Harry i Meghan na Netflix będzie atakiem na rodzinę królewską? Intymny dokument zdradzi sporo tajemnic

”Nikt nie wie, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami” - teraz się to zmieni

Takie słowa padły z ust Harry’ego na zwiastunie dokumentu. Trailer mógł zszokować wielu widzów — i ciężko się temu dziwić. Serial przedstawi wiele etapów związku Harry’ego z Meghan i pozwoli nam zagłębić się w ich losy od najmłodszych lat i pierwszych randek, aż po niedawne wydarzenia. Para, która miała być źródłem konfliktów w rodzinie królewskiej, chce opowiedzieć własną historię i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Nie zabraknie scen intymnych. Na trailerze możemy zobaczyć całą gamę emocji — od wściekłego księcia Harry’ego, przez bliskie okazywanie uczuć, aż po płaczącą Meghan. Będziemy świadkami najważniejszych wydarzeń, takich jak podróże pary, ciąża Meghan czy pogrzeb królowej Elżbiety II. W dokumencie zostanie pokazanych mnóstwo prywatnych zdjęć, niepublikowanych nigdzie do tej pory ujęć, a głos zabiorą przyjaciele oraz rodzina pary, która nigdy wcześniej nie zabierała głosu publicznie.

Nie wszyscy są zachwyceni tym projektem

Serial wyreżyseruje Liz Garbus, która może pochwalić się między innymi nagrodą Emmy. Dokument będzie miał 6 odcinków — i wygląda na to, że całość będzie ciosem wymierzonym w rodzinę królewską.

Cały projekt nie został szczególnie dobrze przyjęty w niektórych kręgach i brytyjska opinia publiczna nie jest zachwycona decyzjami Harry’ego i Meghan. Pojawiają się zresztą liczne zarzuty, że para chce czerpać jak największe korzyści ze swojego królewskiego statusu — i rzekomo całość, podobnie jak inne projekty Harry’ego i Meghan, na przykład podcast Markle na Spotify, jest źródłem niezgody w rodzinie.

Czytaj dalej poniżej

Netflix "zapowiada" produkcję jakiej byś się nie spodziewał. To może być najdroższy produkt w historii firmy Kamil Świtalski

Marcin Dorociński w 2. sezonie Wikingowie Valhalla - zwiastun i data premiery Konrad Kozłowski

Netflix nie ujawnił dokładnej daty premiery serialu, jednak niektóre źródła sugerują, że dokument na platformie z wielkim N w logo pojawi się jeszcze w tym roku. Czekacie?

Źródło: Netflix