Spory w Google wybuchają z przeróżnych powodów: a to komuś nie podoba się polityczna poprawność i ciągłe parcie ku „diversity” (przy okazji posuwając się nierzadko do kuriozalnych kroków), sporo złego zrobiła też afera z udziałem podwykonawcy Randstad, który miał prowadzić ankiety z czarnymi bezdomnymi, byleby AI stojąca za rozpoznawaniem twarzy w Pikselach miała odpowiednie dane do rozpoznawania „szczególnie trudnych przypadków”.
Teraz poszło o malutkie narzędzie, które według niektórych pracowników służy do ich szpiegowania. Otóż, ma ono na celu wykrywać przypadki organizowania wśród pracowników większych spotkań i wysyłać takie dane do kadry zarządzającej. Już sama obecność oprogramowania w formie wtyczki do Google Chrome ma być opresyjna: pracownicy mają być przez to zniechęcani do zrzeszania się w grupy, które dotyczą kultury pracy, związków zawodowych i innych takich. Google oczywiście tego się wypiera i twierdzi, że narzędzie zostało stworzone po to, aby reagować na spam, który napływa do pracowników Google.
Pracownicy swoje, Google swoje
Od dłuższego czasu wiadomo, że cyberprzestępcy wykorzystują Kalendarz Google do rozsiewania spamu – kadra zarządzająca Google zaleciła stworzenie rozszerzenia, które wykrywa takie przypadki i od razu informuje o tym użytkownika. Pracownicy jednak widzą w tym również możliwość ich inwigilacji. Wiecie, co? Może być tak, że Google rzeczywiście nie ma żadnych złych zamiarów, ale wszystko rozbija się o brak zaufania pracowników do kadry zarządzającej – stąd też incydenty w formie nieporozumień na linii szeregowi pracownicy – managerowie.
Takie przypadki skutecznie zwiększają napięcie wśród pracowników Google, którzy – mimo licznych benefitów i raczej bardzo dobrych zarobków obawiają się zmian, które odbywają się w korporacji. Takie przypadki powodują powstawanie nawet bardzo „odjechanych” teorii spiskowych.
Mówi się również o tym, że utrata zaufania do Google wśród zwykłych konsumentów przenosi się na to, co myśli się o firmie wewnątrz. HR-owcy mają teraz trudne zadanie i muszą tworzyć strategie biorące pod uwagę fakt, że Google przestaje być traktowany jako „fajna firma”, a coraz częściej, również w opiniach pracowników występuje jako opresyjny moloch. Oczywiście, z taką łatką Google nie chciałoby funkcjonować na rynku pracy.
Niemniej, konflikty wewnętrzne to bardzo poważny problem giganta, który od lat uchodził za jednego z najlepszych pracodawców. Można się zastanawiać, co poszło nie tak, skoro w Google pracownicy nie są zadowoleni… prawdopodobnie w ostatnim czasie zostały wprowadzone zmiany niekorzystnie poczytane przez zatrudnionych. Pytanie tylko, co z tym zamierza zrobić Google.
Więcej z kategorii Google:
- Jak przenieść zdjęcia iCloud do innej usługi? Apple udostępnia specjalne narzędzie
- Zdjęcia Google wkrótce zaserwują jeszcze więcej pięknych wspomnień
- Prawo okazało się silniejsze od korporacji. Koniec rollercoastera pt. Google i Facebook vs. Australia
- Pixel 5a jak Pixel 4a 5G, zmiany są kosmetyczne, ale to dobra wiadomość
- Google Pixel pomógł uratować nieprzytomnego mężczyznę z przewróconego spychacza