Google

Google podrożało w jeden dzień o 65 mld dolarów

Maciej Sikorski
Google podrożało w jeden dzień o 65 mld dolarów
Reklama

Takie informacje robią wrażenie. Przynajmniej na mnie - wysoko uniosłem brwi, gdy przeczytałem, że kapitalizacja Google urosła w ciągu jednego dnia o ...

Takie informacje robią wrażenie. Przynajmniej na mnie - wysoko uniosłem brwi, gdy przeczytałem, że kapitalizacja Google urosła w ciągu jednego dnia o kilkadziesiąt miliardów dolarów. Przecież to kilkaset miliardów złotych. Oszałamiająca suma, a to prawdopodobnie nie koniec wzrostów, Google będzie drożeć. Może już nie tak spektakularnie, ale Apple będzie miało solidnego, technologicznego rywala na giełdzie.

Reklama

Pisałem wczoraj o dobrych wynikach Google, przerosły one oczekiwania rynku. Firma poinformowała też, że w mobile i wideo idzie jej coraz lepiej, uspokoiła tą informacją ludzi, którzy zaczęli się zastanawiać, czy Facebook nie stanie się dla giganta zbyt dużym zagrożeniem w tych perspektywicznych segmentach branży nowych technologii. Co prawda, Google nie podało w tej materii żadnych twardych danych, ale i tak odniosło sukces. Najważniejsze były jednak przywołane przeze mnie obietnice:

Wspomina się o większej dyscyplinie w wydatkach, cięciu kosztów. To chcieli usłyszeć akcjonariusze. Tylko to? Nie, interesuje ich także blisko 70 mld dolarów zgromadzonych na kontach Google – chcą, by część tego wielkiego tortu trafiła do ich kieszeni. A Porat dała do zrozumienia, że firma to przemyśli. Bang! Rynek na to czekał, cena akcji Google poszła w górę.

Ruth Porat, świeża szefowa finansów Google, zachęciła wczoraj inwestorów do zakupu akcji Google, a ci odpowiedzieli. Akcje podrożały o 16%, czyli o blisko 100 dolarów. Dzięki temu jedna akcja kosztuje już ponad 670 dolarów. Przejdźmy do kapitalizacji - za sprawą wzrostu wynosi ona już około 470 mld dolarów. Jednorazowy skok wyniósł 65 mld. Patrzę na tę liczbę, przeliczam na naszą walutę i robi się prawie 250 mld złotych. O tyle wzrosła wartość jednej firmy w ciągu jednego dnia. Oczywiście niektórzy powiedzą, że to nie jest jej wartość, a takimi wzrostami nie ma się co ekscytować - za kilka dni może być przecież zjazd o kilkanaście, może nawet kilkadziesiąt procent...

Google jest obecnie drugą pod względem kapitalizacji korporacją na amerykańskiej giełdzie, wyprzedza go jedynie Apple. Wyprzedza poważnie - firmę z Cupertino wycenia się na blisko 750 mld dolarów. Do anonsowanego kiedyś biliona droga daleka, lecz suma i tak jest kosmiczna, konkurencja poważnie odstaje. Ale owa różnica może być niwelowana: część analityków uważa, że papiery wartościowe Google będą jeszcze drożeć, cena jest ponoć niedoszacowana. Gdzie szczyt? Tego nie wie nikt.


Często piszemy o kosmicznych wycenach startupów czy młodych firm, które trudno uznać za silny biznes, a które mają być warte po kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt miliardów dolarów. W takim układzie Google, Apple i Microsoft faktycznie powinny być wyceniane na setki miliardów, ale nie niweluje to pytania, czy sprawy nie zaszły za daleko, a wyceny są mocno przesadzone? Czyżby nadchodziła powtórka z przełomu wieków?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama