Google nie ma lekko z Unią Europejską, co pokazują ostatnie wydarzenia związane m.in. z prawem do zapomnienia w sieci. Mimo to koncern lokuje tutaj co...
Google nie ma lekko z Unią Europejską, co pokazują ostatnie wydarzenia związane m.in. z prawem do zapomnienia w sieci. Mimo to koncern lokuje tutaj coraz większe środki. Właśnie ogłoszono europejski debiut funduszu inwestycyjnego Google Ventures. Kwota przeznaczona na ten cel nie jest mała, bo wynosi 100 mln dolarów. Jest zatem powód, by zaistnieć w oczach amerykańskiego giganta.
Fundusz inwestycyjny Google Ventures narodził się w roku 2009. Dziś, pięć lat później w swoim portfolio ma już 250 startupów, które wspiera nie tylko finansowo, ale również marketingowo, technicznie, menadżersko itp. Koncern inwestuje w najbardziej oryginalne i przyszłościowe projekty, a teraz chce ich szukać również na Starym Kontynencie. Przykładem mają być tutaj takie usługi, jak Spotify, SoundCloud czy Supercell. Google wierzy, że to dowód na istnienie dużej liczby innych, wartych uwagi przedsięwzięć.
Europejskimi inwestycjami Google będzie zarządzał z biura w Londynie, którym kieruje dyrektor wykonawczy na region Starego Kontynentu, Eze Vidra. Może to być ogromną szansą nie tylko dla tamtejszych projektów, ale również polskich startupów. Google zwraca ostatnimi czasy uwagę na nasz region, czego dowodem jest chociażby zapowiedź uruchomienia Google Campus w Warszawie. Nad Wisłą powstaje wiele projektów, które miałyby szansę powalczyć o wsparcie giganta.
A jest o co się starać. Wystarczy spojrzeć na Uber, który łącznie w dofinansowaniu zgromadził 1,2 mld dolarów. Google Ventures wspierał ten projekt aż dwukrotnie. Ale idzie za tym też pewne ryzyko, że dofinansowywane projekty prędzej czy później staną się częścią portfolio kalifornijskiej firmy i przyśpieszą proces monopolizacji pewnych gałęzi rynku IT. Tak się stało chociażby z producentem termostatów Nest, w którego dofinansowywaniu Google Ventures uczestniczył dwukrotnie, a koniec końców firma została przejęta za 3,2 mld dol. Dla jej twórców to oczywiście wspaniała wiadomość. Dla reszty branży niekoniecznie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu