Gry obwiniane są o całe zło tego świata. Oczywiście przesadzam, ale wielokrotnie czytaliście i słyszeliście, jak to gry były tłem jakiejś tragedii. Dziś gra prawie każdy i wskazanie elektronicznej rozrywki jako źródła złego zachowania to najłatwiejsze co można zrobić. Szkoda tylko, że mało kto mówi i pisze o dobrym wpływie gier - czy to na nasze życie, czy psychikę.
Niejaka Jane McGonigal zajmowała się projektowaniem gier, takich jak I Love Bess, World Without Oli czy Evoke. Nie były to może hity, ale Amerykanka czerpała z tego przyjemność. Do 2009 roku kiedy doznała poważnego wstrząśnienia mózgu. Praktycznie przywiązana do łóżka popadła w depresję, miała też myśli samobójcze. By pomóc samej sobie, stworzyła metodę Superbetter, dzięki której powoli, acz skutecznie udało jej się odzyskać kontrolę nad własnym życiem. Metoda ta polega na tym, by do sytuacji z prawdziwego życia stosować mechanizmy znane z gier. Opowiada o tym dokładnie w swojej książce - Superbetter, gdzie jednocześnie przekonuje o korzyściach płynących z regularnego grania (na komputerze, konsoli, czy telefonie). Przenoszenie zachowań i mechanizmów znanych z gier może natomiast wzmocnić psychikę.
Kiedy gramy w gry, mózg inaczej reaguje na stres i przeszkody. Jesteśmy w stanie lepiej kontrolować swoja uwagę i ignorować "rozpraszacze". Uaktywniamy w ten sposób hipokamp, część mózgu odpowiedzialną za inteligencję, uczenie się i pamięć. Skupiamy się na pozytywnych emocjach, np. ciekawości co jesteśmy w stanie zrobić, a więc czujemy się raczej motywowani, a nie przytłoczeni. W efekcie nasze ciało nie ponosi normalnych skutków działania pod presją.
Superbetter to również stworzona prze McGonigal darmowa gra, która pomaga wcielić tę teorię w życie. Wybieramy cel, a następnie otrzymujemy zadania do wykonania, podzielone na dziedziny - emocje, psychika, umiejętności społeczne, odporność fizyczna. Podobno po 30 dniach grania i osiągnięciu ostatecznego celu zwiększy się prawdziwa odporność i poziom optymizmu.
O Superbetter pozytywnie wypowiada się Karolina Cikowska, psycholog i założyciel szkoły programowania dla dzieci Kids Code Fun. Zachęca jednocześnie do postępowania zgodnie z dwoma krokami:
- Grać regularnie w gry, które są dla nas wyzwaniem i poszerzają nasze umiejętności. Badania sugerują 20 minut grania dziennie, trzy razy w tygodniu. Nie można jednak grać w to samo przez kilka lat - ważne jest zmienianie gry co jakiś czas.
- Rozwijać nawyki intelektualne, które pozwalają używać na co dzień tych samych procesów myślowych, co podczas grania. Czyli, prozaicznie mówiąc, ujmować konkretne sytuacje życiowe jako grę i idące za nią wyzwanie.
Wielu ludzi może czuć bezsilność w życiu, że np. nie mają nad nim zbyt dużej kontroli. W grach tę kontrolę masz, odzyskujesz ją. Robisz to, co musisz, by przejść na kolejny poziom, idziesz dalej. W życiu czasem te rzeczy, które trzeba zrobić, wymykają się spod kontroli, a Superbetter pozwala ją odzyskać. To fajna metoda, którą każdy może dostosować do swojego życia. Ja część z tych rozwiązań już znałam i korzystałam z nich, ale odkryłam też np. jak pomagają mi gry na komórkę. Zawsze podchodziłam do ćwiczeń jako formy medytacji, rozumianej jako bardzo mocne skupienie uwagi na jednej czynności, ale nigdy nie sądziłam, że taką funkcję mogą też pełnić gry. Tymczasem okazało się, że kilkanaście minut grania na telefonie w proste gry logiczne pozwala mi przestać obsesyjnie myśleć o tym, co mam zrobić, a przystępując do działania mam w sobie mniej napięcia.
- mówi Cikowska w artykule Business Insider Polska.
Brzmi to trochę jak coaching, za którym nie przepadam - ale może warto spróbować? Niewiele słyszy się o pozytywnym wpływie gier. A przecież to jedna z gałęzi rozrywki, często bardziej absorbująca niż teatr, film, książka czy muzyka. Na pewno pamiętacie przynajmniej jedną interaktywną opowieść, która sprawiła, że przenieśliście się do wirtualnego świata na dobre. Mogliście się ponadto wcielić w bohatera, a nie tylko śledzić jego losy. Oczywiście trudno bezpośrednio przyrównać wybory w grach do wyborów w prawdziwym życiu - w tak zwanym realu nie ma opcji załadowania ostatniego stanu zapisu. Ale skoro są osoby, które spróbowały Superbetter i pozytywnie się o tej metodzie wypowiadają, to warto choć spróbować. Może pomoże właśnie Wam.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu