Ultrabooki, to nowa kategoria laptopów. Charakteryzują się niską wagą, grubością poniżej 21 mm, umiarkowaną ceną poniżej 1000 dolarów oraz długim czas...
Ultrabooki, to nowa kategoria laptopów. Charakteryzują się niską wagą, grubością poniżej 21 mm, umiarkowaną ceną poniżej 1000 dolarów oraz długim czasem działania na baterii. Tak przynajmniej charakteryzuje je Intel, który jest twórcą terminu Ultrabook. Intel twierdzi że ta nowa kategoria laptopów połączy wydajność dzisiejszych laptopów z zaletami jakie niosą ze sobą tablety. Pomysł lekkich, mobilnych laptopów jak najbardziej ciekawy, ale nie jestem przekonany co do możliwości konkurowania z tabletami.
Trzeba przyznać, że wypuszczenie na rynek procesorów Atom, to był ciekawy ruch ze strony Intela. Być może nie spopularyzowały się tak, jak standardowe, desktopowe procesory, ale zapełniły niszę na rynku. Nie każdy potrzebuje bardzo wydajnej maszyny. Niektórzy wykorzystują swój komputer głównie do odbierania poczty. W takim wypadku mały i tani Netbook, czy jego desktopowy odpowiednik, świetnie się sprawdzają. Mnie osobiście od dawna kusi złożenie całkowicie bezgłośnego komputera, pozbawionego wszelkich wiatraków, czy innych części ruchomych (w tym dysków twardych), który pozwalałby surfować po internecie i oglądać filmy FullHD w całkowitej ciszy i pozostawałby włączony 24/7 ze względu na kilku czy nawet kilkunastokrotnie mniejsze zużycie energii elektrycznej, niż standardowy komputer. Dwurdzeniowy Atom wraz z Nvidia Ion 2 to umożliwia.
Teraz Intel Capital chce, aby jego nowa koncepcja nabrała rozpędu i specjalnie w tym celu utworzył fundusz, który w przeciągu najbliższych 3 - 4 lat wesprze swoimi 300 milionami dolarów firmy chcące rozwijać technologie mające wprowadzić Ultarbooki do mainstreamu. Wygląda na to, że Intel ma na myśli nie tylko rozwijanie zasilania, tak aby laptop pracował jak najdłużej, czy poprawianie wydajności, co nie jest łatwe w tak zwartej i trudnej w chłodzeniu konstrukcji. Jak podaje serwis TechCrunch, chodzi również o rozwój wszelkiego rodzaju sensorów i interfejsów, w tym również oprogramowania, które mają unowocześnić interakcję człowiek - komputer i zbliżyć ją możliwościami do tabletów.
Ciężko mi sobie wyobrazić, żeby laptop miał zastąpić tablet i odwrotnie. To dwie zupełnie różne konstrukcje. Najbardziej udane i pomysłowe połączenie dwóch światów prezentuje obecnie Asus Transformer, który składa się z ekranu, który jest tabletem i dołączanej klawiatury, która tworzy z niego normalnego laptopa. Jednak w danym momencie mamy albo jedno, albo drugie. Albo mamy podłączona klawiaturę, albo nie.
Natomiast lekkie, cienkie, ale wciąż wystarczająco wydajne laptopy wydają się kusząca perspektywą, zwłaszcza za rozsądną cenę. Większa mobilność jest w dzisiejszych czasach dużą zaletą. Dodatkowe czujniki również coraz częściej się przydają, ponieważ w świecie elektroniki panuje tendencja do łączenia funkcji wielu urządzeń w jedno, czego najlepszym dowodem są dzisiejsze smartfony. Jednak to nie czujniki tworzą istotę tabletu, tylko właśnie brak klawiatury, która w laptopie jest bardzo istotna.
Ciekaw jestem co nam najbliższe lata przyniosą. Wygląda na to, że w przypadku Macbook Air Apple faktycznie wyprzedził konkurencje, kształtując przyszłe trendy. Osobiście nie jestem miłośnikiem produktów tej firmy i nigdy nie miałem ochoty sprawić sobie Air'a, ale forma jaką przedstawia podoba mi się i chętnie przyjrzę się podobnym konstrukcjom od innych producentów.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu