Gry

Gry i figurki to porażka Disneya. Disney Infinity idzie do piachu

Paweł Winiarski
Gry i figurki to porażka Disneya. Disney Infinity idzie do piachu
Reklama

Disney Infinity to seria gier, które przenoszą fizyczne figurki do wirtualnego świata. Pomysł świetny, wykonanie również - okazało się jednak, że to projekt nieopłacalny. Dlatego seria kończy swój żywot, a Disney rezygnuje z tworzenia gier. Czyżby właśnie na naszych oczach umierał gatunek toys-to-life?

Z jednej strony odetchnąłem z ulgą, bo w niedługim czasie musiałbym przymierzyć się do zakupu zarówno podstawowej wersji kolejnej odsłony Disney Infinity, a następnie do niezbyt tanich figurek. Choć wątpię, by tytuł zniknął z półek sklepowych i ostatecznie mnie to nie minie, będę inwestował w wersję 3.0. Zaskoczenie jest jednak niemałe - Disney rezygnuje z ciągnięcia serii, jednocześnie odpuszcza z grami - tytuły z postaciami ze swojego świata będą już tworzyć tylko zewnętrzne firmy.

Reklama


Disney Infinity

To seria gier, którą rozpoczęła „podbój” rynku elektronicznej rozrywki w 2013 roku. W skrócie - założeniem było przeniesienie fizycznych figurek do świata wirtualnego. Oznaczało to, że posiadanie samej gry nie wystarczyło do pełni zabawy, trzeba było jeszcze dokupić namacalne postacie ze świata Disneya. Założenie świetne jeśli chodzi o zarabianie pieniędzy - nie dość, że wydawca obłowi się już przy sprzedaży podstawowej wersji gry (w której również są figurki), to tytuł będzie żył jeszcze długo, bo na półkach można będzie znaleźć dodatkowe postacie, oczywiście w odpowiednio wysokiej cenie. Dzieciaki będą chciały kolejnych bohaterów, rodzice będą musieli wyciągać pieniądze. Posiadam w domu podstawową wersję recenzowanej przeze mnie jakiś czas temu gry Skylanders: Superchargers, gdzie idea zabawy jest ta sama - figurki naprawdę kręcą dzieciaki, choć dla dorosłego gracza może się to wydawać bezsensowne. Disney Infinity miało jednak tę przewagę, że zamiast postaci z niszowego uniwersum, posiadało niezwykle popularnych bohaterów. Mało tego, niedawno Disney Infinity 3.0 wprowadził figurki ze świata Gwiezdnych Wojen, co w założeniu miało być wielkim hitem. Sami bowiem widzicie, że od jakiegoś czasu Star Wars są wszędzie, a dzieciaki szaleją na ich punkcie.

Tymczasem Disney stracił na swoich grach 147 milionów dolarów, co było sygnałem, że trzeba się z tego interesu wypisać. Firma postanowiła więc zakończyć tworzenie Disney Infinity i w ogóle zrezygnować z produkowania gier - zaskakująca strata finansowa i zaskakująca decyzja. W związku z nią pracę ma stracić około 300 osób, głównie ze studia Avalanche Software - ciekawe co z pozostałymi osobami związanymi z tworzeniem serii.

(…) zmodyfikowaliśmy nasze podejście do konsolowego grania i całkowicie przechodzimy na model licencyjny. Zmiana naszej strategii oznacza, że przestaniemy produkować Disney Infinity, sam synek toys-to-life przestał rosnąć, a koszty tworzenia tego typu gier są wysokie.

Oczywiście Disney dziękuje za wspólne tworzenie rynku i marki, mając nadzieję, że gry z serii Disney Infinity dały graczom masę frajdy. Ja celowałbym jednak w ceny, bo to moim zdaniem one są głównym powodem braku konkretnych wzrostów w tym segmencie. Na chwilę obecną podstawowa wersja gry Disney Infinity 3.0, w wersji na konsole obecnej generacji, kosztuje około 250 złotych (to i tak mniej niż na premierze) - znajdziecie w niej dwie figurki. Każda kolejna to wydatek rzędu 50 zł - tych natomiast jest cała masa, od bajek Disneya, przez Gwiezdne Wojny aż do Avengersów.

Boję się pomyśleć ile kosztowałoby zebranie kompletu, szczególnie że część postaci działa z dwiema wersjami gry, co dodatkowo powiększa katalog figurek. Portfele mają dno i zapewne niejeden rodzić łapał się za głowę widząc, ile kosztuje ulepszanie ulubionej gry swoje pociechy. A że Disney ma przede wszystkim zarabiać, kończy przygodę która nie przynosi worka pieniędzy - proste. Trochę szkoda, liczyłem bowiem, że wraz z rozwojem technologii firma postara się w jakiś sposób przenieść serię na nową płaszczyznę. Oczywiście grać można cały czas, tak jak wspomniałem, figurki na pewno szybko nie znikną z półek sklepowych, Disney Infinity ostatecznie okazał się jednak porażką firmy i tak niestety seria zostanie zapamiętana.

grafika: 1, 2

Reklama

źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama