Na początku roku siłownie zawsze przechodzą oblężenie, co ma pewnie dość duży związek z popularnymi noworocznymi postanowieniami. Zapewne też w związk...
Grywalizacja i geolokalizacja zadbają o nasz portfel i dobrą formę. Więcej takich projektów proszę
Na początku roku siłownie zawsze przechodzą oblężenie, co ma pewnie dość duży związek z popularnymi noworocznymi postanowieniami. Zapewne też w związku z tym trendem twórcy Fitsby wczoraj udostępnili pierwszą wersję swojej aplikacji. Jest to nietuzinkowe zastosowanie grywalizacji, co ma sprawić, że będziemy bardziej zmotywowani do treningów. A co jeśli nie? Zapłacimy.
Mający wczoraj swoją premierę Fitsby bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. W końcu bowiem ktoś w oryginalny sposób podszedł do aspektu motywacji i wplótł w to grywalizację oraz geolokalizację. Ta wybuchowa mieszanka tylko na pierwszy rzut oka wydaje się ciężkostrawna. W praktyce działa bardzo interesująco i, mam nadzieję, efektywnie.
O co w tym wszystkim chodzi? Fitsby to rodzaj gry, w której możemy brać udział wspólnie ze znajomymi lub obcymi ludźmi z całego świata. Zasady są bardzo proste - za regularne trenowanie na siłowni otrzymujemy punkty, a za pierwsze miejsce w rankingu inni gracze nam zapłacą. Na początku rozgrywki każdy wkłada do puli pewną, ustaloną przez jej założyciela kwotę. Trafia ona do najlepszego (lub najlepszej trójki) użytkownika, który spędzi najwięcej czasu na siłowni. Zakłady są relatywnie krótkie i trwają od jednego do czterech tygodni, co jest chyba optymalnym okresem jeśli chodzi o ten typ rywalizacji.
Oczywiście, abyśmy mogli uczestniczyć w grze konieczne jest spełnienie kilku warunków. Przede wszystkim musimy podać aplikacji dane swojej karty kredytowej, co pozwoli jej ściągać z konta odpowiednie kwoty oraz przesyłać nam nagrody. Drugim krokiem jest wskazanie lokalizacji siłowni i tutaj pojawiają się moje pierwsze wątpliwości. Twórcy nie podają, w jaki sposób weryfikują siłownie wskazane przez użytkowników. Moim zdaniem jest to newralgiczny aspekt działania całego modelu, bo każde oszustwo narazi innych użytkowników na straty. Co prawda podstawowym warunkiem jest spędzenie przynajmniej 30 minut na siłowni, więc tutaj ryzyko jest minimalne. Inna sprawa, że samo przebywanie tam nie oznacza, że będziemy trenować (choć jest wielce prawdopodobne, że z nudów zaczniemy...). Warto też zauważyć, że w grę wchodzą dość duże kwoty. O ile 5 dolarów od użytkownika to raczej drobiazg, to już pula składająca się z wpłat 10 osób stanowi dość łakomy kąsek.
Twórcy zaimplementowali też w swoim produkcie strumień informacji, w którym mają pojawiać się kluczowe informacje na temat gier, w których biorą udział oraz wypowiedzi innych użytkowników. To świetny pomysł, bo pozwoli rywalizacji nabrać rumieńców, a być może nawiązać też jakieś znajomości. Szkoda, że całości nie wzbogacono o interfejs webowy, w którym możliwe byłoby śledzenie postępów oraz zarobków innych użytkowników oraz wzajemna komunikacja. Pozwoliłoby to nie tylko do silniejsze kontakty między trenującymi, ale też ułatwiło wykrywanie oszustów oraz usprawniło kontrolę nad całym modelem. Interfejs aplikacji mobilnej jest pod tym względem mocno ograniczony i nie mamy pewności, że twórcom Fitsby uda się wyłapać wszystkie nieczyste zagrywki, które z pewnością prędzej czy później się pojawią.
Okazuje się, że Fitsby to rozwiązanie bardzo podobne do projektu GymPact. Z tym wyjątkiem, że tutaj mamy do czynienia z większymi kwotami, a więc i teoretycznie większą motywacją. Ponadto Fitsby stawia bardziej na element społecznościowy. W GymPact nie wiemy z kim rywalizujemy oraz nie możemy nawiązać z innymi graczami żadnego kontaktu.
Projekt zapowiada się bardzo interesująco i liczę, że będzie prężnie się rozwijał w skali globalnej. Jeżeli tylko twórcy poradzą sobie z odpowiedzialnością oraz zaufaniem użytkowników oraz opracują skuteczny model wykrywania oszustw, może to być bardzo atrakcyjna forma motywacji. Nie bez znaczenia jest też podwójny zysk, na który składają się nie tylko pieniądze ale i świetna forma.
Aplikacja jest póki co dostępna tylko dla użytkowników Androida. Wersja dla iOS w drodze.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu