Ostatnio bardzo głośno mówi się o przejęciu przez najpopularniejszy serwis społecznościowy Facebook aplikacji Instagram, służącej do robienia zdjęć oraz nakładania na nie ciekawych filtrów i efektów. Temat jest gorący głównie ze względu na wycenę Instagram, wynoszącej aż miliard dolarów. Teraz pozn...
Ostatnio bardzo głośno mówi się o przejęciu przez najpopularniejszy serwis społecznościowy Facebook aplikacji Instagram, służącej do robienia zdjęć oraz nakładania na nie ciekawych filtrów i efektów. Temat jest gorący głównie ze względu na wycenę Instagram, wynoszącej aż miliard dolarów. Teraz poznajemy szczegóły transakcji i okazuje się, że Facebook w gotówce wyłoży jedynie 300 milionów dolarów. Całą resztę zapłaci twórcom programu w akcjach.
Gdy Facebook zapowiedział wykupienie Instagram, największą uwagę przykuwała wymieniona przy tej okazji kwota pieniędzy, wynosząca aż miliard dolarów. Wiemy już, jaką część tej kwoty stanowić będzie żywa gotówka. Twórcy Instagram otrzymać mają 300 milionów dolarów. Cała reszta to akcje Facebooka – mają ich być 23 miliony.
Czy rozwiązanie przekazania akcji Facebooka jest korzystane dla twórców przejmowanej aplikacji? Z pewnością tak. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta – Facebook cały czas rośnie. Jeszcze dwa miesiące temu serwis społecznościowy miał 845 milionów aktywnych użytkowników. Obecnie do Facebooka zasiada aż 901 milionów osób każdego miesiąca. Każdego dnia loguje się z kolei 526 milionów internautów. Przejęcie akcji Facebooka może dać zatem w perspektywie czasu jeszcze większe pieniądze, niż przekazanie gotówki teraz. Po debiucie Facebooka na giełdzie jego wartość może jeszcze wzrosnąć.
Finalizacja procesu przejęcia Instagram przez Facebooka za 300 milionów dolarów i 23 miliony akcji ma odbyć się w drugim kwartale bieżącego roku. Warto podkreślić, że w umowie zawarto zastrzeżenie na wypadek zerwania porozumienia – w tym wypadku Facebook zobowiązany będzie do wypłaty kwoty 200 milionów dolarów amerykańskich. Wychodzi więc na to, że nawet nieprzejęty Instagram zarobi duże pieniądze. A gdyby do wypełnienia umowy doszło, autorzy aplikacji do kreatywnej fotografii będą mogli spokojnie spać do końca życia, obserwując jak ich majątek w postaci udziałów w największym serwisie społecznościowym świata puchnie z miesiąca na miesiąc.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
