Nie tylko Acer postanowił w pierwszej połowie roku zaprezentować swojego nowego Chromebooka, uczyniła to także firma HP. Chromebook 13, bo taką nazwę nosi, jest równie wyjątkowy co pokazany w Nowym Jorku Acer Chromebook 14 (for Work) - tym razem do czynienia mamy ze smukłą, metalową obudową i iście fantastyczną specyfikacją.
Która oczywiście zależeć będzie od kwoty, jaką będziemy w stanie wydać na notebooka z Chrome OS. Najtańsza, kosztująca 499 dolarów wersja, nie zaoferuje nam najlepszych komponentów i tak naprawdę tak wysoka cena spowodowana jest właśnie wspominaną obudową, która bez wątpienia wyróżnia się na tle pozostałych modeli i przywodzi na myśl zaprezentowanego przed rokiem Chromebooka Pixel 2 od Google, który po dziś dzień kosztuje 999 dolarów.
Jeśli jednak będziecie skłonni wydać nieco więcej niż podstawowe 499 dolarów, to do zyskania jest całkiem sporo. Przede wszystkim procesor - lepsze wersje Chromebooka 13 posiadają układ Intel core m słynący między innymi ze świetnej energooszczędności. Odbija się to w pewnym stopniu na wydajności komputera, ale w zamian za to otrzymujemy czas pracy na baterii sięgający ponad 11,5 godziny, co stawia go na tej na samej półce co MacBooki. Dodatkowo, możemy wybrać model z aż 16 GB pamięci RAM i ekran, który będzie posiadał rozdzielczość 3200 na 1080 pikseli przy przekątnej 13,3 cala.
Pod względem łączności też jest całkiem nieźle. Komputer posiada dwa złącza USB typu C oraz jeden USB 3.0. Pamięć rozszerzymy za pomocą karty microSD, a słuchawki podłączymy przy użyciu typowego portu jack 3,5 mm. Całość zamknięto w obudowie o grubości 12,9 mm i masie 1,3 kilograma. HP pokazało także stację dokującą dedykowaną temu modelowi i... rynkowi biznesowemu, który nadal potrzebuje silnych argumentów, by uwierzyć, że platforma Chrome OS jest bezpieczna i spełnia wszystkie wymagania.
Nadchodzące miesiące mogą okazać się bardzo intrygujące dla użytkowników Chromebooków oraz osób zainteresowanych zakupem takiego sprzętu. Już w maju odbędzie się konferencja Google I/O, podczas której poznamy plany Googlersów co do wiekszości ich produktów. Tematyka związana z Chrome OS i Chromebooka może okazać się jedną z tych najbardziej interesujących, ponieważ całkiem niedawno ogłoszono oficjalnie, że na notebookach z systemem Google pojawi się oferta sklepu Google Play. Przymiarki do decyzji ciągnęły się miesiącami, dlatego zwieńczenie tego okresu głośną "imprezą" wydaje się jak najbardziej na miejscu. Będzie to też chwila otwarcia nowego rozdziału w historii Chromebooków, które nareszcie będą mogły pochwalić się odpowiednim zapleczem programowym.
Nic więc dziwnego, że producenci znów nabierają ochoty na walkę o klientów, także tych z zasobniejszymi portfelami. Wydaje się, że gdy Chromebooki będą dysponowały dostępem do Google Play momentalnie staną się znacznie bardziej atrakcyjnymi pod każdym względem urządzeniami. Tak się do końca nie stanie, ponieważ programy tworzone są oczywiście z myślą o obsłudze dotykowej, a nie wszystkie prezentowane ostatnio Chromebooki posiadają odpowiedni ekran - to dość zastanawiające. Najbliższe miesiące mogą upłynąć pod znakiem droższych, lepiej wykonanych Chromebooków, które będą aspirowały do roli pierwszego i jedynego komputera.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu