Felietony

Google i Apple zrobiły z nas maszynki do zbierania danych

Grzegorz Marczak
Google i Apple zrobiły z nas maszynki do zbierania danych
Reklama

Już dawno przestaliśmy być właścicielami swoich telefonów, teraz okazuje się też, że nie tylko nie jesteśmy właścicielem to jeszcze nasze urządzenie r...

Już dawno przestaliśmy być właścicielami swoich telefonów, teraz okazuje się też, że nie tylko nie jesteśmy właścicielem to jeszcze nasze urządzenie robi z naszymi danymi co chcesz łącznie z regularnym przekazywaniem informacji do baz danych producentów systemu mobilnego. Pamiętam jeszcze czasy kiedy użytkownicy Windows z oburzeniem odkrywali, że system bez ich wiedzy komunikuje się z internetem i przekazuje dane odnośnie ich komputera. Teraz sytuacja ta się powtarza - zmienia się tylko urządzenie i co gorsza rodzaj przekazywanych informacji.
Reklama

Ostatnio wszyscy dowiedzieliśmy się szczegółów związanych z wykorzystywaniem naszych danych geo lokalizacyjnych przez Google i Apple, które skrupulatnie zbierają informacje o naszej lokalizacji i zapisuje nawet całą historię naszych "ruchów" na naszym telefonie (nawet do 10 miesięcy wstecz) a następnie anonimowe już dane przesyła do swojej bazy danych. Co ciekawe w przypadku Apple okazuje się, że niezależnie od tego czy mamy włączone usługi lokalizacyjne czy nie dane nadal są zbierane.

Apple w odpowiedzi na doniesienia dziennikarzy twierdziło do niedawna, że plik przechowujący historię naszych lokalizacji (i ruchów) jest dostępny tylko dla Apple. W praktyce okazało się, że jest on dostępny dla każdego kto fizycznie posiada telefon - powstała nawet aplikacja wizualizująca dane zawarte w pliku. Nie wykluczone też, że dane te mogą być dostępne zdalnie w momencie kiedy nasz telefon padnie ofiarą sprytnych hakerów.

Do czego mogą posłużyć informacje pochodzące z dziesiątek milionów telefonów chyba nie trzeba tłumaczyć. Najciekawsze jest jednak to, że przyjmujemy to jako rzecz w miarę normalną bo przecież są to informacje anonimowe i nikt nie może ich użyć przeciwko nam (poza tym są potrzebne operatorom).

Teoretycznie tak jest, w praktyce możemy jedynie uwierzyć lub nie w opisy sposobu przetwarzania danych (które jak widać nie są do końca prawdziwe) jakie podają w ogólnych informacjach firmy takie jak Google i Apple. Nie wspomnę już o tym, że dane o naszej lokalizacji zapisywane są w mało bezpieczny sposób do pliku w naszym telefonie. W przypadku kradzieży może on więc być źródłem bardzo cennych informacji.

Oto przykład wizualizacji na podstawie pliku z iphona

Szczerze mówiąc nie pamiętam abym kiedykolwiek wyrażał chęć na darmowe wspieranie rozwoju usług świadczonych przez Google i Apple. Wydaje mi się nawet, że po to płacę za telefon, system operacyjny i abonament aby móc oczekiwać iż firmy tego pokroju będą dostarczać usługi o jak najlepszej jakości bez mojej pomocy. Do tej pory też wydawało mi się, że jak czegoś w telefonie nie włączam to to nie działa (patrz lokalizacja w iPhonie) i nie zbiera danych bez mojej wiedzy i zgody. Nie wyrażałem też zgody na to aby ktoś w moim imieniu tworzył historię związaną z tym gdzie jestem i gdzie kiedyś byłem.

Reklama

Gdzieś jednak w tym wszystkim my jako społeczeństwo (wiem jak to brzmi) straciliśmy czujność, zagubiliśmy się pozwalając gigantom na to aby robili co chcieli. Granica między tym co można a tym czego nie powinno się robić jest oczywiście bardzo cienka. Bardzo łatwo usprawiedliwia się jej przekroczenie tym, że jest to niezbędne (dla świadczonych usług). Sytuacja jest o tyle zła, że nikt tak naprawdę nie ma interesu w tym, żeby dokładnie i skrupulatnie kontrolować firmy które wydają setki miliony dolarów na lobbing i utrzymywanie dobrych kontaktów z wszelkimi instytucjami kontrolującymi rynek.

Nie jestem zwolennikiem blokowania rozwoju technologii tylko dlatego, że zmienia ona obwiązujące normy i standardy. Chciałbym jednak aby przy takich zamianach wszystko co się dzieje było w pełni pod kontrolą odpowiednich instytucji i aby użytkownik miał zawsze pełną świadomość tego na co się decyduje, jakie ma prawa i na co się może nie zgodzić.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama