Google

Filtry z Instagrama w rozmowach wideo. Naturalność według Google jest passe?

Kacper Cembrowski
Filtry z Instagrama w rozmowach wideo. Naturalność według Google jest passe?
0

Google najwyraźniej stwierdziło, że naturalność wyszła już z mody. Na spotkaniach online będziemy mogli być sztucznie „upiększani”.

Filtry nie tylko podbijają social media, ale również platformy do spotkań online

Filtry wygładzające naszą twarz i zamazujące jakiekolwiek niedoskonałości od wielu lat są popularne w niemal wszystkich platformach social media. Wydaje mi się, że pierwszy w tej kwestii na szeroką skalę zasłynął Snapchat, a chwilę później było to już wszędzie — na Instagramie, w Messengerze, na Facebooku, a TikTok poszedł krok dalej, bo kiedy korzystamy z aparatu z poziomu tej aplikacji, to automatycznie nasza twarz jest wygładzana. Doszliśmy do momentu, że nie trzeba używać już żadnych Photoshopów — każda twarz w Internecie jest sztucznie gładka, a zęby każdego lśnią bielą na kilometr.

Źródło: Depositphotos

Z całego tego wyścigu wypisał się jedynie BeReal, który — jak sama nazwa wskazuje — stawia na autentyczność i prawdziwość. To chyba jedyna aplikacja, w której nie ma mowy o filtrach i cyfrowym upiększaniu się, ale jak widać, ten trend nie jest aż tak popularny. Teraz z filtrów będziemy mogli korzystać nawet podczas spotkań online w Google Meet.

Google Meet, czy Google Make-up?

Google ogłosiło dziś, że w Google Meet „wreszcie” pojawiła się funkcja filtrów upiększających, która pozwala użytkownikom stosować efekty podczas rozmów wideo. Funkcja retuszowania jest obecnie wprowadzana dla pierwszych użytkowników w Google Meet, na razie tylko na urządzeniach mobilnych, lecz dodanie tej możliwości na pozostałych kontach ma rozpocząć się 28 października. Gigant z Mountain View informuje również, że planuje udostępnić funkcję retuszowania portretu w Google Meet w wersji przeglądarkowej do końca tego roku.

Źródło: Depositphotos

Retusz portretowy będzie domyślnie wyłączony, ale w każdej chwili będzie można go włączyć w ustawieniach Google Meet. Co jednak ciekawe, funkcja jest dostępna wyłącznie dla użytkowników posiadających konta Google Premium; czyli również konta Business Standard, Business Plus, Enterprise Essentials, Education Plus, Google One i Google Workspace Individual. Co dziwne, „filtry upiększające” nie są dostępne dla użytkowników posiadających zwykłe konto Google — i na razie nie ma informacji, żeby miało ulec to zmianie w najbliższym czasie.

Dwa tryby „upiększania” od Google

W tej chwili dostępne są dwa tryby, które zapewniają różne poziomy wygładzenia cery, rozjaśnienia cieni pod oczami czy wybielenia zębów — mowa o trybie subtelnym oraz wygładzeniu. Pierwszy z nich jest dość delikatny i zapewnia lekkie poprawki kosmetyczne. Jeśli chcemy iść na całość, to powinniśmy wybrać tryb „Wygładzanie” — ten oferuje dużo mocniejsze upiększanie i bardziej retuszuje wszelkie „niedoskonałości”, chociaż jeszcze nie podano nam żadnej próbki działania filtrów na przykładach.

Źródło: Depositphotos

Pomimo wyboru trybów, firma z wielkim G w logo twierdzi, że funkcje retuszowania w istocie umożliwiają użytkownikom wyłącznie „lekkie poprawienie wyglądu”. Sugeruje to, że nowa funkcja w Google Meet nie jest przeznaczona do wprowadzania znaczących zmian, lecz oczywiście z oceną tego musimy poczekać, aż całość będzie dostępna dla wszystkich użytkowników.

Do tej pory Google Meet był jedyną popularną aplikacją do rozmów wideo, gdzie nie mogliśmy nakładać na swoją twarz różnych filtrów. Teraz wprowadzane jest to samo, co już możemy znaleźć w Microsoft Teams czy Zoom — z jednej strony można być w szoku, że firmie z Mountain View tyle zajęło dodanie filtrów, lecz z drugiej strony… nie wiem, czy jest się z czego cieszyć. Co o tym sądzicie? Dajcie znać w komentarzach.

Źródło: Depositphotos

Źródło: Google

Grafika wyróżniająca: Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu