Google Music, czyli biblioteka mediów w chmurze, trafiła już do wewnętrznych testów. Ma być przeznaczona głównie dla użytkowników urządzeń mobilnych i...
Google Music, czyli biblioteka mediów w chmurze, trafiła już do wewnętrznych testów. Ma być przeznaczona głównie dla użytkowników urządzeń mobilnych i umożliwić im budowanie, składowanie i odtwarzanie swojej muzyki znajdującej się na serwerach Google. Usługa miała wystartować jeszcze w zeszłym roku, ale nie udało się na czas dogadać z wytwórniami w sprawie licencjonowania muzyki - teraz wszystkie znaki na niebie wskazują, że porozumienie jest bliskie. Premiery można się spodziewać na konferencji Google I/O w maju. Jednak Apple może konkurencyjną usługę przedstawić już w kwietniu.
Głównym nierozwiązanym problemem, ma być trwająca wciąż dyskusja, czy użytkownicy będą mogli składować w Google Music muzykę zakupioną poza GM, a jeśli już to na jakich warunkach. Wytwórnie kombinują jak na niej zarobić po raz kolejny np. pobierając opłaty za streaming "obcej" muzyki. Google ma wciąż forsować wizję otwartej biblioteki mediów, ale bez błogosławieństwa wytwórni Google Music będzie tylko technologiczną bazą bez treści, a w tym czasie Apple nie będzie zasypiać gruszek w popiele.
Cała sprawa jest interesująca, głównie ze względu na napięte stosunki między Google, a przemysłem muzycznym. I niestety, tylko dlatego. Choć idea streamingu z prywatnej kolekcji wydaj się być kusząca, to przy aktualnych limitach i kosztach transferu w sieciach komórkowych to jedynie zabawka. Przy limitach transferu 0,5-1 GB w standardzie godzina słuchania muzyki może oznaczać, że nasz telefon stanie się bezużyteczny. Tak więc zostaje obserwować i czekać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu