Autorem tekstu jest Gniewomir Świechowski
Pod koniec lutego pisałem na Antyweb o dodatku do Firefoksa, który ułatwiał organizacje maili i wdrożenie w pracy webworkera metodologii Getting Things Done. Pytanie o wersje dla Chrome było jednym z pierwszych jakie padło pod tekstem. Wtedy byłem zmuszony odpowiedzieć: nie ma. Szczęśliwie Andy Mitchell kilka dni temu zakończył nad nią prace.
Był to ostatni dodatek jakiego potrzebowałem, aby przesiąść się z kobyłowatego Firefoxa na Chrome. Okazało się, że dzięki przeglądarce Google spełnia swoją rolę znacznie lepiej, ponieważ nie ma już 1-2 sekundowego opóźnienie przy oznaczaniu maili właściwymi etykietami. Katalogowanie i archiwizowanie informacji w Gamilu z męczącej konieczności zamieniło się w przyjemność.

Jednak do bezbolesnej przesiadki potrzeba więcej. Do szybkiego odpalania ważnych stron używałem toolbara Delicious, oraz połaczenia dodatków Faviconize i PermaTab, dzięki którym częśc stron miałem dostępne jako karty (nie załadowane) po starcie przeglądarki. Było to rozwiązanie wygodne, ale „ciężkie” jak chodzi o zasoby.
Wypadało zastąpić je czymś bardziej w stylu lekkiego i diabelnie szybkiego Chrome. Rozwiązaniem okazała się strona startowa start.io z layoutem Elizabeth i bety dodatku Delicious dla Chrome, która umożliwia rozbudowywanie kolekcji zakładek Delicious do czasu, gdy dodatek dla Chrome osiągnie funkcjonalność wersji dla Firefoksa.
Ustawienie Start.io z przydatnymi na szybko linkami i gmaila jako stron odpalanych na starcie w połączeniu z dodatkiem Modified Tab Ordering, dzięki któremu otwierane zakładki ustawiaja się automatycznie na końcu dokończyły dzieła.
Opcjonalnie warto dodać:
• Image Search – ułatwia wykorzystanie wyszukiwarki obrazów Google.
• AdBlock – aktualnie w wersji mocno „kulawej”.
O Autorze tekstu : Gniewomir Świechowski – Editorial Project Manager w Blomedia.pl oraz redaktor prowadzący bloga vBeta.pl. Wcześniej redaktor blogowiska salon24.pl i kilku serwisów o2.pl. Czasem pisuje dla PC World Computer. Fascynat Social Media zasłuchany w Jacku Kaczmarskim i uważający się za nieco staromodnego cyborga.
Więcej z kategorii Moje przemyślenia:
- Reklamy na YouTube vs. segmenty sponsorowane - zwycięzca może być tylko jeden
- E-mail jest z nami już prawie pół wieku. I nie chce umrzeć
- Czy social media sprawiły, że obraziliśmy się na "zwyczajne" życie?
- Okulary AR to taka współczesna telewizja 3D. Czy tak samo skończą?
- Musk: Starlink w tym roku podwoi prędkość do 300 Mb/s i obejmie zasięgiem większość Ziemi