Felietony

Grzegorzu, tak powinny wyglądać konkursy na AW

Maciej Sikorski
Grzegorzu, tak powinny wyglądać konkursy na AW
6

Wielu z Was kojarzy zapewne konkurs na AW, w którym do zgarnięcia jest smartfon Sony Xperia Z. Nagroda sensowna, więc i zainteresowanie duże – już teraz licznik pokazuje kilkaset komentarzy. Odpowiedzi konkursowe stanowią tylko część wszystkich postów, ale to nadal poważna lektura. Szybko można się...

Wielu z Was kojarzy zapewne konkurs na AW, w którym do zgarnięcia jest smartfon Sony Xperia Z. Nagroda sensowna, więc i zainteresowanie duże – już teraz licznik pokazuje kilkaset komentarzy. Odpowiedzi konkursowe stanowią tylko część wszystkich postów, ale to nadal poważna lektura. Szybko można się w tym pogubić, a zwycięzcę wyłonić trudno. Może warto wziąć przykład z serwisu CrackBerry i rzucić Czytelnikom wyzwanie przez duże W?

Wczoraj miejsce miała premiera nowych produktów firmy RIM. Właściwie to już nie RIM – czas przestawić się na BlackBerry. Serwisy i blogi poświęcone tej korporacji, jej platformie mobilnej, usługom i urządzeniom żyły tym wydarzeniem od dawna i trudno im się dziwić – to być albo nie być dla kanadyjskiej firmy. Redaktorzy CrackBerry zaproponowali nawet czytelnikom konkurs, w którym do zgarnięcia były zestawy z nowymi smartfonami. Nagroda bardzo sympatyczna – zwłaszcza dla miłośników słuchawek tego producenta. Na czym polegał konkurs?

http://www.youtube.com/watch?v=gnIEMC7PGh8&feature=player_embedded

Uczestnicy musieli odpowiedzieć na pytanie: What Would You Do for a BlackBerry 10 Phone? W wolnym przekładzie: "zaskocz nas swoją inwencją i napisz, co zrobisz za smartfon". Trzeba było wysyłać filmy, poematy, obrazy, płaskorzeźby? Nie. Wystarczyła krótka odpowiedź na pytanie postawione przez pracowników CB. Niby proste zadanie, a jednak szalenie trudne – należy wykazać się sporą pomysłowością, dawką szaleństwa (albo głupoty – granica jest dość cienka), odwagą i pewnie kilkoma innymi cechami, które ujawnią się dopiero w trakcie wymyślania odpowiedzi na pytanie lub wykonywania zapowiedzianego działania.

Ludzie twórczo odpowiadają na pytanie, a zespół wybiera najlepsze odpowiedzi. Następnie dzwonią do laureatów i umawiają się na realizację zwycięskich pomysłów. Mówiąc krotko: słowa trzeba przekuć w czyn. Podejrzewam, iż wiele osób dopiero wtedy zdało sobie sprawę z tego, że wpakowali się w niezłe tarapaty, ale ci zawsze mogą zrezygnować. Na szczęście nie brakuje osób, które nie rzucają słów na wiatr i udowadniają, iż na telefonie faktycznie im zależało. Jakie pomysły uznano za godne uwagi?

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=0ZpgdGdu1l4

Pewna młoda kobieta postanowiła wziąć udział w sesji zdjęciowej "inspirowanej BlackBerry". Czemu nie – to prawdziwa sztuka i wielu Czytelników przyzna zapewne, że nagroda w pełni jej się należała – woda mogła być zimna, co w połączeniu z przejmującym wiatrem zazwyczaj prowadzi do choroby. Niektórzy stwierdzą jednak, iż pomysł jest słaby/wulgarny/średnio związany z tematem (choć ten nie jest przecież podany). Być może odezwą się Panie, które uznają mnie za szowinistę i napiszą, że nie będą "hasały w basenie za telefon". Ani za jakąkolwiek inną nagrodę. Nikt nie powiedział jednak, że kluczem do zwycięstwa jest tylko bikini. Zamiast się rozbierać, można się… ubrać.

Właściwie to przebrać. Np. za księżniczkę. Która z Pań w dzieciństwie nie marzyła o tym, by wystąpić przynajmniej raz w pięknej sukni i z diademem na głowie (pewnie marzyli o tym nawet niektórzy panowie)? Uczestniczka konkursu CB postanowiła stać się Księżniczką BlackBerry na jeden dzień. To nie tylko rywalizacja o telefon, ale też spełnianie marzeń z dzieciństwa – odwiedzanie poddanych w supermarkecie może wzruszyć.

http://www.youtube.com/watch?v=JANZ4zPWuz0&feature=player_embedded

Teraz pewnie odezwą się panowie: nie lubię pływać, więc w kąpielówkach nie wystąpię, a w strój księżniczki się nie wcisnę. Jak mam zatem rywalizować w takim konkursie? Spieszę z odpowiedzią – można zjeść coś, co w naszym kręgu kulturowym uznawane jest za "oryginalną potrawę" (stawiam na eufemizm, bo niektórzy mogą się zajadać ze smakiem nietypowymi potrawami i nie chcę im psuć smaku/humoru). Wystarczy rzucić okiem na poniższy film, by zrozumieć, że prawdziwe poświęcenie zawsze zostanie docenione.

http://www.youtube.com/watch?v=AwLrytQhwbg&feature=player_embedded

Kolejna uwaga: mam problemy z żołądkiem – nie dam rady zjeść wiadra bigosu. W takim razie – może tatuaż? Uczestnik zabawy CB wytatuował sobie na plecach napis BlackBerry. W konkursie AW może to być oczywiście logo producenta, który współorganizuje zabawę. Albo piękny napis AntyWeb. Mile widziane odwzorowanie zdjęcia Grzegorza Marczaka na łopatce lub piersi (ludzie obdarzeni ułańską fantazją mogliby wytatuować sobie na ciele podobizny całej redakcji). Przyznam szczerze, iż oczyma wyobraźni oglądałem już efekty tych zmagań.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=mXQTIYBY7MI

Jak widać, pomysłów jest całkiem sporo. A to przecież tylko niektóre propozycje. Ich minusem jest to, że zostały już zrealizowane, więc powtarzanie tych konceptów byłoby odtwórcze. Nie wierzę jednak, iż Polacy nie wspięliby się na wyżyny kreatywności w takiej zabawie. Nie twierdzę oczywiście, że konkursy w obecnej formie są kiepskie, ale zawsze można im dodać nutki emocji oraz szczypty szaleństwa. Jeżeli dojdzie kiedyś do realizacji podobnego projektu na AW, to już dzisiaj zgłaszam swoją gotowość, by ruszyć w kraj z kamerą – nawet, gdybym musiał się poświęcić i wziąć udział w sesji nad zimnym Bałtykiem…

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

antywebkonkurs