Terroryści odpowiedzialni za niedawne zamachy w Paryżu używali do komunikacji PlayStation 4 - tego typu informacje obiegły świat. Ile w tym prawdy? Ze...
Informacja o używaniu PS4 do planowania paryskich zamachów to jedynie efekt błędu dziennikarza Forbes
Terroryści odpowiedzialni za niedawne zamachy w Paryżu używali do komunikacji PlayStation 4 - tego typu informacje obiegły świat. Ile w tym prawdy? Zero.
Kilka dni temu Forbes poinformował, że belgijski minister spraw zagranicznych wskazał PlayStation 4 jako narzędzie komunikacji ISIS. Powodem wykorzystania konsoli japońskiego koncernu miała być trudność w monitorowaniu rozmów przeprowadzanych za jej pomocą. Podobno rozmowy przez PS4 są jeszcze trudniejsze do sprawdzenia niż WhatsApp. Jednocześnie wskazał, że w mieszkaniu jednego z terrorystów znaleziono właśnie PlayStation 4.
Po nitce do kłębka
Nie trzeba było długo czekać, by media znalazły urządzenie pomagające terrorystom w komunikacji. Skoro padła nazwa PlayStation 4, padła informacja o problemach z monitoringiem rozmów - prawie na 100% używano PlayStation 4. Nikt nawet nie pomyślał, że skoro sprzedało się już około 30 milionów sztuk konsoli, istnieje spora szansa na natknięcie się na nią podczas poszukiwań.
Zareagowało nawet samo Sony, które w obliczu takich doniesień musiało zabrać głos.
PlayStation 4 pozwala na komunikację ze znajomymi oraz innymi graczami - podobnie jak wszystkie inne nowoczesne urządzenia. Bierzemy na siebie odpowiedzialność za chronienie graczy i namawiamy ich oraz partnerów do raportowania wszelkich działań, które mogą być obraźliwie, podejrzane lub nielegalne. Kiedy dowiemy się o nich, jesteśmy zobligowani do podjęcia odpowiednich działań we współpracy z odpowiednimi władzami.
Ktoś się pomylił
O tym, co działo się w sieci po paryskich zamachach pisał niedawno Kuba. To ważny dla internautów temat i nie dziwię się, że zdominował cyfrowe media. Szkoda jednak, iż oberwało się konsoli PlayStation 4, szczególnie że informacja była wynikiem…błędu.
Błędu, do którego przyznał się Forbes, a następnie edytował swój artykuł. Okazuje się bowiem, że wypowiedź Jambona pochodzi z 10 listopada (zamachy miały miejsce 3 dni później) i dotyczyła słabości belgijskiego systemu bezpieczeństwa. Nie było więc żadnego związku między wydarzeniami z Francji, a informacjami o konsoli PlayStation 4. Nie ma bowiem żadnych dowodów na to, że członkowie ISIS używają tego sprzętu do komunikacji.
Edytowałem artykuł by wykazać, że chodziło bardziej o dyskusję odnośnie wykorzystania przez ISIS takich urządzeń jak konsole. To moja wina, mylnie zinterpretowałem tę wypowiedź.
- wyjaśnił dziennikarz magazynu Forbes, Paul Tassi.
Oczywiście warto rozmawiać o bezpieczeństwie rozmów czy wiadomości tworzonych na konsolach, co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Zdecydowanie łatwiej jest jednak rzucać frazesami typu „terroryści używali PlayStation 4 do komunikacji”. Można przecież później zahaczyć o gry i wskazać tytuły, na których zamachowcy mogli planować swoje ataki.
Nie zabieram i nie zamierzam zabierać głosu w sprawie wydarzeń ostatnich dni - ani publicznie, ani prywatnie. Chciałem po prostu wyprostować informację dotyczącą krążących po internecie plotek dotyczących wykorzystania PlayStation 4 przez członków ISIS.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu