Właściwie do samej premiery Huawei P9 w Sieci pojawiały się różnorakie przecieki dotyczące tego smartfona. Już wtedy sądzono, że będziemy mieć do czynienia z godnym konkurentem dla najnowszych flagowców Samsunga, LG, czy Apple. Jeśli miałbym powiedzieć coś wiążącego na temat Huawei P9, to na pewno to, że Chiny absolutnie nie mają się czego wstydzić przed resztą stawki. Huawei kreuje siebie jako innowatora, solidnego producenta i potrzebny powiew świeżości na rynku.
Już samo to, że Huawei współuczestniczył w produkcji nowego Nexusa Google było mocnym sygnałem dla reszty rynku, że wyrasta nam powoli kolejny wielki moloch technologiczny mający ogromny potencjał na rynku. Nexusa 6P na rynku przyjęto niezwykle ciepło, choć nie bez obaw. Okazało się, że są one właściwie bezpodstawne, a kolejny supersmartfon z serii Nexus staje się godną kontynuacją udanej rodziny Google. Choć jak słusznie zauważają eksperci - nie jest to telefon absolutnie dla każdego. Co innego Huawei P9.
W czasach, gdy liczy się design i możliwości fotograficzne - szczególnie jeśli chodzi o marketing, to nowy flagowiec Chińczyków naprawdę daje radę. Choć nie jestem pewien tego, czy uda mu się osiągnąć poziom Samsunga Galaxy S7, czy LG G5, to mimo wszystko jestem pewien tego, że urządzenie w rankingach będzie gościć na bardzo wysokich lokatach. A być może P9 mnie mocno zaskoczy - ale to dopiero wtedy, jak sprzęt znajdzie się w moich rękach, a mam nadzieję, że stanie się to niebawem.
Design urządzenia również wskazuje na to, że Huawei P9 może okazać się czarnym koniem rynku technologicznego, a nawet, jeżeli w znaczący sposób nie utrudni życia Samsungowi, LG, czy Apple, to na pewno stanie się miłym preludium dla czegoś nowego w kręgu nowych technologii. Swoje zmęczenie tym, co dzieje się na tym rynku wykazywałem już dużo wcześniej - wszędzie widzę wtórność, brak mocnych akcentów i utratę dynamiki zmian. Nie bez powodu oczekujemy ciągłego rozwoju nowych technologii - do tego przyzwyczajono nas kilka lat temu, gdzie co generację mieliśmy okazję oglądać coś nowego. Obecnie mamy do czynienia z niekoniecznie miłą stagnacją, zrównoważonym rozwojem.
Jednak czy Huawei P9 ma szansę na to, by storpedować obecny porządek na podium?
Myśląc o Huawei P9 zadaję sobie to trudne pytanie cały czas. Mimo szczerych nadziei na to, że coś jeszcze może zmienić się w układzie sił, nie jestem przekonany, że odbędzie się swoiste trzęsienie ziemi, obecni liderzy stracą swoje pozycje na rzecz Huawei. Na pewno będzie to solidny konkurent dla najważniejszych producentów, na pewno będzie posiadać mocną pozycję na swoim rynku (Apple na przykład już traci na rzecz rodzimych rozwiązań), jednak trudno mi wyobrazić sobie rynek w zupełnie innych realiach. A jeśli się mylę - tym lepiej. Mocniejsza konkurencja oznacza więcej innowacji na rynku. A tego przecież oczekujemy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu