Mobile

Huawei: naszą konkurencją jest Samsung, a nie Xiaomi [prasówka]

Tomasz Popielarczyk
Huawei: naszą konkurencją jest Samsung, a nie Xiaomi [prasówka]
4

Jeżeli ktokolwiek jeszcze wątpił w to, że Huawei od jakiegoś czasu mierzy bardzo wysoko, powinien zapamiętać słowa Richarda Yu, CEO firmy, który otwarcie przyznał, że to nie Xiaomi a Samsung jest właśnie największym rywalem jego firmy. Mało tego, zbagatelizował twórców MIUI, sprowadzając ich produkt...

Jeżeli ktokolwiek jeszcze wątpił w to, że Huawei od jakiegoś czasu mierzy bardzo wysoko, powinien zapamiętać słowa Richarda Yu, CEO firmy, który otwarcie przyznał, że to nie Xiaomi a Samsung jest właśnie największym rywalem jego firmy. Mało tego, zbagatelizował twórców MIUI, sprowadzając ich produkty do segmentu mid-range.

Huawei mierzy wyżej

 

Richard Yu nie daje smartfonom Redmi szans w segmencie high-endowym i tłumaczy, że Ascend Mate 7 jest o wiele bardziej zaawansowanym i wszechstronnym urządzeniem niż Redmi Note. Najnowszy flagowiec Xiaomi, model MI4 ma natomiast nie mieć większych szans w starciu z modelem Honor 6 Plus. Yu nie pozostawił też na Xiaomi oraz Meizu suchej nitki, krytykując stosowanie przez nich ekranów Quad HD. W końcu szef chińskiego koncernu przyznał, że to Samsung a nie Xiaomi czy inny chiński producent jest dla jego firmy największym rywalem. Trudno się dziwić, bo obie firmy działają globalnie i rywalizują tak na rozwijających się jak i bogatszych rynkach. Tymczasem Xiaomi zostaje póki co zamknięte w Azji.

Twitter z rozmowami grupowymi i wideo

Twitter (taki serwis społecznościowy) ciągle istnieje i jakoś się tam rozwija. U nas nigdy materiały na temat platformy do ćwierkania nie cieszyły się dużą popularnością, więc domyślam się, że doniesienia o nowościach zainteresują nielicznych. Niebawem będziemy mogli tutaj wysyłać grupowe wiadomości do innych użytkowników (Direct Messages), natomiast z poziomu aplikacji mobilnej zarejestrujemy wideo o maksymalnej długości 30 sekund.

Promocje na gry EA w Xbox Store

Posiadacze subskrypcji Xbox Live i konsol Xbox One mogą zapolować na gry od EA w bardzo kuszących cenach. Rabaty wahają się od 33 do nawet 75 proc. (w wielu przypadkach jest to uzależnione od regionu). W promocji znalazły się takie perełki jak Titanfall, Battlefield 4, NFS: Rivals, a także hit ubiegłego roku - Dragon Age Inquistion. Warto zauważyć, że część z tych produkcji można mieć w ramach abonamentu EA Access (79 zł za rok).

24-minutowy kosmiczny materiał od Google'a

Google udostępnił na YouTube niesamowity, 24-minutowy materiał pt. Back To The Moon for Good — The New Space Race. Wideo ma promować konkurs Google Lunar Xprize. Zobaczymy tutaj historię podboju kosmosu przez ludzkość oraz spekulacje dotyczące przyszłości tego miejsca. Zdecydowanie warto obejrzeć.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu