Najciekawszą rzeczą, która spotkała ostatnio konsole i graczy tak w ogóle, jest na pewno hybrydyzacja urządzeń. Teraz można za sprawą na przykład Steam Decka, zabrać komputer dosłownie ze sobą i grać w formie przenośnej. Co jednak, jeżeli kolejny krok wygląda zupełnie inaczej i dosłownie się transformuje? To nie żart, jak widzimy po testach, to naprawdę działa.

Ruszyła właśnie kampania finansowania ciekawego projektu chińskiego producenta, który specjalizuje się w katalogu przenośnego grania. Ich portfolio jest wypełnione szalonymi wariacjami na temat Gameboya, PSP i oczywiście Nintendo Switcha z dodatkiem... Klawiatury. Wszystkie te wynalazki bledną jednak przy najnowszej zapowiedzi, której prototyp już można ujrzeć, a która sprawi, że nie da się o niej zapomnieć.
W ten sposób chcę grać zawsze – PSP i DS w jednym? Najwyraźniej to możliwe!
Na pierwszy rzut oka OneXSugar wygląda jak kolejny handheld z Androidem, który próbuje wcisnąć się pomiędzy Steam Decka, Switcha i legion innych podobnych urządzeń. Ale po kilku chwilach widać, że to może byś coś zupełnie innego niż się do tej pory przyzwyczailiśmy i bynajmniej nie chodzi tu wyłącznie o podzespoły, bowiem te są okej, ale bez przesady.
To, co wyróżnia Sugar 1 to fakt, że ta konsola dosłownie się transformuje w zależności od potrzeb gracza. Identycznie jak nasze zabawki z przeszłości, chcesz ciężarówkę? Proszę. Teraz robota? Do dzieła! Tutaj jest identycznie – chcesz klasycznego handhelda z jednym ekranem? Proszę bardzo. Marzy ci się układ rodem z Nintendo DS, gdzie na jednym ekranie śledzisz akcję, a na drugim mapę czy ekwipunek? To też jest możliwe. Wystarczy przekręcić elementy na ine miejsca. W skrócie: to jest spełnienie moich marzeń, PSP i DS w jednym urządzeniu.
Transformacja rodem z Cybertronu
Serce tego urządzenia stanowi procesor Snapdragon G3 Gen 3, czyli układ Qualcomma dedykowany mobilnemu gamingowi. Z obsługą ray tracingu, wsparciem dla Wi-Fi 7j oraz 8. rdzeniowym Kyro CPU, trochę jak zestaw z gamingowego smartfona, który tutaj jest zaprzęgnięty do obsługi dwóch ekranów OLED. Główny ma przekątną 6,01 cala, a pomocniczy 3,92 cala, lecz nie to tutaj jest najważniejsze, a raczej nie przyciąga największej uwagi.
Największe wrażenie robi sposób, w jaki Sugar 1 zmienia się w dłoniach użytkownika. Modułowe kontrolery można przepinać, umożliwiając szybkie przejście z klasycznego trybu handheld do rozkładanego, przypominającego Nintendo DS. Zatem od razu myśli odbiegają do tego, jak mogłyby na tej konsoli wyglądać starsze gry. Jednakże nie oznacza to, że Sugar 1 nie poradzi sobie z topowymi hitami jak Genshin Impact. Solidny procesor i Android otwierają drzwi do tysięcy tytułów. Co ciekawe, w praktyce, na jednym ekranie można odpalić grę, a na drugim trzymać czat Discorda, przeglądać poradniki, czy nawet streamować rozgrywkę. Co z jednej strony brzmi ekscytująco, wręcz rodem z PC, lecz z drugiej, zawsze się zastanawiam, czy naprawdę potrzebujemy takich kombajnów?
Tego się ukryć nie da, wygląda... Co najmniej topornie
Producent ruszy w poniedziałek z kampanią na Indiegogo, w ramach której będzie można wesprzeć projekt, który postawi przed ideą największy test – czy ktokolwiek zechce wydać co najmniej 600 dolarów na tę nowinkę? Nie da się ukryć, że Sugar 1 nie prezentuje się jak urządzenie premium, a pokazany przez dziennikarza the Verge prototyp nie wygląda na super wygodny. Jednak ma podobno ważyć około 500 gramów, a więc mniej niż Steam Deck i przynajmniej zawiasy wyglądają solidnie.
Testujący twierdzą też, że mimo obecności dwóch ekranów i rozbudowanego mechanizmu transformacji, urządzenie jest solidnie wykonane i dobrze leży w dłoniach. Kontrolery wyposażono w analogi z efektem Halla, co docenią ofiary tak zwanego driftu z Nintendo Switcha. Akumulator o pojemności 21,5 Wh pozwala na kilka godzin intensywnej gry, a szybkie ładowanie ma sprawić, że nawet dłuższa sesja nie będzie problemem.
Patrząc na Sugar 1, trudno nie odnieść wrażenia, że właśnie w tę stronę powinien zmierzać rynek przenośnych konsol... Oczywiście, gdybym to ja miał coś na ten temat do powiedzenia. Ta konsola wygląda jak spełnienie marzeń o niekończącej się przygodzie z Nintendo 3DSem, ale niestety musimy spojrzeć prawdzie w oczy – to będzie gadżet, miły, ale nie do masowego odbiorcy. Niemniej, już nigdy nie spojrzę na Switcha tak samo, jednak się dało zrobić to lepiej!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu