Od kilku lat tablety są wykorzystywane w służbie zdrowia - także w Polsce. Ta informacja nie powinna dziwić, może już nawet spotkaliście się ze sprzęt...
Od kilku lat tablety są wykorzystywane w służbie zdrowia - także w Polsce. Ta informacja nie powinna dziwić, może już nawet spotkaliście się ze sprzętem mobilnym podczas wizyty w szpitalu czy przychodni. Do tej pory nie słyszałem jednak o wykorzystaniu tabletu bezpośrednio w leczeniu. Sprzęt elektroniczny jako lekarstwo? Gra Dig Rush udowadnia, że jest to możliwe.
Znacie schorzenie o nazwie amblyopia? Częściej stosuje się nazwę "leniwe oko". Jeśli nie, tłumaczę, że jest to:
osłabienie zdolności widzenia w jednym oku. Powstaje w następstwie zeza lub znacznych różnic mocy optycznej oczu. W tym ostatnim wypadku oko przekazujące lepszy obraz do mózgu staje się okiem dominującym.[źródło}
Podobno dzisiaj leczy się tę chorobę tak samo jak dwa wieki temu: zasłania się przepaską zdrowe oko i zmusza do większego wysiłku to słabsze. U starszych osób to nie działa do końca, młodsze opornie podchodzą do pomysłu chodzenia w opasce na oku, którym dobrze widzą. Problem dotyczy aż 3% populacji, w samych tylko Stanach Zjednoczonych są to miliony ludzi. Spore pole do popisu i ewentualnych zysków dla firmy, która znajdzie sposób na nowoczesne, nieinwazyjne i przede wszystkim skuteczne leczenie. Podjęła się tego firma Ubisoft, którą kojarzymy raczej z grami-blockbusterami (ostatnio niedokończonymi, a sprzedawanymi).
Ubisoft podjęło współpracę z uczonymi z McGill University oraz amerykańską firmą Amblyotech. Efektem jest gra Dig Rush przygotowana na tablety (Android oraz iOS). Wykorzystuje się w niej obiekty w kolorach czerwonym i niebieskim oraz okulary 3D. Za sprawą tych ostatnich czerwone obiekty są widziane tylko przez oko prawe, a niebieskie jedynie przez oko lewe. Jeżeli pacjent chce zobaczyć wszystko, co dzieje się na ekranie, musi się koncentrować, zmuszać "leniwe oko" do pracy. Na pierwszy rzut nomen omen oka, sprawa wydaje się prosta. Ale czy to jest skuteczne?
Twórcy przekonują, że tak. Efektywność leczenia tą metodą wynosi ponoć 90% (testy kliniczne), a terapia trwa od 4 do 6 tygodni. W ramach dowodu na to, że nie ma mowy o naginaniu rzeczywistości przywołuje się fakt, że twórcy wystąpili do Agencji Żywności i Leków (FDA) o uznanie gry za metodę leczenia. Jeżeli Agencja przychyli się do tego wniosku, to będziemy mieli do czynienia z naprawdę ciekawą sytuacją, która może skłonić inne firmy do podobnych poszukiwań i działań.
Ciekawe wykorzystanie tabletów tam, gdzie nie spodziewałem się ich zobaczyć. Pojawia się przy tym pytanie, czy rozwiązanie okaże się skuteczne i czy Ubisoft zdoła na tym zarobić. Jeżeli tak, to pewnie rozwinie tę sferę swojej działalności. Powstanie nowy segment rynku: gry wykorzystywane w terapiach. Niektórych dziwi jeszcze możliwość stosowania gier w nauce, a tu kolejne poza rozrywkowe zastosowanie. Zdecydowanie warto to obserwować.
PS Mam nadzieję, że tym razem Ubisoft postarał się bardziej i na rynek nie trafi produkt, który zaszkodzi pacjentom ;)
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu