Oczy niemal całego świata obecnie zwrócone są w stronę USA. Z jednej strony już zaraz zostanie wybrany nowy Prezydent tego kraju i jednocześnie chyba ...
Oczy niemal całego świata obecnie zwrócone są w stronę USA. Z jednej strony już zaraz zostanie wybrany nowy Prezydent tego kraju i jednocześnie chyba najpotężniejszy polityk na Ziemi, z drugiej trwa usuwanie skutków Huraganu Sandy, który dał się Amerykanom we znaki. No, ale wybory to wybory, ludzie muszą głosować, dlatego, na przykład w New Jersey zezwolono w tej sytuacji na elektroniczne głosowanie, w niecodzienny, że się tak wyrażę sposób.
Otóż wyborcy będą mogli zagłosować na wybranego kandydata za pomocą… maila lub faksu. Najpierw muszą złożyć odpowiednią aplikację, która po zaakceptowaniu zostanie do nich odesłana drogą elektroniczną. Tą samą drogą, tudzież faksem, mogą nadesłać oni swój głos na konkretnego kandydata. Nie wiem, czy da się prościej przeprowadzić głosowanie drogą elektroniczną, niż w takiej formie, która nie wymaga żadnych specjalnych systemów informatycznych.
Oczywiście, rozwiązanie to nie jest idealne i jeżeli myśleliście, ze zasugerowałbym podobne dla naszych polskich warunków, to od razu napiszę, że uważam, że coś takiego w Polsce nie byłoby możliwe, nie tylko ze względu wymogów prawnych, ale również pewnej kultury politycznej. Niemniej jednak problem elektronicznego głosowania zostaje wciąż otwarty w naszym kraju i wraca jak bumerang przed niemal każdymi wyborami, oczywiście bez widocznych rezultatów.
A trudno nie docenić możliwości, jakie daje taka droga głosowania. Szczególnie trafiłoby to do gustu chociażby osobom starszym lub niepełnosprawnym, dla których wycieczka do lokalu wyborczego może nastręczać problemów, ale również pozytywnie mogłoby wpłynąć na frekwencję wśród ludzi młodych. Choć ci często nie głosują dlatego, że uważają, że brak obecnie partii, która by ich reprezentowała, to dochodzą do tego inne czynniki, jak chociażby potrzeba wybierania specjalnych dokumentów lub rejestrowania się, jeżeli dana osoba w danym momencie nie znajduje się w miejscu swojego zameldowania (mowa o setkach tysięcy studentów rozsianych po różnych miastach), czy po prostu lenistwo. Nie ma co ukrywać, że internet stanowi obecnie jedno z podstawowych narzędzi komunikacyjnych młodych i mogłoby spełniać pozytywną rolę w przypadku wyborów. W takiej Estonii głosować można nie tylko przez internet, ale nawet za pośrednictwem telefonu komórkowego, a w 2011 roku uczyniło tak 140 tysięcy wyborców w 1,3 milionowym kraju.
W dobie niemal powszechnego dostępu do internetu głosowanie za jego pośrednictwem wydaje się czymś całkiem normalnym, w końcu w Polsce można już składać PITa w ten sposób, więc dlaczego nie można zagłosować?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu