Sztuczna inteligencja jest w ostatnich czasach gorącym technologicznie tematem. Korzystają z niej, głównie jako lep na inwestorów, startupy, grzeją się w jej ciepełku producenci smartfonów obiecując, że dzięki napisowi AI na kamerkach, ich produkt zrobi lepsze zdjęcia niż profesjonalna lustrzanka. Część osób się jej boi, inni uważają że jest tak prymitywna, że ciężko to w ogóle inteligencją nazwać. W końcu pojawił się jednak projekt, który wykorzystał te algorytmy w taki sposób, który jednoznacznie potwierdził ich cywilizacyjną przydatność...
Generator kucyków My Little Pony? Sztuczna inteligencja w końcu się do czegoś przydała...
This Pony Does Not Exist...
Deweloper o pseudonimie Arfafax stworzył generator kucyków ze słynnej bajki My Little Pony. Wykorzystał do tego mechanizm oparty na frameworku GAN (Generative adversarial network), który został podpięty do Derpibooru, bazy fanartów zawierającej ponad 100 tys. kucyków wzorowanych na postaciach z serialu.
Następnie dane zostały zintegrowane z mechanizmami jego wcześniejszego projektu tego typu, "This Fursona Does Not Exist”. Trwało to całe 13 dni, po których można było przejść do kolejnego etapu. Przeskalowano obrazki do odpowiedniej rozdzielczości i przeprowadzono kolejne 200.000 iteracji, żeby dopracować cały model. Efektem jest system generujący kolejne, nieistniejące i niepowtarzalne kucyki. Z pewnością to narzędzie ucieszy ogromną rzeszę fanek i fanów tego sympatycznego serialu, a twórcy podkręci wyniki finansowe na Patreonie.
Jak zapewnił deweloper, choć w części kucyków widać inspirację postaciami wzorcowymi, żaden nie jest ich dokładną kopią. Nowo wygenerowane kuce nie są też frankensteinopodobnymi tworami, złożonymi w prostacki sposób z istniejących już elementów. Framework GAN uczy się zależności w podobny sposób, w jaki robią to prawdziwi rysownicy. Następnie kreuje nowe postaci zachowując najważniejsze elementy wyuczonego stylu. Cały generator tworzą dwie proste sieci neuronowe, jedna „rysująca”, druga weryfikująca efekt działania pierwszej. Dopóki weryfikator nie zaakceptuje efektu, sieć rysująca wprowadza kolejne poprawki. Nie znaczy to oczywiście, że niektóre kuce nie wyglądają dziwnie, jak w każdym systemie, algorytmom przytrafiają się błędy... ale czy w prawdziwym życiu też tak nie jest? ;)
Potencjał biznesowy?
W dobie zagmatwanego prawa autorskiego i jednoczesnej powszechności używania ilustracji różnego typu w internecie zbudowane na tym mechanizmie generatory mają szansę stać się w przyszłości bardzo popularne wśród twitterowiczów, autorów memów itp. Czy jednak działalność tego typu daje potencjał na stworzenie poważnego biznesu? Nie wydaje mi się, co nie znaczy, że na jej bazie nie da się stworzyć czegoś bardziej wartościowego. Połączenie takiego mechanizmu z generatorem postaci typu Memoji mogłoby być marketingowym strzałem w dziesiątkę. Indywidualnie wygenerowane, nawiązujące do naszych rysów twarzy kucyki sprzedałyby pewnie niemałą ilość smartfonów producenta, który zdecydowałby się taki pomysł wdrożyć w życie.
Tak czy inaczej, efekt działania generatora jest bardzo sympatyczny. Wydaje się, że potrzebujemy więcej pomysłów tego typu, które ociepliłyby wizerunek części nowych technologii. Szczególnie robotyka czy sztuczna inteligencja (to co dziś tak nazywamy) zaczynają u sporej części ludzi budzić uczucia podobne do tych, które kierowały kiedyś luddystami. Tymczasem historia udowadnia, że rozwój technologii generalnie generuje nowe miejsca pracy, a za większość rzeczy która nas przerażają jesteśmy odpowiedzialni my, homo ponoć sapiens, a nie maszyny i komputery.
Generator znajdziecie tutaj:
https://thisponydoesnotexist.net
Źródło: The Next Web
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu