Dwa lata temu Google sfinalizowało budowę nowej siedziby w Londynie przy słynnym dworcu King's Cross. Nowoczesny budynek zachwyca, lecz kto mógł się spodziewać, że dotknie ich taki problem.

Budynek ten zapewnia nie tylko miejsce do pracy, ale i atrakcje jak boisko do koszykówki, ścieżka zdrowia czy nawet pokój na drzemkę. Całość kosztowała zawrotny miliard dolarów, zaś budynek zwieńcza korona drzew – dosłownie. Dzisiaj to właśnie ten "park" jest w centrum niecodziennego problemu.
Czy Google zgubi chytrość? Niecodzienny problem giganta w londyńskiej siedzibie
A wszystko przez żywy symbol chytrości – pospolitego lisa, a raczej całą ich paczkę. Pomimo swojego umieszczenia na szczycie ponad 70 metrowego budynku, to właśnie ten wymuskany, sztucznie stworzony "lasek" ma problem stary jak świat z rudymi czworonogami. W końcu co miałoby być atrakcyjniejszego w centrum Londynu niż prywatny plac zabaw, na który podobno zwieziono 40 ton ziemi i ponad 250 drzew i to na szczycie siedziby jednej z najpotężniejszych firm technologicznych na świecie?
Jak donosi newsletter London Centric, a potwierdzają osoby związane z budową, inwazja lisów trwa już około trzech lat. Jedna z lisic swobodnie przemieszcza się po całym obiekcie – raz widziana jest na piątym piętrze, innym razem znika w krzakach na dachu. Nikt nie zdołał jej jeszcze złapać. Pracownicy natrafiają też na lisie odchody – cóż, niezbyt prestiżowy dodatek do kosztownej inwestycji.
Eksperci od zwalczania szkodników nie są zaskoczeni. Jak mówi Mosh Latifi z firmy EcoCare, lisy doskonale radzą sobie w miejskim środowisku, żywiąc się głównie szczurami i resztkami jedzenia pozostawionymi przez robotników. Dziurawe rury i lokalni „dobroczyńcy” dokarmiający dzikie zwierzęta tylko im pomagają. „Londyn to dla lisów jeden wielki plac zabaw – dotrą dosłownie tam, gdzie tylko zechcą” – podsumowuje anonimowy specjalista.
Rzecznik Google zapewnia, że wpływ lisów budynek jest minimalny. W przeszłości zresztą podobne przypadki miały już miejsce – lis o imieniu Romeo zamieszkał niegdyś w wieżowcu Shard, a Facebook w Menlo Park zyskał własną lisią rodzinę, która… Trafiła nawet na zestaw naklejek w aplikacji Messenger.
Moralny z tego taki, że nowoczesna architektura nie wygra z miejską fauną – i że jeśli budujesz coś wielkiego, lisy mogą być pierwszymi lokatorami.
Źródło: Guardian
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu