Kilka dni przed wprowadzeniem HBO Max do Polski miałem okazję porozmawiać o kulisach tej operacji z Christiną Sulebakk, szefową HBO Max w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. Plany HBO są ambitne, bo widzą siebie w pierwszej trójce serwisów VOD na świecie.
Kulisy wprowadzenia HBO Max do Polski. "Chcemy być w pierwszej trójce VOD na świecie"
Christina Sulebakk stanęła na czele HBO Max w regionie EMEA w styczniu 2021, ale z firmą związana jest od 10 lat. Początek zeszłego roku to niezwykle gorący okres dla serwisu, ponieważ od początku 2021 platforma stała się domem dla kinowych nowości studia Warner Bros. i przygotowywała swoją ekspansę na kolejne kraje. Było jasne, że HBO Max w innych regionach niż amerykański będzie rządzić się swoimi prawami, ale jak bardzo będzie się różnić oferta i czy w Polsce również od 2022 roku będziemy oglądać filmowe premiery 45 dni po debiucie w kinach? Taki jest plan, a HBO Max będzie dążyć do ujednolicenia katalogu, choć w przypadku produkcji na licencji nie będzie to łatwe zadanie.
HBO Max to finalne VOD od HBO i WarnerMedia
"Punktem docelowym jest HBO Max" - odpowiada Christina zapytana o to, czy możemy uznać tę platformę jako finalną wersję oferty VOD od HBO. "To nasza globalna platforma zawierająca w sobie świetne treści należące do WarnerMedia - od HBO, przez Warner Bros. i Cartoon Network po uniwersum DC." W wypowiedziach nie zabrakło jednak wyważenia skupiającego uwagę na lokalnych potrzebach widzów, jak konkretne rodzaje płatności, funkcje i opcje, współpraca z partnertami oraz oferta treści. "To dla nas bardzo ważne, by działać lokalnie, przez lokalne zespoły, znające realia i potrzeby, by stworzyć usługę, odbieraną jako lokalną, a nie zdalnie kierowaną ze Stanów" - dodaje.
Czy HBO Max nie zaniży poziomu tworząc tak wiele treści?
"To może być zupełnie inna marka [brand] i znacznie szersza oferta, a z pewnością będzie to lepsza usługa dla klientów i platforma pod względem technologicznym, ale stojący za tym ludzie to te same osoby, które tworzyły HBO GO i pracują tu nawet ponad 20 lat." - wyjaśnia, gdy zapytałem o rosnącą ofertę treści, co może budzić pewne obawy o ich jakość, bo ta nie zawsze idzie w parze z ilością. "Poświęciliśmy wiele czasu i sporo myśleliśmy z naszymi kolegami z Warner Brothers o oknie czasowym wynoszącym 45 dni" - przyznaje Christina. "To tylko 6 tygodni, a kina nie muszą zdejmować tych filmów z ekranów. Diuna była pokazywana naprawdę długo. [...] A 45 dni to dobry okres, by widzowie mogli zobaczyć film w kinach, a później powtórzyć go w domu lub obejrzeć go w domu po raz pierwszy, jeśli mają takie życzenie". Zapewnienia o tym, że "Batman" pojawi się w kwietniu lub maju na HBO Max nie uzyskałem, ale usłyszałem, że na pewno trafi on na platformę. W pierwszej kolejności pojawią się na niej nowy Matrix, "King Richard" i inne, które są dostępne od dnia uruchomienia HBO Max.
Wspóldzielenie konta HBO Max - stanowisko firmy
"Oferujemy pięć profili na jednym koncie, trzy jednoczesne streamy i naprawdę atrakcyjną cenę. To powinno być w porządku, by zapewnić dostęp w ramach gospodarstwa domowego i tak do tego podchodzimy. Nie mówimy, by dzielić się kontem z dwójką najlepszych przyjaciół - to na pewno nie nasze podejście. Ale jesteśmy świadomi, że użytkownicy dzielą się kontami i nie możemy na to wiele poradzić, raczej skupiamy się na piractwie, gdzie współpracujemy z lokalnymi związkami i instytucjami. W kontekście współdzielenia konta, naprawdę trudno to kontrolować, choć robimy co możemy. Uważamy, że cena subskrypcji jest atrakcyjna, jak i nasza oferta i robimy to, by ulepszyć produkt serwowany klientom, ale nie by współdzielić konto w wielu lokalizacjach."
HBO chce być obecne na podium. A co z binge-watchingiem?
"Myślę, że globalnie znajdziemy się wśród trzech największych platform streamingowych, taki jest nasz cel i do tego dążymy także w Polsce." uściśla Christina Sulebakk, gdy poruszyłem kwestię rywalizacji na rynku VOD i zapytałem o to, jak wygląda ten przemysł z perspektywy HBO Max. Dodała też, że największym wygranym zmian na rynku są widzowie, bo mają coraz większy wybór, a wybór jest zawsze dobry. W kwestii binge-watchingu, czyli udostępniania całych sezonów seriali jednego dnia, moja rozmówczyni tłumaczy, że HBO Max będzie rozpatrywać każdy z tytułów niezależenie i indywidualnie. Niektóre pozycje się do tego świetnie nadają, inne zupełnie nie, przez to, że posiadają odpowiednio skonstruowane cliff-hangery, a jako przykład podała klasykę, czyli "Grę o tron". "Nie jesteśmy całkowicie zdecydowani, że wybieramy jedno albo drugie" - wyjaśnia. Za przykład posłużył też nadchodzący polski Max Original "Odwilż", którego seans w całości za jednym razem nie byłby dobry pomysłem, bo po prostu lepiej dawkować tego rodzaju historię.
HBO Max jest dostępne w Polsce od 8 marca, a pełną rozmowę z Christiną Sulebakk możecie przesłuchać w najnowszym odcinku podcastu Antyweb Po Godzinach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu