Telewizory

Hisense U7KQ – recenzja. Niezły miniLED za stosunkowo małe pieniądze

Kacper Cembrowski
Hisense U7KQ – recenzja. Niezły miniLED za stosunkowo małe pieniądze
7

U7KQ to jeden z tańszych telewizorów miniLED z matrycą 120 Hz na rynku. Czy zeszłoroczny model Hisense’a jest warty uwagi i broni się jakością?

Hisense na rynku TV czuje się coraz pewniej

Hisense coraz bardziej rozpycha się łokciami na rynku telewizorów i nie boi się już stawiać wyzwania takim gigantom jak LG, Samsung czy TCL. W zeszłym, 2023 roku, firma, która niedawno została okrzyknięta oficjalnym partnerem Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Katarze, skupiła się głównie na telewizorach miniLED. Efektów tego mieliśmy naprawdę sporo, jednak jedną z najciekawszych pozycji dla wielu klientów mógł okazać się U7KQ — bo poza podświetleniem miniLED i matrycą 120 Hz, mamy tutaj całkiem kuszącą cenę na poziomie około 4300 zł. Jak ten telewizor wypada w praktyce?

miniLED i 120 Hz za 4 tysiące złotych — jest tu jakiś haczyk?

W telewizorach miniLED diody są tak małe, że standardowe LEDy wyglądają obok nich na zaskakująco wielkie. To naturalnie oznacza, że można ich wcisnąć do telewizora w znacznie większych ilościach, niż zwykłe diody — a to bezpośrednio wpływa na jakość obrazu, pozwalając na dokładniejsze i bardziej precyzyjne podświetlenie ekranu. Każda mini dioda emituje światło w bardziej skoncentrowany sposób, co przekłada się na lepszą kontrolę kontrastu, a do tego eliminuje problem „bleedingu” światła.

Do tego technologia ta umożliwia tworzenie znacznie większej liczby stref przyciemniania w porównaniu do tradycyjnych telewizorów LED — telewizor może bardziej precyzyjnie kontrolować jasność różnych obszarów na ekranie. Dzięki temu uzyskuje się głębszą czerń, bardziej wyraziste szczegóły w cieniach i ogólnie lepszą jakość obrazu. To sprawia, że obraz jest bardziej trójwymiarowy i wyrazisty, co przekłada się na bardziej realistyczne wrażenia wizualne. Warto również zaznaczyć, że diody te są znacznie bardziej trwałe i odporne na degradację niż tradycyjne diody LED — a to po prostu przekłada się na dłuższą żywotność urządzenia.

W przypadku U7KQ mamy również do czynienia z technologią ULED, który jest odpowiednikiem QLED-a od Hisense. Quantum Dot Color pozwala na generowanie miliardów odcieni kolorów; dzięki kropkom kwantowym, telewizory z tą technologią osiągają intensywne kolory oraz mają kontrolę nad każdym pikselem na ekranie. Quantum Dot Color umożliwia również wyświetlanie szerszej gamy kolorów, co sprawia, że obraz jest bardziej realistyczny, a do tego dzięki tej technologii, można zredukować zniekształcenia kolorów. To wszystko brzmi świetnie i sprawdza się dostatecznie z plusem, jednak po telewizorze widać jego niską — jak na matryce miniLED — cenę. Trzeba tutaj iść na pewne kompromisy (również w kwestii kątów widzenia) i nie jest to uczta dla naszych oczu; co jednak wcale nie oznacza, że oglądanie treści na U7KQ jest męką. Tego właśnie spodziewałbym się po miniLEDzie za blisko 4 tysiące złotych — lecz wcale nie oznacza to, że mając taki budżet na telewizor, zdecydowałbym się właśnie na to rozwiązanie.

U7KQ a HDR

Telewizor Hisense U7KQ obsługuje wszystkie główne formaty HDR — Dolby Vision, HDR10 i HLG. Dolby Vision gwarantuje wyjątkową jakość obrazu, czyli szczegółowość i kontrast, co przekłada się na bardziej realistyczne i dynamiczne wrażenia wizualne. HDR10+ umożliwia wyświetlanie bogatszej gamy kolorów oraz wyraźny kontrast między najjaśniejszymi a najciemniejszymi obszarami obrazu. HLG za to jest technologią HDR stworzona specjalnie z myślą o transmisjach na żywo, takich jak telewizyjne programy informacyjne czy wydarzenia sportowe.

Taki sam zestaw był w niedawno sprawdzanym przeze mnie U6KQ i tam absolutnie wszystko grało — oglądanie meczów, filmów czy nawet sprawdzanie materiałów na YouTube, a także samo granie na tym telewizorze (chociaż tam mieliśmy do czynienia z Game Mode Plus, a nie Pro, do czego jeszcze przejdę) było naprawdę okej, jednak był jeden, wielki mankament — i chodzi o odświeżanie 60 Hz. Tam w teorii ratowało to delikatnie HSR, technologia pozwalająca na podwojenie częstotliwości odświeżania, dzięki czemu na ekranie 60 Hz można grać w gry w 120 FPS. Tutaj na szczęście nie ma takiego problemu dzięki matrycy 120 Hz, więc wszystko działało dużo lepiej i sprawniej.

Hisense U7KQ to świetna propozycja dla graczy

W kontekście U7KQ ciężko nie wspomnieć o aspektach gamingowych. Hisense U7KQ oferuje do tego tryb Game Mode Pro (producent ma trzy warianty — Pro jest tym najwyższy; środkowym jest Game Mode Plus, a na samym dole jest sam Game Mode). To poniekąd stało się już standardem wśród telewizorów; niemniej jednak, w przypadku U7KQ mamy do czynienia z technologiami VRR 144 Hz, czyli dynamiczną zmianą częstotliwości odświeżania klatek czy ALLM, czyli automatyczne włączenie trybu gry z najniższym input-lagiem. To upłynnia rozgrywkę, na co wpływa również AMD Freesync Premium.

Warto również wspomnieć o dwóch portach HDMI 2.1 (telewizor ma łącznie cztery porty HDMI, z czego dwa HDMI 2.1 i dwa HDMI 2.0). Całość z PlayStation 5 współgrało naprawdę dobrze i ciężko się tutaj do czegokolwiek przyczepić. Opóźnienie jest naprawdę minimalne, dzięki czemu zyskujemy swego rodzaju „cheaty w prawdziwym życiu”, co jest szczególnie odczuwalne w dynamicznych produkcjach sieciowych, a najlepiej w FPS-ach — jak na przykład Call of Duty Warzone, Overwatch, Apex: Legends czy Valorant (to ostatnie oczywiście w sytuacji, kiedy do telewizora podłączymy peceta). Gracze z tego TV będą mieli naprawdę niezły pożytek.

Procesor i sztuczna inteligencja

Sercem tego telewizora jest Hi-View Engine, który oczywiście korzysta z technologii sztucznej inteligencji. Jak deklaruje producent, procesor wpływa na płynność funkcjonowania telewizora i podnosi jakość doznań audiowizualnych, w tym reprodukcję kolorów oraz ulepszanie treści do rozdzielczości 4K, niezależnie od rodzaju oglądanego materiału. Mamy tutaj również technologię Total Ambient Adaptive, która korzysta z wbudowanych czujników światła i koloru, co pozwala na automatyczne dostosowywanie jasności ekranu oraz temperatury barw w zależności od otoczenia. AI w U7KQ również analizuje i dostosowuje jakość obrazu i dźwięku w zależności od tego, co aktualnie oglądamy. Jasność, rozdzielczość, ustawienia kolorów i inne parametry są optymalizowane w czasie rzeczywistym, co ma sprawić, że każda scena wygląda jak najlepiej.

Smart home i smart TV

Przejdźmy teraz do kwestii tego, jak telewizor odnajdzie się w środowisku inteligentnego domu — co w tych czasach jest naprawdę ważnym aspektem. Hisense U7KQ działa z HomeKitem i ogólnie z ekosystemem Apple. Dzięki temu możemy sterować telewizorem z poziomu każdego urządzenia z firmy z Cupertino, a nawet sterować nim poprzez komendy głosowe do Siri — to naprawdę cenny i wygodny, lecz wcale nie taki oczywisty dodatek. Ponadto dzięki Apple AirPlay możemy przesyłać strumieniowo filmy, muzykę, gry i zdjęcia do telewizora bezpośrednio z iPhone’a czy Maca. Warto jednak zaznaczyć, że TV jest również kompatybilny z Google Home.

Jeśli chodzi o Smart TV, bo jest to oczywiście inteligentny telewizor, to mam tutaj… cóż, bardzo mieszane uczucia. Hisense oczywiście działa na systemie VIDAA, do którego niezmiernie mam bardzo ambiwalentne podejście. Menu jest bardzo ładne i naprawdę szybkie (w moim odczuciu chyba najszybsze jeśli chodzi o wszystkie możliwe warianty Smart TV), jednak w ogólnym rozrachunku… jest to pod niektórymi względami absolutnie niefunkcjonalne — nie mamy tam aplikacji chociażby HBO Max, Player czy Spotify, co dla mnie jest już kolosalnym minusem; a to nie są wszystkie braki. To sprawia, że dość sprawne działanie systemu i niezła szybkość przeskakiwania przez kafle na tle niektórych innych telewizorów nie gwarantuje takiej przewagi, jak powinno — bo bardzo możliwe, że nie znajdziemy tam swojej ulubionej aplikacji streamingowej.

Dźwięk w Hisense U7KQ

Na wyróżnienie zasługuje również dźwięk w U7KQ. Mamy tutaj do czynienia z trzema głośnikami z systemem dźwięku 2.1 i mocą 40 W, a do tego znajdziemy tu także subwoofer 20 W. Telewizor wspiera również technologie Dolby Atmos i DTS Virtual X — i to wszystko sprawia, że dźwięk jest zaskakująco głęboki i przestrzenny jak na tak cienki telewizor. Oczywiście, nie dorównuje to soundbarom za wielkie pieniądze, ale jestem niemal przekonany, że zdecydowana większość użytkowników będzie zachwycona z tego, jakie mamy tutaj audio. Sprawdzi się zarówno do filmów, gier wideo, widowisk sportowych czy nawet do muzyki.

Do tego U7KQ oferuje kilka trybów obrazu, takich jak Standard, Dynamiczny, Sport, Kino dzienne i Kino nocne, oraz oczywiście tryb Filmmaker. Ten ostatni sprawia, że oglądamy filmy dokładnie w takiej formie, w jakiej zamierzał to ich reżyser, eliminując wygładzanie ekranu i zachowując oryginalne proporcje kolorów.

Kuszący, niecodzienny design

Liczy się jednak nie tylko to, co widzimy na ekranie — ale również wygląd samego telewizora. Tutaj Hisense U7KQ solidnie mnie zaskoczył, bo będąc przyzwyczajonym do standardowej, ciężkiej podstawki centralnej lub dwóch nóżek bocznych, spodziewałem się właśnie któregoś z tych rozwiązań. Okazuje się, że podstawą do tego modelu jest bardzo fikuśna podstawa, która prezentuje się naprawdę godnie i może być ciekawym elementem w wystroju pomieszczenia. Za ten niekonwencjonalny pomysł należy się spory plus — to naprawdę wygląda dobrze i spełnia swoją rolę perfekcyjnie, chociaż początkowo śmiałem w to delikatnie wątpić.

Jeśli chodzi o sam telewizor, to mamy tutaj do czynienia z połączeniem czarnego metalu i plastiku z małym, srebrnym logo w centralnej części dolnej ramki. Układ portów jest taki sam, jak w poprzednich telewizorach producenta (i dobrze, chociaż może trochę brakować niuansów dotyczących sprawnego cable managementu), więc nie ma się tu specjalnie do czego przyczepić. Nie jest to coś zjawiskowego, ale odstaje od ogólnie przyjętych norm i prezentuje się naprawdę ciekawie. Warto wspomnieć również o pilocie — długi, lekki, a jednak solidny pilot łączy srebrny i czarny kolor. Przyciski są wypukłe i stawiają opór, co jest sporym plusem. Pod tym względem nie ma na co narzekać — no, chyba, że do przycisków przenoszących nas do Deezera albo VIDAA tv. Jestem ciekaw, ile razy ktoś umyślnie z nich skorzystał, ale to już zwykłe czepialstwo.

Hisense U7KQ — specyfikacja techniczna

  • Ekran: 55" miniLED, UHD/4K, 3840 x 2160px
  • Częstotliwość odświeżania ekranu: 120 (144/240) Hz
  • HDR: Dolby Vision, HDR10, HLG
  • Smart TV: Tak, VIDAA
  • Tuner: Analogowy, DVB-C, DVB-S, DVB-S2, DVB-T, DVB-T2/HEVC/H.265
  • Tryb dla graczy: Tak, Game Mode Pro
  • Standard dźwięku: Dolby Atmos
  • Głośniki: Trzy głośniki, system dźwięku 2.1, mocą 40 W, subwoofer 20 W
  • Złącza: HDMI x4, USB x2
  • Procesor: Czterordzeniowy Hi-View Engine
  • Cena: ~4300 PLN

Hisense U7KQ — podsumowanie

Zaskakujący dźwięk, mnóstwo ułatwień dla graczy, ciekawy design, szybki, lecz nieco wybrakowany Smart TV i niezły ekran, który wymaga pójścia na kilka kompromisów. Jeśli macie wielką ochotę na miniLED-a i nie chcecie specjalnie nadwyrężać swojego portfela, to U7KQ jest naprawdę niezłym rozwiązaniem — to naprawdę przyjemny telewizor, który z pewnością zadowoli wielu użytkowników. Uważam jednak, że w tej cenie można znaleźć coś nieco lepszego.

Telewizor do recenzji został dostarczony przez firmę Hisense.

Artykuł zawiera linki afiliacyjne.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu