Jednymi z największych zaraz współczesnego Internetu są naprawdę wkurzające reklamy - nie tylko na desktopowych przeglądarkach, ale także i tych mobilnych. Załóżmy - wyskakuje Ci pop-up w smartfonowym Chrome, Edge lub Safari. Próbujesz ją wyłączyć przyciskiem "X". Ekrany dotykowe są mało precyzyjne, jak chodzi o takie kilkupikselowe punkty. Co się dzieje? Zamiast wyłączyć reklamę, przechodzisz do odnośnika. Co się dzieje dalej? Trafia Cię szlag.
Wkurzają Cię agresywne reklamy w mobilnych przeglądarkach? Google jest po Twojej stronie
Mnie też
Blogerzy, dziennikarze, wydawcy to też ludzie. My jesteśmy w nieco innej sytuacji - wiemy, że reklamy są nam potrzebne, ale przy okazji każdy chyba by chciał, żeby czytelnik nie był nimi bombardowany. I żeby były to reklamy naprawdę ciekawe, najlepiej oparte o rozwiązania natywne. Treść powiązana z materiałem reklamowym powinna być wartościowa. Pop-upy są tak wartościowe, że wnętrzności wykręca. Dlatego cieszy mnie niezmiernie fakt, że Google chce utrzeć nieco nosa witrynom, które takie reklamy serwują na urządzeniach mobilnych.
Pisałem dla Was niegdyś, że Google będzie oznaczał witryny dobrze przystosowane do urządzeń mobilnych. Wiadomo też, że wyżej znajdą się w wynikach wyszukiwania. Od połowy stycznia (przyszłego roku), wszystkie strony internetowe, które dostarczają reklamy w formie pop-upów, będą zakopywane głębiej w wynikach tak, aby użytkownik na nie nie trafił. I to bardzo dobra wiadomość dla osób, które takich reklam nie lubią.
Google tłumaczy swoją decyzję tym, że Internauci, którzy przeglądają zasoby Sieci, chcą mieć dostęp do treści możoliwie jak najszybciej. Wykorzystanie urządzeń mobilnych nastawione jest na błyskawiczne konsumowanie informacji. Pop-upy zasłaniające treść rzecz jasna to ograniczają. Wydawcy stron będą mieć zatem problem, ruch z Google na urządzeniach mobilnych po 10 stycznia może drastycznie zmaleć. Dla wielu witryn, Google to cały czas bardzo dobre źródło ruchu, a SEO to w dalszym ciągu standardowy zabieg podnoszący statystyki. Toteż, wydawcy będą wręcz zmuszeni do rozważenia tych zmian tak, aby nie stracić cennego ruchu.
Warto jednak wiedzieć, jakie pop-upy będą identyfikowane jako intruzywne. Do tych nie będą należeć te, które mówią o polityce prywatności lub o plikach cookies. W notce blogowej Google znalazło się również bardzo ogólne określenie "nieintruzywne", co szczególnie precyzyjne nie jest - ale w skrócie, jeżeli mechanizm uzna, że dany pop-up nie przeszkadza, strona nie będzie grzebana w czeluściach wyników w Google.
Martwi mnie jednak fakt, że mimo mocnych informacji na temat AdBlocka nie tylko w Polsce, ale i na świecie, wydawcy nie wykazują chęci kompromisu, który pozwoliłby na rozwiązanie sporu między czytelnikami, a mediami. Oczywiście - reklamy są ważne. Ale równie ważny jest zadowolony bywalec strony internetowej. Jeżeli ten zostanie "napastowany" reklamami, możliwe, że do nas już nie powróci. Natomiast, gdy otrzyma wartościową treść z atrakcyjnymi dla niego reklamami - być może zawita w medium na stałe.
Grafika: 1, 2
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu