Android

HTC ChaCha – telefon, który miał zmienić podejście do Facebooka, a stał się zwykłą parodią w wykonaniu HTC

Rafał Kurczyński
HTC ChaCha – telefon, który miał zmienić podejście do Facebooka, a stał się zwykłą parodią w wykonaniu HTC
30

W historii prób podboju rynku mobilnego przez Facebooka, HTC trzykrotnie stworzyło telefon dedykowany wielkiemu tworowi Marka Zuckerberga. Urządzenia HTC, w tym model ChaCha, którego jestem właścicielem były przestarzałe już podczas swojej premiery, a ich funkcjonalność i specyfikacja prasowała j...

W historii prób podboju rynku mobilnego przez Facebooka, HTC trzykrotnie stworzyło telefon dedykowany wielkiemu tworowi Marka Zuckerberga.

Urządzenia HTC, w tym model ChaCha, którego jestem właścicielem były przestarzałe już podczas swojej premiery, a ich funkcjonalność i specyfikacja prasowała je jedynie w liście urządzeń budżetowych. Gdyby nie fakt, że wygrałem ten telefon w konkursie „Testuj z Orange” to prawdopodobnie nigdy bym się im nie zainteresował. Korzystałem z niego ponad rok, następnie oddałem go mojej matce, a sam zakupiłem legendarnego HTC Touch HD2.

Wizja stworzenia telefonu z przyciskiem dedykowanym Facebookowi była w 2011 roku całkiem wyraźna - Mark bardzo interesował się rynkiem mobilnym, a pozycja HTC stale się rozrastała (do krachu w 2012 roku). W 2011 roku powstały więc dwa telefony od HTC - Salsa i Chacha. Model Salsa był niczym innym, jak lekko odświeżonym modelem Wildfire S z dodatkowym przyciskiem Facebooka, a ChaCha była jego odpowiednikiem z fizyczną (wygodną) klawiaturą.

Problemy ChaChy można by liczyć godzinami, głównie dlatego, że HTC nie przyłożyło się do tej pracy domowej, tworząc smartfona na pół gwizdka -tak, aby tylko zapchać wybrakowaną niszę w ofercie producentów sprzętu z Androidem

W 2010 roku brakowało urządzeń posiadających Androida 2.3, fizyczną klawiaturę QWERTY i dobrą baterię. Jak się okazało, model ChaCha idealnie zapełnił tą lukę, jednak co z tego, skoro otworzenie wielu aplikacji wymuszało u nas przechylenie urządzenia na jego bok?

Niestety, prawdopodobnie ktoś w dziale projektów HTC przyszedł do pracy w stanie nietrzeźwości, ponieważ ekran w ChaChy został ustawiony w orientacji horyzontalnej, nie portretowej - czego konsekwencją było wymuszenie na wszystkich aplikacjach uruchamiania ich tak, jak gdybyśmy przechylali naszego smartfona na któryś z jego boków. Problem zaczynał się jednak dopiero wtedy, gdy takowa aplikacja czy gra nie posiadała takiego trybu wyświetlania - wtedy jedyne co nam zostawało, to przechylić naszego SMS'owego diabła na bok, korzystając z jego bardzo małego ekranu dotykowego.

SMS'owy diabeł - ta nazwa nie wzięła się z niczego, ponieważ pisząc na tym telefonie mogliśmy szybko i wygodnie odpowiadać na wiadomości oraz e-maile. Pech jednak chciał, że klawiatura po jakimś czasie potrafiła zacząć się ścierać, czego konsekwencją było utrudnienie z posługiwania się symbolami dla osób, które nie zapamiętały ich lokalizacji.

Aktualizacja? Po co?

Bardzo smutną informacją było to, że ChaCha nie uzyska aktualizacji do Androida 4.0. Oczywiście - na brak aktualizacji aplikacji systemowych oraz na kasowanie błędów nie mogłem narzekać, jednak świadomość tego, że kupujący ChaChe wydali tyle kasy po to, aby następnie kupić kolejny telefon było dla mnie czymś niesamowicie ciężkim w odbiorze. Telefon ten rozpoczął swoją ekspansję z systemem Android 2.3.3, kończąc ją na wersji 2.3.5 - tym samym przechodząc więcej aktualizacji niż niektóre z innych komórek tej marki.

Z drugiej strony, HTC One V posiadający te same podzespoły (którego również posiadam) potrafi w niektórych momentach tak niesamowicie spowolnić, korzystając z Androida 4.0 z nakładką Sense, że mam ochotę wyrzucić go za okno - co nie raz robiłem, swoje życie zawdzięcza głównie trawie w moim ogródku oraz aluminiowej konstrukcji wspieranej szkłem hartowanym.

Facebookowy telefon z przyciskiem Facebooka, który nie działa?

Od czasu aktualizacji aplikacji Facebook do wersji 2.0, a tym samym do przepisania jej w stu procentach do kodu natywnego Androida, funkcjonalność przycisku "F" została wykastrowana z kodu źródłowego tej aplikacji. Gdy zalogujemy się do Facebooka, nakładka Sense pyta nas, czy chcemy pozwolić przyciskowi na kontrolę nad naszym profilem w portalu społecznościowym Facebook - jednak po kliknięciu w to powiadomienie, Facebook przenosi nas na piękną stronę z komunikatem "Error 404" - no cudownie!

Prawdopodobnie dzisiejszy stan rzeczy jest wynikiem wielkiego biznesu Zuckerberga, przez co zarówno HTC ChaCha, Salsa jak nie dawno przedstawiony HTC First zostały odcięte od dalszych aktualizacji, zarówno z poziomu HTC jak i z poziomu unikalnej funkcjonalności  Facebooka.

Według mnie, sama koncepcja telefonów z dedykowanymi funkcjami społecznościowymi to mała paranoja, ponieważ to system operacyjny powinien posiadać wbudowaną integracje z usługami zewnętrznymi (Windows Phone, iOS, a nawet MeeGO czy Symbian) takimi jak Facebook, Twitter, Google+, LinkedIn czy choćby Skype.

Telefonów Facebookowych już czas?

Wszystkie próby Facebook Inc. romansowania z HTC polegały parę dni po rozpoczęciu oficjalnej sprzedaży "niebieskich" urządzeń. Prawdopodobnie, wszystko to zostało spowodowane przez samą Tajwańską markę, która zamiast promować urządzenia jakimi byłay Salsa, ChaCha czy First wolała bawić się w konkurencję dla Samsunga - co im notorycznie nie wychodziło, pozwalając na znaczny upadek marki.

Losy HTC są policzone. Musi zdarzyć się cud, aby gigant znów stanął na swoich nogach, które z daleka mogą wydawać się glinianymi, jak zresztą jest naprawdę.

Jak wspominam ChaChe mimo jej wad i jej dzisiejszej kondycji?

Telefon HTC budził we mnie wiele pozytywnych reakcji. Bardzo podobał mi się kształt obudowy, jej charakterystyczne dla dawnych telefonów HTC z Androidem wygięcie obudowy i plastikowa obudowa, która swoją jakością przeklasyfikowała nawet flagowe Samsungi.

W okresie, gdy byłem rozkochany w fizycznej klawiaturze mojego nieśmiertelnego HTC Dream (G1), ChaCha okazała się dla mnie być ciekawą alternatywą tego urządzenia na praktycznie cały rok, z czego byłem zadowolony. Sporą wadą tego urządzenia był mały ekran dotykowy, który często reagował tak, jak mu się chciało oraz obiektyw aparatu, który robił zdjęcia - i właściwie te zdjęcia były tylko zdjęciami, zdjęciami pełnymi szumów i problemów z ostrością.

Mój pierwszy, drugi i każdy kolejny smartfon pokazywał mi, że mam do czynienia z marką premium, która nie robi telefonów za grosze dla mas, a tworzy prawdziwe cuda dla ludzi, którzy chcą być użytkownikami niesamowitych telefonów z niesamowitymi możliwościami, jakie daje nam nakładka Sense. Tak chce zapamiętać HTC, jako giganta z niesamowitym designem i interfejsem, który zadziwiał konkurencje oraz kupował serca (no i portfele) klientów.

Grafika: [1] [2] [3] [4]

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

FacebookpromocjaAndroidHTC