Google ogłosiło wczoraj przejęcie jednego z najbardziej popularnych edytorów zdjęć online czyli serwisu Picnik.com. Produkt ten powstał w 2005 roku i ...
Potencjał Picnik został dostrzeżony min. przez Yahoo które zintegrowała swój serwis Flickr z Picnik dzięki czemu można w Flickr bardzo szybko i łatwo edytować wgrane zdjęcia.
No ale przyszło złe i niedobre Google i sobie po prostu kupiło Picnik razem z całą 20 osobową ekipą utrzymującą ten serwis. Warto zauważyć, że biznes ten był rentowny już po dwóch latach od startu (oprócz darmowych usług oferuje również konta premium które dają więcej funkcjonalności).
Początkowo wszyscy spodziewali się (jeszcze przed ukazaniem się oficjalnej informacji), że Picnik zniknie z serwisów Yahoo - okazuj się jednak, że Google na razie nie ma zamiaru nic zmienić w działalności firmy i współpraca z dotychczasowymi parterami zostanie utrzymana:
We're not announcing any significant changes to Picnik today, though we'll be working hard on integration and new features. As well, we'd like to continue supporting all existing Picnik partners so that users will continue to be able to add their photos from other photo sharing sites, make edits in the cloud and then save and share to all relevant networks.
Wydaje mi się jednak, że Yahoo nie powinno liczyć iż taka sytuacja będzie trwała w nieskończoność i już teraz trzeba zainteresować się znalezieniem zastępstwa dla Picnik. Inna sprawa, że Yahoo przespało trochę całą sytuację - na pewno zmiana edytora zdjęć w tak popularnym serwisie jak Flickr będzie teraz dość kosztowna.
Co będzie dalej z Picnik w rękach Google? Wszyscy mają nadzieję, że potencjał tego serwisu zostanie wykorzystany w Picasa Web Albums. Choć w przeszłości Google wiele razy udowodniło, że często nie potrafi wykorzystać potencjału zakupionych firm (szczególnie tych mniejszych) - to mam nadzieję, że teraz tak nie będzie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu