Nauka

Stacja kosmiczna ze sztucznym ciążeniem? Twierdzą, że dadzą radę

Jakub Szczęsny
Stacja kosmiczna ze sztucznym ciążeniem? Twierdzą, że dadzą radę
Reklama

Komfortowe mieszkanie na orbicie ze sztuczną grawitacją? To na razie wizja rodem jedynie z filmów science-fiction. Vast Space chce budować właśnie takie, prywatne stacje kosmiczne. Wiele tutaj namieszać ma stacja Haven-2 - będzie ona miała ogromny wpływ na to, w jaki sposób eksplorujemy kosmos.

Od momentu uruchomienia Międzynarodowej Stacji Kosmicznej minęły dekady intensywnych badań, współpracy między ośrodkami badawczymi i naprawdę ważnych odkryć. ISS jednak "kończy się czas", co stworzyło przestrzeń dla firm prywatnych, by przejąć pałeczkę w wyścigu o podbój ziemskiej orbity. Wśród pretendentów do miana lidera wśród komercyjnych operatorów stacji kosmicznych wyróżnia się właśnie Vast Space, która planuje uruchomienie Haven-1 do 2025 roku i Haven-2 do 2028 roku.

Reklama

Czym jednak wyróżniają się te projekty? Kluczowym elementem jest sztuczna grawitacja, która ma być tu niesamowicie ważna. Brak grawitacji implikuje poważne problemy zdrowotne: astronautom grożą m.in. utrata masy mięśniowej czy demineralizacja kości. Vast Space chce nie tylko rozwiązać owe problemy, ale również wyznaczyć nowe standardy dla przemysłu kosmicznego.

Mały krok ku wielkiej przyszłości

Haven-1, pierwsza komercyjna stacja kosmiczna od Vast Space, ma być odpowiedzią na rychły koniec ISS. Projektowana jako przestrzeń dla prywatnych astronautów, badaczy i przedsiębiorstw, ma zapewnić funkcjonalność i komfort porównywalne z obecnymi standardami panującymi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Co jednak najważniejsze, Haven-1 będzie pierwszym krokiem w stronę rozwoju bardziej zaawansowanej technologii sztucznej grawitacji.

Na stacji Haven-2 ma pojawić się sztuczne ciążenie. To zneutralizuje sporo problemów zdrowotych, z jakimi stykają się astronauci

Natomiast Haven-2, planowana na 2028 rok, to kolejny etap tej rewolucji. Wyposażona w system sztucznej grawitacji, stacja ma na celu symulowanie warunków ciążenia panujących na Ziemi. Wyobraź sobie życie w kosmosie, gdzie można chodzić, spać i jeść w sposób niemal identyczny jak na naszej planecie. To nie tylko poprawi komfort astronautów, ale może również ułatwić nam dotarcie tam, gdzie aktualnie zmierzają i firmy kosmiczne i najważniejsze mocarstwa. W USA — wraz z powrotem Trumpa na urząd Prezydenta — następuje silny zwrot ku śmiałym projektom, choć NASA może zderzyć się tu ze ścianą w formie mocno obciętego finansowania. Rzecz jasna, stworzy to pole do popisu dla prywatnych inicjatyw. Vase Space z pewnością o tym wie.

Vast Space nie działa tu samotnie. Firma współpracuje ze SpaceX, żeby przetestować swoje technologie podczas misji na ISS. Zasadniczo, to ważny element rywalizacji o kontrakty w ramach programu NASA Commercial Destinations in Low Earth Orbit. Podobnie jak SpaceX przeszła od nowicjusza do lidera branży.

Czytaj również: Kolejny gracz dołącza z własną stacją kosmiczną, dzisiaj pierwszy test

Niech staną się lata 60. XX. wieku

Ambitne plany Vast Space przypominają nieco wyścig kosmiczny z czasów programu Apollo. Tym razem stawka jest jednak wyższa: nie chodzi już tylko o eksplorację, ale o stworzenie przestrzeni do długoterminowego życia w kosmosie. Sztuczna grawitacja to potencjalny "game-changer", który może zmienić zasady gry. Gwarancji pełnego sukcesu jednak tutaj nie ma. Rywalizacja z innymi graczami wymaga finansowania, czasu, badań... wiele rzeczy może pójść nie tak. Kluczowa jest niezawodność, pewność i jednocześnie — opłacalność.

Pytanie, jak będą wyglądać koszty utrzymania stacji czy komercjalizacja kosmosu ogółem. Czy długoterminowe życie poza Ziemią nie spowoduje nowych problemów? Izolacja, brak możliwości ratunku i "być albo nie być" uzależnione jedynie od technologii to rzeczy, o których warto pomyśleć zawczasu.

Reklama

Haven-1 to pierwszy krok w kierunku bardziej zaawansowanych stacji orbitalnych, a Haven-2 może być prekursorem w tworzeniu się... całych "osiedli" w przestrzeni. Czy jesteśmy na to gotowi? Czas pokaże. Wygląda na to, że wkraczamy w bardzo ciekawy moment naszej historii. To jednocześnie dobrze i... niedobrze.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama