Felietony

Gogle z rozszerzoną rzeczywistością w sam raz na zimowe szaleństwo

Jan Rybczyński
Gogle z rozszerzoną rzeczywistością w sam raz na zimowe szaleństwo
8

Za oknem śnieg, a oprócz szeregu minusów, jakie przynosi ze sobą zima, jest też kilka zalet. Jedną z tych zalet są sporty zimowe. Zjeżdżanie po śniegu daje ogromną frajdę. Tak przyjemne zajęcie można sobie urozmaicić korzystając z osiągnięć technologii. Wszystkich fanów narciarstwa i deski powinna u...

Za oknem śnieg, a oprócz szeregu minusów, jakie przynosi ze sobą zima, jest też kilka zalet. Jedną z tych zalet są sporty zimowe. Zjeżdżanie po śniegu daje ogromną frajdę. Tak przyjemne zajęcie można sobie urozmaicić korzystając z osiągnięć technologii. Wszystkich fanów narciarstwa i deski powinna ucieszyć premiera gogli zimowych, które posiadają wbudowany ekran i podobnie jak okulary Google (Google Glasses) udostępniają nam informacje w czasie jazdy, tylko tym razem nie jest to kolejny, nudny mail, lecz aktualna prędkość i czas jaki spędziliśmy w powietrzu podczas skoku (air time).

Elektronika wkracza w coraz to nowe dziedziny życia. Pamiętam jak za dawnych czasów chciałem zmierzyć prędkość jazdy na nartach i na desce. Nie było smartfonów, a jedynymi popularnymi gadżetami do mierzenia prędkości były liczniki rowerowe i krokomierze, które z oczywistych względów w przypadku nart nie znajdują zastosowania. Potem powoli popularyzowały się odbiorniki GPS i tak właśnie udało mi się zmierzyć pierwszy zjazd, za pomocą GPS loggera, który zapisywał przebytą trasę. Oczywiście maksymalną prędkość odczytałem dopiero po powrocie na kwaterę, na laptopie i trochę szkoda bo najlepszy wynik sięgał 98 km/h, gdybym miał informacje na bieżąco pewnie pokusiłbym się o złamanie "magicznej" bariery setki.

Dziś prawie każdy telefon posiada wbudowany odbiornik GPS, nie potrzeba laptopa do odczytu wyniku. Aplikacje takie jak Endomondo oferują nam najróżniejsze statystki, które możemy śledzić za każdym razem gdy wyjmiemy telefon z kieszeni. Jaki jest więc następny krok? Możliwość śledzenia tych statystyk na bieżąco, w czasie jazdy. Trzymanie telefonu w grubych rękawicach nie jest wygodne, obsługa jest w zasadzie niemożliwa, łatwo zgubić telefon. Kto kiedyś zgubił coś na stoku, ten wie, że nie łatwo to potem znaleźć. Ja się o tym dowiedziałem za pomocą kluczyków samochodowych... Wreszcie szybka jazda z telefonem w ręku na pewno nie należy do bezpiecznych, przydałby się zestaw głośnomówiący ;)

Tu z pomocą przychodzą gogle Oakley Airwave które swoją premierę, choć zapewne tylko w stanach, będą miały już za dwa dni. Najłatwiej porównać je do okularów Google, z tą różnicą, że zamiast informacji dotyczących maila i kalendarza, gogle spełniają funkcje na kształt rowerowego licznika, jednak pomyślanego specjalnie pod kątem sportów zimowych, chociaż integracji z telefonem oraz informacji na temat przychodzących połączeń i wiadomości oczywiście nie zbrakło.

Serwis Mashable poinformował, że oprócz gogli, komunikujących się z naszym smartfonem za pomocą Bluetooth, w skład zestawu wchodzi jeszcze specjalny kontroler noszony na ręku jak zegarek. To za jego pomocą możemy przełączać piosenki odtwarzane z telefonu, odebrać bądź odrzucić połączenie i sterować pozostałymi funkcjami Oakley Airwave.

Dodatkiem bez którego nie mogło się obyć, jest aplikacja mobilna na iOS i Androida. Dzięki niej współpraca pomiędzy telefonem a goglami jest możliwa, ale nie tylko o to chodzi. Oakley Airwave pozwala śledzić położenie naszych znajomych na stoku. Nie muszą oni jednak posiadać takich samych gogli jak my, co biorąc pod uwagę cenę 599$ byłoby wysoce niepraktyczne. Wystarczy, że sami zainstalują aplikacje mobilną na swoich telefonach.

O ile korzystanie z mapy podczas jazdy na nartach, a jest taka możliwość, w wielu przypadkach uważam za zbędne, o tyle podawanie maksymalnej prędkości, najwyższych i najdłuższych skoków dodaje ciekawy element rywalizowania ze sobą samym i chęć pobijania własnych rekordów, a po dodaniu wyników do portali społecznościowych, rywalizowania również ze swoimi znajomymi.

Oakley zapowiada, że to dopiero początek produktów przeznaczonych dla sportowców, zawierających wbudowany ekran i zapewne ujrzymy więcej wersji. Tutaj model biznesowy wydaje się znacznie lepszy od Google, który będzie sprzedawał jeden uniwersalny model okularów dla wszystkich, a w przypadku okularów sportowych trzeba będzie kupić osobno przynajmniej okulary do sportów zimowych i letnich, a może nawet z podziałem na poszczególne dyscypliny sportowe ;)

Dlatego warto ciągle pamiętać, że sport to przede wszystkim frajda i choć sam wiem jaka to frajda gdy po raz pierwszy uda się zmierzyć parametry, które wcześniej nie były dla nas dostępne, wciąż wszystkie statystki są tylko dodatkiem, zwłaszcza jeśli nie uprawiamy sportu zawodowo. Zamiast szczypać się czy warto kupić gogle z rozszerzoną rzeczywistością za ponad dwa tysiące złotych, czasem po prostu lepiej wyjść pojeździć na nartach i nacieszyć oczy pięknymi górskimi widokami.

Dla zainteresowanych, gogle Oakley Airwave zostały wyposażone w technologię Recon Instruments i właśnie na stronie producenta wbudowanego w gogle ekranu można poznać więcej technicznych szczegółów. Zdjęcia w artykule pochodzą z serwisu Mashable.

Partner sekcji mobilnej:


Alternatywna zawartość w przypadku braku flash-a

Patronem sekcji Mobile jest Sony Mobile, producent Xperia™ T – smartfona sprawdzonego przez Jamesa Bonda. Xperia T wyposażona została w najlepszy ekran HD o przekątnej 4,6 cala z technologią Mobile BRAVIA® Engine oraz doskonały aparat fotograficzny o rozdzielczości 13 MP z funkcją fast capture.

Smartfon napędza dwurdzeniowy procesor najnowszej generacji o taktowaniu 1,5 GHz, zapewniający dłuższe życie baterii, szybkie działanie i ultra-ostrą grafikę.


 
 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu