Brak tej funkcji był jedną z największych wad smartwatchy Samsunga z Wear OS na pokładzie. Niestety nie wszyscy będą mogli z niej korzystać.
Przejście Samsunga z autorskiego systemu Tizen na Wear OS od Googla było sporym zaskoczeniem. W końcu firma przez lata z sukcesem konsekwentnie rozwijała swój projekt, zdobywając sporą część rynku tzw. urządzeń ubieralnych.
Jednak w zeszłym roku obaj producenci postanowili zjednoczyć siły i tchnąć nowe życie w nieco zapomniany Wear OS. Wprowadzenie na rynek całej serii Galaxy Watch4 miało być dla niego nowym otwarciem. Dość szybko okazało się jednak, że tak naprawdę Samsung traktuje Wear OS nieco po macoszemu, wyciągając dla siebie co lepsze kąski. Wielkim plusem jest więc możliwość płatności zbliżeniowych zegarkiem Samsunga, co w naszym kraju było wcześniej niemożliwe. Za to sporym, w dodatku dość niezrozumiałym minusem – brak asystenta Google, który jest podstawową funkcjonalnością Wear OS. Dzięki niemu z zegarka korzysta się dużo wygodniej – można wydawać komendy bez potrzeby używania dotyku.
https://www.youtube.com/watch?v=GEXbLv9aJrY&t=3s
Na firmę spadła fala krytyki, jednak Samsung przez dłuższy czas niewiele sobie z niej robił. W końcu, po ponad pół roku od premiery urządzeń, użytkownicy doczekają się jednak tej funkcji. Tyle że… nie wszyscy. Samsung na razie ograniczył wprowadzanie Asystenta do 10 rynków. Są to: Australia, Kanada, Francja, Niemcy, Irlandia, Japonia, Tajwan, Korea, Wielka Brytania i USA. Aplikację trzeba pobrać ze sklepu Google Play. Niestety na liście nie ma Polski.
Oczywiście nie wiadomo czy, a jeśli tak to kiedy, nasz kraj trafi na listę wspierającą asystenta Google na zegarkach Samsunga.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu