego roku.
Źródło: Mashable
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu