Google

Aż sam nie wiem co myśleć o komunikatorze Google Allo

Konrad Kozłowski
Aż sam nie wiem co myśleć o komunikatorze Google Allo
Reklama

To chyba jakiś żart? - zareagowała część publiczności zgromadzona w amfiteatrze Shoreline, gdzie odbywała się główna prezentacja Google I/O. Po ogłoszeniu planów udostępnienia nie jednego, a dwóch nowych komunikatorów byłem równie zaskoczony, co zaintrygowany. Po premierze Duo z jeszcze większą niecierpliwością czekam na Allo - tajemniczy komunikator tekstowy wspierany Asystentem Google. Za sprawą informacji dostarczonych przez testerów poznaliśmy jedne z najważniejszych cech aplikacji jeszcze przed jej premierą.

Jaki obraz komunikatora wyłania się z niezwykle obszernych materiałów przygotowanych przez Android Police? Zacznijmy od tego, że wśród doniesień pojawiło się kilka niespodzianek, które mogą nakłonić sporą część użytkowników do rozpoczęcia przygody z Google Allo. Sam naliczyłem takich cech co najmniej trzy, lecz nie jestem do końca przekonany, czy to wystarczy, by wieloletni użytkownicy WhatsAppa, Telegrama lub Hangoutów zdecydowali się porzucić swoje ulubione aplikacje na rzecz nowości od Google.

Reklama

Konto Google nie jest wymagane, ale tak naprawdę jest

Sposób identyfikacji użytkowników we wszystkich dotychczasowych komunikatorach od Google był niezmienny - do logowania wykorzystywaliśmy dane naszego konta Google. W przypadku Duo i Allo sytuacja prezentuje się podobnie jak w WhatsAppie - do zalogowania posłuży hasło otrzymane w wiadomości SMS, ponieważ numer telefonu jest przypisany do konta w komunikatorze. Przekłada się to na brak opcji zalogowania na innych urządzeniach, lecz mam dla Was niespodziankę - to wcale nie oznacza, że konto Google nie będzie pełniło żadnej roli. Będzie ono bardzo pomocne dla Asystenta Google, choć wcale nie jest wymagane do jego działania. Wszystkie informacje zgromadzone na nasz temat i przypisane do adresu e-mail pozwolą uczynić Asystenta bardziej pomocny, jednakże tworzenie naszego profilu można można rozpocząć od nowa wyłączając integracje z kontem Google - wtedy wszystkie detale są powiązane z numerem telefonu.

Brak synchronizacji, brak historii

Co ciekawe, testowana wersja aplikacji Allo nie posiada funkcji synchronizacji wiadomości z serwerem, przez co nie są tworzone żadne kopie zapasowe konwersacji. Reinstalacja spowoduje bezpowrotne usunięcie archiwum, przywrócone zostaną jedynie listy prowadzonych rozmów (grupowych). Znikną także obrazki i wiadomości audio, które otrzymaliśmy od innych osób - a przynajmniej nie będą wyświetlane ponownie wewnątrz komunikatora, same pliki pozostaną w pamięci urządzenia.

Tryb incognito, wysyłanie multimediów

Jedną z wymienionych w trakcie I/O funkcji Allo były konwersacje prywatne wykorzystujące szyfrowanie end-to-end. Obydwie strony posiadają unikalny klucz deszyfrujący, a w przypadku jego zmiany (ponowne zalogowanie przez naszego rozmówcę) otrzymać możemy odpowiednie powiadomienie. Wygląd takich rozmów jest zmieniony - ciemne tło oraz ikonka tajniaka na liście rozmów są przecież jednoznaczne. Treść wiadomości nie jest wyświetlana w samych powiadomieniach. Dodatkowo będziemy mogli zdecydować po jakim czasie od wysłania/wyświetlenia wiadomości zostanie ona usunięta - zupełnie jak w Telegramie czy Snapczacie. Stwarza to aktualnie pewne problemy, ponieważ może ona zniknąć z czatu zanim zostanie dostarczona lub wyświetlona - nie jest widoczny żaden licznik, więc musimy też sami kontrolować czas pozostały do automatycznego usunięcia wiadomości.

Obsługa multimediów w Google Allo wygląda podobnie jak w innych komunikatorach. Wiadomości głosowe są niemalże kopią 1:1 tego, co znajduje się w WhatsAppie - interfejs i animacje są prawie identyczne. Wysyłane obrazki i filmy są naturalnie kompresowane, a te drugie można nawet przyciąć wewnątrz aplikacji. Bez problemu możemy wybrać kilka multimediów do jednoczesnego wysłania. Nie zabraknie opcji rysowania na obrazkach oraz dodawania tekstu.

Dla kogo?

Podejrzewam, że brak możliwości korzystania z komunikatora na wielu urządzeniach będzie uznawany za jedną z istotniejszych, o ile nie najważniejszą wadę Google Allo. Sięganie po telefon podczas pracy na komputerze nie jest ani przyjemne, ani wygodne, dlatego Hangouty, WhatsApp czy inne aplikacje dysponują pewną przewagą. Z oceną pozostałych funkcji komunikatora wolę wstrzymać się do momentu oficjalnej premiery Google Allo - nie wiadomo przecież czy do pewnych zmian nie doszło już teraz.

Obydwa komunikatory miały zostać zaprezentowne “tego lata”, co oznacza, że Google pozostało już niewiele czasu.

Źródło, zrzuty ekrany: AndroidPolice.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama