Mobile

Ile danych zużywają nasze ulubione aplikacje? Na jak długo wystarczy im pakiet 2 GB?

Tomasz Popielarczyk
Ile danych zużywają nasze ulubione aplikacje? Na jak długo wystarczy im pakiet 2 GB?
7

Jak mówi staropolskie przysłowie "pakiet internetowy nigdy nie jest tak duży, żeby był za duży". Na przestrzeni ostatnich lat ich rozmiary wzrosły. Standardem stały się 2, 4 czy nawet 6 GB w miesiącu. Jednocześnie jednak poprawił się apetyt programów, z których na co dzień korzystamy.

Ciekawe zestawienie na ten temat przygotowali dziennikarze serwisu Tech Insider. Zebrali oni w jednej tabelce popularne aplikacje i wyliczyli ich średnie użycie danych. Przedstawiono je w dwóch kolumnach. W pierwszej widać, ile dany program zużywa w ciągu minuty lub pojedynczej czynności. W drugiej natomiast pokazano, jak to się ma do pakietu internetowego o rozmiarze 2 GB. Wyniki nie są jakoś szczególnie zaskakujące, choć pokazują bardzo ciekawe tendencje.

Użytkownicy WhatsAppa martwić się nie muszą. Pojedyncza wiadomość w skrajnych przypadkach (zdjęcie) ma rozmiar 50 KB. W rezultacie pakiet 2 GB wystarczy nam na jakieś 2 mln komunikatów tekstowych lub 40 tys. fotografii. Musielibyśmy być bardzo aktywni, by to zużyć w miesiąc. Podobnie sprawy mają się ze Snapchatem, gdzie średnio każdy wysłany/odebrany snap "waży" 30-50 KB. Maile wysyłane i odbierane w Gmailu to już 250 KB - oczywiście bez załączników, bo to osobna kwestia. Jeżeli korzystalibyśmy wyłącznie z Gmaila, 2 GB wyczerpałyby się nam po 8 tys. wiadomości.

Potem robi się już ciekawiej. Instagram jest przed Spotify. Wyżej znajduje się Facebook, gdzie średnie zużycie na minutę sięga 1-2 MB. W rezultacie pakiet 2 GB wystarczy nam na 22 godziny przeglądania naszego streama z postami, zdjęciami i klipami wideo. Czołówka to Netflix i Periscope. Ten pierwszy w ciągu minuty strumieniowania filmów lub seriali w jakości HD zużywa 50 MB. Po godzinie nasz pakiet zatem wyparuje (nie wystarczy nawet na dwa odcinki...). Minuta streamingu na żywo w Periscope to natomiast jakieś 4-5 MB.

Jak to się ma do rzeczywistości? Korzystam z większości tych aplikacji. W drodze do pracy słucham Spotify, na siłowni puszczam sobie Netfliksa. Regularnie przeglądam Facebooka, wrzucam zdjęcia na Instagrama, a od niedawna też  bawię się snapami. Naturalnie jestem też stałym użytkownikiem Gmaila. Moje korzystanie z telefonu mogę nazwać intensywnym. Nie ma wieczoru, żebym nie musiał podłączać go do ładowarki. Pewnie myślicie, że mam z 10 GB internetu miesięcznie? Nie - zaledwie 3 GB. Całego nie wykorzystuję.

Nie podważam kompetencji autorów tabelki - aby to zrobić, musiałbym przygotować własną (może po powrocie z MWC poświęcę kilka tygodni na taki eksperyment). Napisałbym raczej, że jestem nią zaskoczony. Sugerowałoby to, że spędzam w ulubionych aplikacjach mniej czasu niż mi się wydawało. A dodam, że nie pobieram playlist na Spotify do pamięci urządzenia, wideo na Facebooku odtwarzają mi się automatycznie (można to wyłączyć w ustawieniach), a na Gmailu często znajduję zdjęcia ważące kilka dobrych megabajtów (dziękuję kochani pracownicy agencji PR!). Jestem ciekawy, jak to wygląda w Waszym przypadku.

Oczywiście nie jesteśmy w tej walce bezbronni. Facebooka możemy skonfigurować w taki sposób, aby zablokować automatyczne odtwarzanie wideo. W Spotify można natomiast obniżyć bitrate w streamingu, dzięki czemu da się sporo zaoszczędzić. Gmail może natomiast synchronizować wiadomości tylko z wybranych folderów i ograniczyć przechowywaną na urządzeniu historię. W większości pobierających duże ilości danych aplikacjach znajdziemy tego typu ustawienia. A jeżeli chcemy więcej, zawsze możemy sięgnąć po np. Operę Max, która poddaje kompresji cały ruch sieciowy. Aplikacja norweskiej firmy okazuje się na tym polu bardzo skuteczna. Nie tak dawno twórcy chwalili się, że w przypadku Netfliksa oszczędność sięga nawet 60 proc. To zdecydowanie robi różnicę.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu