Artykuł sponsorowany

Monitor gamingowy, który nada się także do pracy: Huawei MateView GT 27"

Kamil Świtalski
Monitor gamingowy, który nada się także do pracy: Huawei MateView GT 27"
6

Sprzęty z łatką gamingowych przyzwyczaiły nas już do tego, że z każdej strony mienią się wielokolorowymi światełkami i z daleka krzyczą, że powstały z myślą o grach wideo. Huawei MateView GT 27 nie tylko zręcznie wymyka się tej łatce, ale też udowadnia, że perfekcyjnie spełnia się w innych rolach.

Do gier, ale i do pracy - uniwersalność to słowo klucz

Najnowszy monitor w ofercie producenta oferuje zakrzywioną (1500R) matrycę VA o przekątnej 27" i jasności 350 nitów. Tym co wyróżnia sprzęt jest niewątpliwie niski input lag (na poziomie 4 ms), rozdzielczość QHD (2560 x 1440 px) oraz wysoka częstotliwość odświeżania (165 Hz). Warto też wyróżnić odwzorowanie kolorów w przestrzeni barw sRGB (ΔE < 2), kontrast 4000: 1, a także wysokie pokrycie przestrzeni barw (100% sRGB, 90% DCI-P3). Asem w rękawie urządzenia jest niewątpliwie tryb ochrony wzroku — czego poświadczeniem jest certyfikat TÜV Rheinland, zapewniający o ograniczeniu emisji niebieskiego światła oraz eliminacji migotania.

Monitor powstał przede wszystkim z myślą o graczach - stąd tak wysoka częstotliwość odświeżania i specjalne opcje jak asystent gry. Sam, nie ukrywam, rzadko kiedy sięgam po gry na monitorze — przede wszystkim dlatego, że moimi głównymi platformami są konsole. Mimo jednak że moim podstawowym narzędziem pracy jest komputer przenośny, to w domowych warunkach jest on stale podłączony do drugiego ekranu: stojącego na biurku monitora. Wiem że z różnych względów wiele osób decyduje się na takie rozwiązanie. Jeżeli poszukujecie solidnego, uniwersalnego, sprzętu który sprawdzi się zarówno do rozrywki jak i pracy na co dzień - sprawdźcie najnowszy ekran w portfolio Huawei.

27 cali i design, który wpasuje się w każde wnętrze

Sprzęt dla graczy od lat kojarzony jest mniej z oferowanymi funkcjami, a bardziej z krzykliwym designem. Wszystko to przez wielokolorowe światełka, które błyszczą gdzie tylko się da. Ale nie tym razem: Huawei MateView GT 27" to idealna w swojej prostocie konstrukcja. Monitor o popularnych proporcjach 16:9 zamknięty jest w ciemnej obudowie, której nieco charakteru nadaje wyłącznie srebrny pierścień który projektanci umieścili w tylnej części obudowy. Za ustawienia w monitorze odpowiada niewielki joystick, za pomocą którego szybko możemy przeklikać się przez wszystkie dostępne w sprzęcie opcje.

Nienachalny design monitora to w mojej opinii jego ogromny atut. Ale solidny rozmiar (a jednak wciąż na tyle przystępny, że obejdzie się bez specjalnie głębokich biurek czy wieszania na ścianie by można było z niego komfortowo korzystać) to także możliwości, których próżno szukać na mniejszych ekranach. Zamiast dwóch mniejszych monitorów - jestem przekonany że lwiej większości wystarczy jeden 27-calowy. Możliwość łatwego ustawienia obok siebie zestawu okienek to wygoda, bez której większość już sobie nie wyobraża pracy przed komputerem. Firmowy komunikator, przeglądarka i specjalistyczne oprogramowanie z którego korzystamy? Nie ma problemu. Kilka okien przeglądarki obok siebie? Żaden kłopot, podobnie jak rozmaite korzystanie z poradników. Przestrzeni wystarczy — bez konieczności sięgania po dodatkowe ekrany.

Wysoka jakość matrycy pozwoli na komfortową pracę bez przemęczania oczu - spora w tym również zasługa ograniczenia emisji niebieskiego światła oraz redukcji migotania.

Do gier, do rozrywki, do pracy

Huawei MateView GT 27 to monitor gamingowy — patrząc na jego specyfikacje raczej nikt nie ma ku temu żadnej wątpliwości. Ale dzięki swojemu minimalistycznemu designowi i ekranowi wysokiej jakości - doskonale sprawdzi się także w innych zadaniach. To sprzęt na którym komfortowo można konsumować wszelkiej maści multimedia, grać, pracować. Nie ważne czy chodzi o montaż, prace graficzne, edycję zdjęć, arkusze kalkulacyjne czy edytory tekstu — możecie na niego liczyć.

Rekomendowana cena monitora to 1699 złotych i można go kupić m. in. w sklepie internetowym huawei.pl

-

Wpis powstał przy współpracy z firmą Huawei

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu