Felietony

Google zamknął drzwi do swojego sklepu, ale zostawił otwarty balkon

Grzegorz Ułan
Google zamknął drzwi do swojego sklepu, ale zostawił otwarty balkon
Reklama

Bodajże od wersji 20 lub 21 Google wyłączył w Chrome możliwość instalowania aplikacji spoza Chrome Web Store. Bardzo dobry ruch, który jednak tylko zw...


Bodajże od wersji 20 lub 21 Google wyłączył w Chrome możliwość instalowania aplikacji spoza Chrome Web Store. Bardzo dobry ruch, który jednak tylko zwiększył poczucie bezpieczeństwa podczas korzystania z tej przeglądarki, pozostawiając furtkę w postaci instalacji "ręcznej". Wczoraj miałem okazję testować nowe rozszerzenie do Chrome o nazwie Notes for Gmail. Przyznam, że skusił mnie ten pomysł, chętnie widziałbym taką opcję wbudowaną w Gmaila. Sporą ilość korespondencji odkładanej na później, można by wstępnie opisać dzięki niej i łatwiej do niej wrócić w odpowiednim momencie.

Reklama

W każdym razie jeszcze nie mamy tego w Gmail, ktoś wpadł na pomysł, by uzupełnić go o taką funkcjonalność, postanowiłem to sprawdzić. Samej aplikacji nie ma sklepie, dostępna jest na zaproszenia. W sumie dziwne, jest banalnie prosta, zupełnie nie rozumiem co tu jest do testowania. Po zainstalowaniu pojawia się dodatkowy przycisk z możliwością dodania do konkretnej wiadomości lub całego wątku, zwykłej notatki.


Dodatkowo też tworzy się nowa etykieta, gdzie tak oznaczone wiadomości zostają umieszczone. Wszystkie notatki (nie wiem też po co, chyba takie czasy, że wszystko gdzieś trzeba udostępniać) można udostępnić znajomym na Twitterze bądź Facebooku. W rzeczywistości to nic innego jak reklama serwisu z tym rozszerzeniem.


Notatki możemy też usuwać i edytować. Moją uwagę jednak w całym tym pomyśle, przykuł od razu czas wstawienia tej notatki. Nie był to czas lokalny, zgodny z czasem na Gmailu. Wydaje się być więc zgodny z czasem innego zewnętrznego serwera, gdzie te notatki są zapewne zapisywane łącznie z wiadomością, do której przypięliśmy notatkę. Sami twórcy zarzekają się, że notatki są prywatne i widzimy je tylko my, ja już mam poważne wątpliwości, co do tego.

All notes are private, no one else will be able to see them.

Nie mniej jednak aplikacja ta wzbudziła we mnie przemyślenia na temat tego "zabezpieczenia", które wprowadził Google do Chrome. Teraz, aby zainstalować zewnętrzną aplikację, wystarczy tylko przeciągnąć plik do zakładki z rozszerzeniami.


Reklama

Może i jestem przewrażliwiony. Być może ta akurat aplikacja nie wyrządza szkody ani nie ingeruje w naszą prywatność, szczerze powiedziawszy jak na mój gust, kiepsko się prezentuje, ale mogą powstać inne lub nawet już są, bardziej atrakcyjne dla użytkowników i pozornie wyglądające na bardziej bezpieczne, a wyrządzą więcej szkód niż możemy sobie z tego zdawać sprawę. Wydaje mi się, że świadomość zagrożeń z tego wynikających wśród użytkowników sieci nie jest jeszcze tak daleko idąca, by oddawać im kwestie ryzyka z tym związanego. Wspomnę tylko o rzeczach, które się dzieją na Facebooku w tym temacie, gdzie ludzie nieświadomie klikają w co popadnie na swojej tablicy. W tym celu między innymi powstał ten sklep, by wstępnie weryfikować aplikacje udostępniane użytkownikom pod kątem ich bezpieczeństwa.

Chwali się wyłączenie opcji instalowania bezpośrednio z Internetu, ale po co zostawiać w takim razie furtkę w postaci instalacji wspomnianą metodą? Może i ograniczy to w pewnym stopniu zagrożenie, ale dlaczego Google nie poszło dalej w tym temacie i przynajmniej domyślnie nie wyłączyło w ogóle takiej możliwości? W tej aktualnej postaci, to żadne zabezpieczenie. Wystarczy stworzyć osobną stronę, zamieścić aplikację ze złośliwym kodem + plus krótka instrukcja instalacji w Chrome poza sklepem, odpowiednia zachęta i część, tych nieświadomych użytkowników, z pewnością skorzysta. Idealnie rozwiązane to zostało w mobilnych urządzeniach z Androidem, gdzie w osobnych ustawieniach z odpowiednim i wyraźnym komunikatem o zagrożeniach, musimy ręcznie włączyć taką opcję, by móc zainstalować aplikację spoza Google Play.

Reklama

Liczę, że w kolejnych wersjach Google Chrome zostanie dodana podobna opcja, no i czekam na taki notatnik w Gmailu, jako wbudowaną funkcję. Za Notes for Gmail dziękuję, nie skorzystam.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama