Chodzi o Gliese 229B – obiekt odkryty w 1995 roku — był to pierwszy "brązowy karzeł" odkryty przez naukowców. Brązowe karły zresztą nazywa się "pieszczotliwie" nieudanymi gwiazdami. Badacze musieli być mocno zdziwieni, gdy okazało się, że zamiast z pojedynczym karłem, mają do czynienia z układem podwójnym. Tym samym rozwikłano zagadkę niespodziewanie słabej jasności w stosunku do masy Gliese 229B.
Ten obiekt w kosmosie nie powinien nawet istnieć. Ale to nie jedyna niespodzianka!
Brązowe karły są za małe, by rozpocząć proces fuzji jądrowej, ale jednocześnie też są większe od planet. Ich masa plasuje się gdzieś pomiędzy gazowymi olbrzymami a małymi gwiazdami. Gliese 229B znajduje się zaskakująco blisko Ziemi — jest to bowiem 18 lat świetlnych i jak wskazaliśmy, była pierwszym brązowym karłem, który udało się zaobserwować. Słaba jasność obiektu w porównaniu do masy wynoszącej około 70 mas Jowisza stanowiła zagadkę dla naukowców... właściwie do teraz. Funkcjonowanie w układzie podwójnym stanowi całkiem dobre wyjaśnienie dla tej łamigłówki.
Badania prowadzone przy użyciu instrumentów Bardzo Dużego Teleskopu były tutaj absolutnie kluczowe. Gliese 229B to tak naprawdę dwa brązowe karły: Gliese 229Ba i Gliese 229Bb, które krążą wokół siebie co 12 dni. Ich masy wynoszą odpowiednio 38 i 34 masy Jowisza, co lepiej wyjaśnia niewielką ich jasność. Tego typu układy podwójne są niezwykle rzadkie i właśnie dlatego badacze są tak mocno podekscytowani. Niby mamy do czynienia z "nieudaną" gwiazdą, niby nie świeci ona jakoś szczególnie mocno — jednak częstotliwość występowania układów podwójnych z udziałem brązowych karłów przesądza o nastrojach naukowców.
Brązowe karły emitują światło w spektrum podczerwieni, co umożliwia ich obserwację za pomocą odpowiednich instrumentów — i Bardzo Duży Teleskop je ma. Badacze sugerują, że takie obiekty mogą być znacznie powszechniejsze, niż się dotychczas wydawało. Szacuje się, że tylko w naszej galaktyce może być ich nawet 100 miliardów: niektórzy z Was będą zastanawiać się: "Jak to jest, że skoro takich obiektów jest 100 mld, to i tak mówi się, że występują one rzadko?!". Cóż, w skali wielkości naszej galaktyki 100 mld to naprawdę... niewiele.
Zaangażowane w badania osoby mówią, że jest to jedno z najważniejszych odkryć w astrofizyce od dekad. To, że te dwa karły krążą wokół siebie, rozwiązało problem związany z ich zaskakująco słabą rejestrowaną jasnością, jednocześnie pogłębiając naszą wiedzę na temat "nieudanych gwiazd."
Co ciekawe, układ ten nie tylko zawiera dwa brązowe karły, ale również krąży wokół czerwonego karła Gliese 229, z którym tworzy osobny układ. Pełny obieg wokół gwiazdy zajmuje około im 250 lat — jak na warunki kosmiczne, to i tak całkiem "szybko". Zrobiliśmy poprzez to odkrycie znaczący krok naprzód w uzupełnianiu naszej wiedzy na temat brązowych karłów. Zapowiadane są przyszłe badania, które mogą zrewolucjonizować naszą wiedzę o tych fascynujących obiektach.
Nie jest to jednak koniec tajemnic związanych z brązowymi karłami. Naukowcy wciąż zastanawiają się, jak dokładnie powstają takie układy podwójne. Jedna z teorii sugeruje, że mogą formować się z materii otaczającej młode gwiazdy. A jak jest naprawdę — dowiemy się dopiero za jakiś czas.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu