HTC to fenomen. Niestety nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W sumie, to nie tylko ja tak uważam. Firma, która miała zadatki na objęcie ciepłego i ...
HTC to fenomen. Niestety nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W sumie, to nie tylko ja tak uważam. Firma, która miała zadatki na objęcie ciepłego i wygodnego fotela lidera rynku urządzeń mobilnych raz po raz strzela sobie w stopę i wydaje się, że uwielbia uprawiać masochizm. Inaczej nie potrafię zinterpretować działań firmy znanej ze świetnych smartfonów, ale kiepskiej strategii.
Wszyscy pamiętamy poprzednie smartfony HTC
Potężne, pożądane i wyprzedzające swoją epokę. Tak jeszcze kilka lat temu zwykłem określać urządzenia wychodzące ze stajni tajwańskiego producenta. Zawsze świetnie wykonane i sprawiające niewiele problemów - o ile nie zechce się ich aktualizować. To akurat jest pięta achillesowa HTC. A to czasami wypina się na posiadaczy urządzeń z Androidem, a to flagowiec nie otrzyma nowszej wersji systemu, temu się skończy wsparcie, a o tamtym producent zapomni. I tak w koło Macieju.
Osadzam zatem samego siebie w "loży oburzonych" i stwierdzam - HTC teraz przesadził. Aktualizacja urządzeń z Windows Phone jest generalnie prosta jak budowa cepa i nie stwarza tak wielu problemów, jak ma to miejsce w Androidzie. Chodzi mi tutaj o model 8S, mniejszą, budżetową odmianę Windows Phone'a prosto od HTC.
Okazuje się, że ów telefon nie otrzyma aktualizacji do wersji Windows Phone zawierającej pakiet poprawek i usprawnień zwany GDR1. Tym samym pod znakiem zapytania stawia się kolejne aktualizacje dla tego smartfona - wszak wiemy, iż ciągłość wersji musi zostać zachowana. Microsoft tłumaczy to tym, iż to w gestii producenta danego urządzenia leży dostosowanie sterowników do nowej wersji systemu. Jeżeli tego nie uczyni, aktualizacja nie będzie mogła się odbyć i inaczej być nie może.
Pierwsze próby wyjaśnienia tego zdarzenia opierały się na tym, że 8S to smartfon wybitnie skąpo obdarzony przez producenta w ilości pamięci flash - tej jest tylko 4GB i może to powodować pewne trudności w procesie aktualizacji. Wiadomo jednak, że jest to tylko półprawda - w Sieci znalazły się już nieco chałupnicze metody zaktualizowania 8S do nowszej wersji systemu. Dla mnie to oznacza jedno:
HTC ma gdzieś swoich klientów
A nieładnie jest kąsać rękę, którą się karmi. Wystarczy spojrzeć na to, co się dzieje w Internecie. Użytkownicy tego urządzenia od stóp do głów opluwają producenta nie szczędząc gorzkich słów, ponadto deklarują, że kolejnym zakupionym przez nich urządzeniem nie będzie smartfon HTC.
A tajemnicą nie jest to, że HTC z kwartału na kwartał notuje coraz większą stratę. Tak, kandydat na lidera rynku technologii mobilnych sprzed kilku lat boryka się z coraz większymi problemami finansowymi i ten przykład wybitnie pokazał, że jeżeli nawet cokolwiek robi w kierunku poprawy tej sytuacji - robi to stanowczo nie tak, jak trzeba.
I choćby teraz Tajwańczycy obudzili się i jednak stanęli na wysokości zadania tworząc potrzebne do aktualizacji sterowniki... smród po tej "aferce" jednak pozostanie. Zresztą, to już nie kolejny raz, gdy HTC zamiast zachęcać swoich dotychczasowych klientów do zakupu kolejnych urządzeń z logo tej firmy, skutecznie (jak widać w publikowanych co kwartał wynikach) obrzydza im wizję pozostania przy marce.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu