Felietony

Twitter porzucił platformę Vine, ale filmy użytkowników adoptuje Giphy

Paweł Winiarski
Twitter porzucił platformę Vine, ale filmy użytkowników adoptuje Giphy
Reklama

Podczas gdy świat skupił się na nowych MacBookach, Twitter postanowił porzucić, czy raczej zabić swoją platformę krótkich filmów Vine. Użytkownicy aplikacji wściekli, z pomocą przychodzi Giphy - niestety pomocą tylko połowiczną.

Vine to aplikacja, którą 3 lata temu nazywano filmowym Instagramem. Inne były czasy, Vine pojawiło się kiedy Insta kojarzyło się wyłącznie ze zdjęciami (w dodatku jedzenia) i w pewnym sensie zaspokajało apetyty domorosłych filmowców ze smartfonami zamiast kamer. Sam jakoś specjalnie się w Vine nie wciągnąłem, szczególnie że później wspomniane filmy pojawiły się na Instagramie, ale wiem, że społeczność skupiona wokół aplikacji prężnie działała. Nakręcone przez nią Vine’y najczęściej oglądałem na …YouTube, w formie kompilacji najlepszych materiałów. Tymczasem Twitter ogłosił, że koniec ze wsparciem Vine, mobilna aplikacja nie pozwoli już rejestrować nowych filmów, a serwis będzie tylko archiwum nagranych już klipów.

Reklama

Kompletnie nie dziwię się, że społeczność skupiona wokół Vine jest wściekła. Też bym się zdenerwował, gdyby ktoś zabrał mi aplikację, w której nie tylko lubiłem używać, ale przez lata zbierałem grono osób zainteresowanych moimi krótkimi produkcjami. Część popularniejszych autorów pewnie wykorzystywała Vine w sposób komercyjny, im przykro będzie jeszcze bardziej.

Giphy z pomocą

Szkoda, że Twitter po prostu komuś Vine nie sprzedał, by wszystko dalej funkcjonowało tak, jak wcześniej. A może i chciał, ale nikt nie wyraził chęci zakupu? Tymczasem atmosferę próbuje trochę rozładować Giphy - serwis z gifami. Tak, ten sam, którego mobilna wersja pojawia się w Messengerze i ma 100 milionów użytkowników dziennie. Niestety nie chodzi o przejęcie platformy wraz z całą infrastrukturą i użytkownikami, ale o możliwość przeniesienie istniejących już filmów z Vine na ich stronę z animowanymi obrazkami.


Nie ogłoszono jeszcze kiedy ta „adopcja” miałaby mieć miejsce i obawiam się, że nie takiej pomocy oczekiwali użytkownicy Vine. Swoją drogą ciekawe gdzie teraz pójdą autorzy z Vine i dlaczego tak naprawdę Twitter uśmiercił własną platformę, która jeszcze kilka lat temu wydawała się świetnym pomysłem.

grafika: 1

źródło: 1, 2

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama