Android

Google może mieć problem. Komisja Europejska przygląda się usługom firmy na Androidzie

Tomasz Popielarczyk
Google może mieć problem. Komisja Europejska przygląda się usługom firmy na Androidzie
22

Pamiętacie pewnie historię Microsoftu, który został zmuszony przez Komisję Europejską do umieszczania w swoim systemie ekranu wyboru przeglądarki? Podobny los może spotkać Google.

Sytuacja dotyczy jednak usług kalifornijskiej firmy ogółem - nie tylko przeglądarki Chrome. Jak donosi Financial Times europejska komisarz ds. konkurencji, Margrethe Vestager zapowiedziała dogłębną analizę umów Google'a z operatorami i producentami sprzętu. Wszystko to ma na celu sprawdzenie, czy wymuszanie instalowania na smartfonach i tabletach aplikacji Google'a jest zgodne z zasadami uczciwej konkurencji. Komisarz nie ma wątpliwości, że idealną sytuacją byłoby pozostawienie użytkownikom pełnej swobody na tym polu.

Nie jest to oczywiście takie proste, o czym komisarz już się przekonała lub za chwilę przekona. Android bez usług Google'a jest atrapą systemu, bo traci dostęp do swojego najważniejszego atutu - Google Play. Zresztą nie byłoby to zbyt uczciwe, biorąc pod uwagę analogiczne działanie iOS czy chociażby Windowsa. Dlatego najprawdopodobniej nie o sklep tutaj chodzi. Każdy nowy Android debiutuje na rynku z paczką programów od Google'a: Chrome, Google Play Movies, Google Play Books, Google Play Newsstand, Google Maps, Google Docs/Sheets/Slides. Producenci, którzy chcą uzyskać licencję na dostęp do sklepu Play muszą się na to godzić. To powoduje dziwne sytuacje, kiedy na smartfonach mamy dwie przeglądarki internetowe, dwie aplikacje do zdjęć, a czasem nawet dwa pakiety biurowe. Zręcznie wybrnęło z tego HTC, które w modelu 10 zrezygnowało z części swoich aplikacji na rzecz tych od Google'a. W rezultacie ogólna liczba programów na nowym telefonie zauważalnie się zmniejszyła. Tylko co w sytuacji, gdy użytkownik z usług Google'a nie korzysta w ogóle?

I tutaj wchodzi Komisja Europejska, która może wymusić na Google'u pozwalanie producentom na większą swobodę. Wówczas mogliby się oni ograniczyć np. tylko do sklepu Play. Niewykluczone, że uda się też tutaj uzyskać jakiś kompromis. Obecnie użytkownik nie może usuwać aplikacji Google'a ze swojego urządzenia. Jedyną możliwością jest ich "wyłączenie", a więc dezaktywowanie w taki sposób, by zniknęły z launchera i nie działały w tle. Ciągle jednak zajmują cenne megabajty w pamięci wewnętrznej smartfona, co może mieć znaczenie w przypadku low-endowych sprzętów.

Komisarz zajmująca się sprawą chce najwyraźniej bardzo szybko ją zamknąć. Harmonogram prac komisji zakłada przesłanie szczegółowych informacji w ciągu zaledwie 24 godzin. Oczywiście żadnego oficjalnego komentarza w tej sprawie póki co się nie doczekamy. Widać jednak wyraźnie, że sytuacja będzie się rozwijać i niebawem Google może borykać się z nowymi problemami na Starym Kontynencie.

Warto tutaj przy okazji przytoczyć niedawne postępowanie przeciw Google w Rosji, które dotyczyły dokładnie tego samego problemu. Tam na koncert nałożono karę finansową, zmuszając do zmiany strategii. Mam wrażenie, że działania władz europejskich mogą zakończyć się tym samym rezultatem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu