Huawei od dłuższego czasu świetnie radzi sobie w produkowaniu urządzeń mobilnych - od smartfonów przez tablety, aż po komputery z Windows 10 na pokładzie. Huawei P10 Lite to natomiast nieco mniejszy przedstawiciel kolejnej generacji urządzeń mobilnych chińskiego producenta. Jak możemy ocenić ten telefon po dłuższych testach? Jest dokładnie taki, jaki powinien być.
Jako, że moja dziewczyna jest posiadaczką Huaweia P8 Lite i jest nie mniejszą gadżeciarą niż ja, postanowiłem z nią skonsultować ocenę tego telefonu. Już po testach, planuje ona zakup tego urządzenia, bo jej P8 Lite zaczyna nie domagać - lekko stłuczona szybka, drobne zarysowania i okresowe zadyszki w trakcie korzystania z kilku aplikacji na raz to wystarczające powody, by szukać następcy. Huawei P10 Lite w naszej wspólnej ocenie będzie w stanie godnie zastąpić starszą wersję.
Na papierze, Huawei P10 Lite wygląda naprawdę solidnie
Sercem telefonu jest HiSilicon Kirin 658, autorski układ Huawei, który pracuje wespół z 3 lub 4 GB pamięci RAM (w zależności od wersji). Rdzeni nam na pewno nie zabraknie - tych w Huawei P10 Lite znajdziemy aż 8. Android Nougat natomiast stoi na straży energooszczędności i w zależności od aktualnego scenariusza użytkowania telefonu włącza lub wyłącza rdzenie po to, aby zapewnić jak najdłuższy czas pracy na jednym cyklu ładowania.
Użytkownik ma do dyspozycji rozsądne, choć i nie oszałamiające 32 GB przestrzeni masowej na dane (realnie około 25), które można rozszerzyć do 256 GB dzięki kartom microSDXC. Pamięć zapełnimy między innymi za pomocą zdjęć, które zrobimy dwiema jednostkami fotograficznymi: 12 MP z lampą LED z tyłu oraz 8 MP z przodu, do wideorozmów oraz selfie.
Ekran zainstalowany w urządzeniu charakteryzuje się odpowiednimi kątami widzenia i naprawdę dobrą jasnością - nawet, gdy bezpośrednio nań pada mocne światło (np. słońce). Do dyspozycji jest przestrzeń robocza o przekątnej 5,2 cala przy rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli - absolutnie wystarczająco. Warto dodać, że kolory są żywe, ale nie "przesadzone", jak ma to miejsce np. w telefonach Samsunga.
Za zasilanie odpowiada akumulator o pojemności 3000 mAh - wystarczający do utrzymania osiągów przynajmniej w okolicach jednego dnia pracy. Oprócz tego, dostępne są praktycznie wszystkie pożądane dziś technologie łączności - aż po WiFi a/b/g/n/ac.
Budowa telefonu - jak prezentuje się Huawei P10 Lite?
Jest po prostu ładny. Biała wersja kolorystyczna, która trafiła do nas na testy nie wyróżnia się niczym szczególnym. Być może jest nieco za "śliski" - obłe kształty dodatkowo potęgują ten efekt i można mieć wrażenie, że niekoniecznie dobrze leży w dłoni. Należy uważać, aby nie wyślizgnął nam się z ręki. Mimo wszystko - Huawei stanął na wysokości zadania i zadbał o świetne wykonanie - nic nie trzeszczy, nic nie stuka - wszystko jest na swoim miejscu. Przyciski - zasilania oraz głośności doskonale leżą w obudowie. Miłym dodatkiem jest chropowata powierzchnia klawisza odpowiadającego za blokadę ekranu - nie sposób go dzięki temu pomylić z wyżej osadzonymi przyciskami kontrolującymi donośność dźwięku.
Warto zwrócić uwagę na czytnik linii papilarnych osadzony z tyłu - ten jest w stanie odczytać odcisk palca nawet w przypadku, gdy nasze ręce są zabrudzone - niewiele telefonów daje sobie radę z takimi sytuacjami. Tutaj wszystko działa bez zarzutu.
Jak działa Huawei P10 Lite?
Mimo zastosowania nieco słabszego Kirina, Huawei P10 Lite świetnie radzi sobie z kilkoma aplikacjami na raz. Możliwe jest również granie nawet w te nieco bardziej wymagające gry. Jak zapewne się orientujecie, nie jestem fanem benchmarków i rzadko się do nich odnoszę - tak będzie również tym razem. Dla mnie najważniejsze jest to, czy telefon jest w stanie zapewnić mi odpowiedni komfort użytkowania. W przypadku Huawei P10 Lite nie mam się do czego przyczepić.
Przełączanie się między aplikacjami, choćby nie wiem, ile było ich uruchomione w tle jest zawsze szybkie i bezproblemowe. Menu ładuje się naprawdę szybko, animacje są błyskawiczne, nic się nie zacina, a telefon zbyt długo nie myśli. Mimo zastosowania nakładki EMUI 5.1, nie odczułem żeby spowalniała ona pracę systemu. Jedyny zarzut wobec tej modyfikacji, jaki mogę obecnie przytoczyć, to przesadna inspiracja iOS. Choć dla niektórych to nie będzie żadnym problemem.
Nie mam zastrzeżeń również do interfejsów łączności, które bardzo sprawnie radziły sobie z łączeniem się z sieciami WiFi, LTE, czy z urządzeniami Bluetooth. Realizowanie połączeń telefonicznych również stoi na bardzo wysokim poziomie - rozmówca słyszał mnie odpowiednio dobrze, ja również nie miałem problemów ze zrozumieniem słów dobiegających z głośników.
Jakie zdjęcia robi Huawei P10 Lite?
Nie jestem maniakiem mobilnej fotografii - właściwie najważniejsze jest dla mnie to, czy aparat jest w stanie dobrze oddać to, co chciałbym zobaczyć na zdjęciu. Z tego obowiązku, Huawei P10 Lite wywiązuje się naprawdę dobrze. Zresztą, zobaczcie sami:
Czy warto kupić Huaweia P10 Lite?
Zdecydowanie warto. O ile nie potrzebujecie flagowca, który oczywiście, pewnymi różnicami będzie w stanie zaznaczyć swoją dominację nad średnią półką cenową. Prawda jest jednak taka, że większości konsumentów nowych technologii, tego typu sprzęt w zupełności wystarczy. A trzeba brać pod uwagę również to, że Huawei P10 Lite jest dostępny w sklepach od około 1200 złotych. To przynajmniej dwa razy mniej, niż w przypadku najmocniejszych urządzeń z grona flagowców.
Huawei P10 Lite w Komputronik.pl kupisz za 899 PLN. Sprawdź!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu