Tydzień dopiero się zaczął, a ja czekam niecierpliwie na weekend. Niby nic nadzwyczajnego, pewnie większość z Was ma dzisiaj podobnie. Ale tym razem czekam bardziej niż zwykle i nie ma to związku ze startującymi w piątek Mistrzostwami Europy w piłce kopanej (trochę oczywiście też, lecz na tym sprawa się nie kończy). W sobotę będzie miała miejsce kolejna odsłona Industriady, czyli święta promującego Szlak Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Jeżeli ktoś jeszcze nie brał udział w wydarzeniu, powinien się wybrać. Jeżeli wiecie o czym mowa, bo byliście przynajmniej raz, to... wiecie, że warto wybrać się jeszcze raz.
Industriada to impreza organizowana od początku obecnej dekady. Osobiście nie śledzę jej od 2010 roku, ale zdążyłem już zaliczyć dwie edycje. W obu przypadkach dzień był bardzo intensywny, a i tak zdołałem zobaczyć niewielką część atrakcji, jakie przygotowali organizatorzy. Dlatego ruszam i tym razem, mam przy tym nadzieję, że zachęcę Was do aktywnej soboty.
Od Cieszyna po Częstochowę, atrakcji nie zabraknie
Jak już pisałem, Industriada to święto Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Na temat tego ostatniego więcej przeczytacie w artykule z Wikipedii, zabytki są wyróżnione i łatwo można się rozeznać w tym, co wchodzi w skład Szlaku. Sporą część z nich można oczywiście oglądać przez cały rok, bo to np. muzea. Ktoś stwierdzi, że nie ma sensu pchać się do tych obiektów akurat w najbliższą sobotę, czyli 11 czerwca. Jasne, jeśli ktoś nie przepada za tłumami (niektóre obiekty są bardzo oblegane) i nie wytrzyma w kolejce, to może dać sobie spokój i wybrać się do tych miejsc w innym terminie. Jest jedno "ale".
Industriada to święto, a święto rządzi się swoimi prawami: część obiektów otwierana jest dość rzadko i nie wejdziecie do nich prosto z ulicy, część przygotowuje specjalne wydarzenia, wpuszcza do miejsc, które zazwyczaj są niedostępne dla zwiedzających. Dwa lata temu miałem np. okazję wziąć udział w nocnym zwiedzaniu browaru tyskiego. Rok temu odwiedziłem kopalnię Guido, która na ten dzień przygotowała specjalne atrakcje - stworzono historię tajnego obiektu, w którym miejsce miało nie tylko wydobycie (i to nie węgla), ale też eksperymenty, palce maczała w tym pozaziemska cywilizacja. Wszystko świetnie pomyślane i przygotowane, przewodnicy wczuli się w role, zwiedzający postanowili przyłączyć się do zabawy. Było świetnie.
W ciągu dwóch ostatnich edycji zwiedzałem obiekty w Katowicach, Tarnowskich Górach, Zabrzu, Tychach, Świętochłowicach - mam wrażenie, że widziałem sporo, a to naprawdę skromny ułamek całości. Do zobaczenia jest kilkadziesiąt obiektów na rozległym terenie. Nie ma szans, by tego jednego dnia zobaczyć sporą ich część, więc trzeba z czegoś rezygnować, a to zazwyczaj trudne decyzje. W tym miejscu muszę Was uprzedzić, że w niektórych obiektach trzeba wcześniej rezerwować bilety (część wejść jest darmowa, za inne należy płacić, ale zazwyczaj nie są to porażające sumy). Jeśli zjawicie się tam w sobotę z nadzieją, że wejdziecie bez problemu, to może Was spotkać rozczarowanie. Istnieje jednak szansa, że ktoś się nie pojawi i bilety wracają do puli - warto pytać.
Industriada, czyli poznaj miejsce, w którym żyjesz
Niektórzy znajomi żartują, że od czasu przeprowadzki na Śląsk stałem się bardziej śląski niż autochtoni - gdy mam okazję zachęcam do zwiedzania tutejszych zabytków i brania udziału w imprezach typu Industriada. Dzięki temu można poznać region o naprawdę ciekawej historii. Na szczęście coraz więcej zabytków związanych z czasami industrialnej potęgi Ślaska jest pozyskiwanych dla kultury. Są odbudowywane, remontowane, przystosowywane do zwiedzania czy rozrywki (powstają w nich np. bary czy restauracje). Masa rzeczy do obejrzenia i gdy słyszę od tubylców, że jeśli chcą zwiedzać zabytki, to muszą jechać np. do Krakowa, podnosi mi się ciśnienie. Klasyczne "cudze chwalicie, swego nie znacie".
Industriada sprawia, że te miejsca można poznać i to w przyjemnej atmosferze - nie brakuje pikników i festynów, zajęć przygotowanych z myślą o dzieciach. Ale i dla dorosłych coś się znajdzie: dwa lata temu próbowałem jechać na rowerze, w którym koło skręcało w przeciwną stronę do skrętu kierownicy - to był komiczny obraz... Jeżeli interesują Was kopalnie, fabryki, koleje wąskotorowe, osiedla robotnicze czy browary, to w sobotę musicie się pojawić na Industriadzie. Jeśli Was nie interesują, też powinniście wziąć w tym udział - a nuż się wkręcicie. Po więcej szczegółów odsyłam na stronę organizatora, dowiecie się, co, gdzie i kiedy można obejrzeć. Mam nadzieję, że miniemy się gdzieś na Szlaku ;)
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu