Kolejny tydzień, kolejne informacje o problemach z prywatnością wśród dużych serwisów internetowych. Tym razem chodzi o jednego z największych rynkowych graczy — Google, które informując o kłopocie... ogłosiło też wcześniejsze wysłanie serwisu na cmentarz.
Nowa luka w Google+ na tyle ogromna, że firma decyduje się na wcześniejsze zamknięcie serwisu
Google+ jest platformą... specyficzną. I nie mam tutaj na myśli żadnych negatywnych konotacji — bo założenia serwisu społecznościowego od Google były naprawdę w porządku. Nim jeszcze stało się oczywistym, że czeka go stosunkowo szybka śmierć, zaglądałem tam regularnie. I dzięki prężnie działającej społeczności, regularnie trafiałem na pakiet naprawdę interesujących treści. Jednak wiele rzeczy w tym wszystkim nie zagrało, a odkąd wiemy już oficjalnie o tym że gigant zamierza zamknąć swoją platformę, przybijane są kolejne gwoździe do jej trumny. Tym razem chodzi o... lukę, przez którą dane ponad 52 milionów użytkowników byłī narażone na dostęp osób trzecich.
Dziura w Google+ powodem... wcześniejszego zamknięcia serwisu
O tym że Google+ zniknie z sieci już niebawem, firma poinformowała dobrych kilka tygodni temu — przy okazji informując po wielu miesiącach od wykrycia luki o problemach z prywatnością, w ramach których zagrożonych było sporo użytkowników serwisu (zobacz: To już oficjalny koniec Google+. W tle potencjalny wyciek danych 0,5 mln użytkowników tego serwisu). Ale na tym jeszcze nie koniec, bo teraz mowa o luce, przez którą narażonych było ponad 52 miliony użytkowników. Wśród zagrożonych danych były: imiona i nazwiska, adresy e-mail, zawody oraz wiek — które były do wglądu programistów. Aplikacje przez nich opracowane mogły też zasięgnąć informacji które zostały udostępnione wybranym użytkownikom.
Najwyraźniej Google nie ma czasu, ani specjalnej ochoty, łatać dziur i postanawia jeszcze szybciej zamknąć serwis. Przy ogłoszeniu najświeższej wpadki ogłaszają, że serwis zniknie z sieci już w kwietniu — czyli za trzy miesiące. Oczywiście w chwili poinformowania świata o problemie, wszystkie błędy zostały już załatane. Patrząc jednak na wszystkie tegoroczne wpadki będę naprawdę zdziwiony, jeżeli ktoś będzie w stanie powiedzieć, że uważa sieć za bezpieczne miejsce. W 2018 wpadki zaliczyli wszyscy najwięksi rynkowi gracze.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu