Od wielu lat ogromnym problemem Google Play jest walka ze złośliwymi i wątpliwej jakości aplikacjami, które każdego dnia zalewają platformę. I przyszło nam długo czekać na jakieś poważne kroki ze strony firmy, ale... wygląda na to, że nareszcie się doczekaliśmy.
Nie trzeba być zaprawionym w bojach specjalistą, by wiedzieć że w sklepie z grami i aplikacjami Google panuje spory bałagan. Owszem — ostatnie miesiące przyniosły sporo zmian i usprawnień, ale trudno tutaj mówić o zmianach z prawdziwego zdarzenia. Eksplorowanie kolejnych kategorii na własną rękę może przyprawić o zawrót głowy, tym bardziej, że cieszące się tam największą popularnością aplikacje... niekoniecznie należą do tych, którymi warto sobie zawracać głowę. Często stoi za nimi zwyczajny efekt kuli śnieżnej. Programy polecające takie jak odświeżany regularnie Android Excellence, w ramach którego obsługa sklepu wybiera najlepsze produkty wypada świetnie, ale na tym jeszcze nie koniec. Bo firma nareszcie robi coś w kwestii masowego usuwania (i zakazu zamieszczania) materiałów, które naruszają ich regulaminy, albo cudzą własność intelektualną.
700 tysięcy aplikacji wyleciało z hukiem z Google Play w 2017!
700 tysięcy -- ta liczba robi ogromne wrażenie. A właśnie tyle gier i programów naruszających różne punkty regulaminu sklepu Google Play zostało usuniętych i niedopuszczonych do dystrybucji na platformie w 2017 roku. To, jak twierdzi obsługa, 70% więcej, niż w 2016. Co ważne — tym razem nie tylko udało im się usunąć niebezpieczne dla użytkowników gry i aplikacje, ale — jak twierdzą — w wielu przypadkach udało im się poczynić działania, nim te w ogóle trafiły do katalogów Google Play. Przy okazji firma pochwaliła się także nowymi narzędziami, które pomogły jej w tym zadaniu. Na samych aplikacjach jednak nie koniec, bo te pozwoliły rozprawić się także z ponad 100 tys. kont deweloperów, którzy zaśmiecali platformę. A co ważniejsze: wykrywały także próby ich powrotów.
Oprócz programów i gier które stanowiły bezpośrednie zagrożenie dla użytkowników, Google chwali się także aktywną walką z napływającymi zewsząd klonami najpopularniejszych tytułów. To żadna tajemnica, że gry o których dużo się mówi w ekspresowym tempie dorabiają się klonów, które nie dość że wprowadzają w błąd zainteresowanych użytkowników, to jeszcze oznacza straty dla twórców oryginalnego produktu.
W smartfonach i tabletach przechowujemy coraz więcej wrażliwych danych. To naturalne, że w świetle kolejnych informacjach o zagrożeniach czyhających na użytkowników mobilnych systemów, ci starają się coraz bardziej odpowiedzialnie podchodzić do sprawy. Ale taka pomoc ze strony Google jest jak najbardziej w cenie — i patrząc na rozmach projektu, ludzi chętnie sięgających po APK z nieznanych źródeł i inne przygody, wiem że 100% bezpieczeństwa jest właściwie nieosiągalne. Mimo wszystko fajnie widzieć, że firma robi co tylko w jej mocy, aby uczynić swoją platformę jeszcze bardziej przyjazną użytkownikom. Ja od lat mam niezmienną nadzieję na więcej opcji filtrowania poszukiwań. Może kiedyś?
Źródło: Android Developers Blog
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu