Polska

Gametrade odpowiada na zarzuty Sony

Grzegorz Ułan
Gametrade odpowiada na zarzuty Sony
Reklama

W dniu wczorajszym informowaliśmy Was o piśmie, które wystosowała Kancelaria Prawna reprezentująca Sony Computer Entertaiment Europe (SCEE), a w który...

W dniu wczorajszym informowaliśmy Was o piśmie, które wystosowała Kancelaria Prawna reprezentująca Sony Computer Entertaiment Europe (SCEE), a w którym zażądała zaprzestania działalności Gametrade.pl w obecnej formie, pod groźbą złożenia doniesienia do prokuratory o popełnieniu przestępstwa.

Reklama

Fakt ten był mocno komentowany przez Was na Antyweb i podobna dyskusja przeniosła się w inne miejsca w sieci. Zdania były podzielone. Jedne głosy obstawały za słusznością takich kroków, w większości z powodu złych doświadczeń z tym serwisem, inne z kolei głosiły, iż to totalny absurd i paranoja. Pozostaje więc jeszcze poznać zdanie i stanowisko głównego zainteresowanego, czyli serwis Gametrade.pl.

Dostaliśmy dziś od Prezesa Zarządu Gametrade Damiana Legawca pismo, będące zarazem oficjalną odpowiedzią na te zarzuty, które przedstawiamy Wam w całości.

Prowadzony przez spółkę Gametrade Sp. z o.o. serwis internetowy pod nazwą Gametrade.pl działa w pełni legalnie oraz nie powoduje obecnie, w mojej opinii, naruszenia jakichkolwiek praw osób trzecich, w tym zwłaszcza autorskich praw majątkowych Klienta Pana Mecenasa. Podkreślić bowiem należy, iż w ramach serwisu internetowego prowadzonego pod adresem Gametrade.pl spółka nasza udostępnia użytkownikom serwisu przestrzeń internetową oraz narzędzia informatyczne pozwalające na przeglądanie treści serwisu w celu poszukiwania gier lub innych towarów dopuszczanych przez serwis, dokonywanie wymiany oraz nabycia gier. Co więcej, jednym z podstawowych warunków serwisu Gametrade.pl jest, by użytkownicy sprzedawali i wymieniali wyłącznie w pełni legalne egzemplarze gry, wraz z okładką i szczegółowymi informacjami o dostępności na poszczególne platformy. Spółka nasza wyraźnie zabrania w regulaminie wystawiania gier zakupionych w sieci, nielegalnych kopii gier użytkownika bądź gier pochodzących z nielegalnego źródła. Zezwalamy jedynie na obrót legalnymi egzemplarzami gier.

Jednocześnie pełną odpowiedzialność za gry prezentowane przez użytkowników w ramach naszego serwisu, a także za oferty wymiany i sprzedaży w ramach serwisu Gametrade.pl ponoszą jego użytkownicy. Gry, sprzedawane przez użytkowników na naszym serwisie nie są przez Gametrade Sp. z o.o. w żaden sposób weryfikowane, nie pośredniczymy w sprzedaży czy wymianie, a jedynie udostępniamy przestrzeń i mechanizmy. Stąd też nie mamy możliwości weryfikacji, czy egzemplarz gry, oferowany do sprzedaży jako oryginalny, rzeczywiście takim jest. Jednak każde ewentualne zgłoszenie takiego nadużycia będziemy rozpatrywać zgodnie z obowiązującymi nas przepisami.

Z całą stanowczością jednocześnie zaprzeczam, by serwis Gametrade.pl udostępniał użytkownikom mechanizmy do zawierania umów dzierżawy gier. Serwis nasz dopuszcza wyłącznie sprzedaż i wymianę gier. Jednocześnie nie są Spółce znane żadne transakcje dokonane na naszym serwisie, które miałyby za przedmiot dzierżawę gier. Na każde takie zgłoszenie będziemy z pewnością reagować.

Biorąc pod uwagę powyższe uznać należy, iż użytkownicy, sprzedając (lub wymieniając) używany, w pełni legalny egzemplarz gry, nie naruszają przepisów prawnych, zwłaszcza że w myśl art. 51 ust. 3 ustawy z dnia 4.02.1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2006r., nr. 90, poz. 631 z późn. zm., dalej „Prawo Autorskie”) takie działanie jest przez prawo dopuszczone. Warto również podkreślić, iż w myśl najnowszego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (wyrok z 3.07.2012r.) dopuszcza się obecnie stosowanie wspomnianej wyżej zasady wyczerpania prawa nie tylko w stosunku do oprogramowania sprzedawanego na nośnikach takich jak CD-ROM, lecz także wobec oprogramowania pobranego z Internetu (chodzi o głośną dla rynku sprawę UsedSoft vs Oracle). Taki wyrok ma z pewnością ważki wpływ na interpretację przepisów prawa autorskiego dotyczących wyczerpania prawa do programu komputerowego i ma znaczenie nie tylko dla bezpośrednich stron sporu, lecz także dla całego rynku.
Tym samym o wypełnieniu przez Gametrade Sp. z o.o. znamion zarzucanego przez Pana Mecenasa przestępstwa z art. 116 ust. 3 Prawa Autorskiego nie może być mowy.

Jednocześnie podkreślam, iż spółka nasza w pełni respektuje przepisy obowiązującego prawa, i choć w myśl art. 15 ustawy z dnia 18.07.2002r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U. z 2002r., nr 144, poz. 1204 z późn. zm., dalej „Ustawa o usługach elektronicznych”) nie jest zobowiązana do detalicznego sprawdzania wszystkich ofert na prowadzonym przez siebie serwisie, to z pewnością będzie reagować na każdą wiarygodną wiadomość o bezprawnym charakterze oferty lub związanej z nią działalności i podejmie niezwłocznie działania uniemożliwiające dostęp takiemu użytkownikowi, tak jak nakazuje to art. 14 Ustawy o usługach elektronicznych.

Reklama

Przekazane przez Pana informacje są jednak na tyle ogólne , że nie pozwalają nam zidentyfikować konkretnego użytkownika, który naruszałby prawo. W związku z powyższym prosiłbym uprzejmie o sprecyzowanie przez Pana Mecenasa zarzutów wobec Gametrade Sp. z o.o. w sposób bardziej szczegółowy, z wyjaśnieniem czego owe zarzuty dotyczą wraz z linkami do konkretnych treści. Z tego też względu niejasne są dla mnie również roszczenia, wysuwane wobec Gametrade Sp. z o.o. – wobec braku szczegółowych odniesień do działań naruszających prawo w postaci konkretnych linków – nie bardzo wiemy, do zaniechanie jakich naruszeń Pan nas wzywa. Z tego też względu podjęcie jakichkolwiek działań ze strony Gametrade sp. z o.o. będzie możliwe dopiero po sprecyzowaniu przez Pana Mecenasa wysuwanych wobec naszej Spółki zarzutów i żądań.

Jeśli chodzi o posługiwanie się nazwą i znakami towarowymi słowno-graficznymi to wyjaśniam, iż jeśli w ogóle są używane (jeśli, bowiem nie wskazał Pan o które znaki Panu dokładnie chodzi) , to wyłącznie dla wskazania przeznaczenia towarów, jako jednych z wielu.

Reklama

Wygląda więc na to, że to dopiero początek całego konfliktu i w najbliższym czasie możemy spodziewać się jego dalszej części. Będziemy Was oczywiście na bieżąco informować o dalszych losach tej historii.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama