Samsung

Galaxy Note 20 jest o 20 proc. szybszy w Stanach niż w Europie i Samsung musi to przyznać

Krzysztof Rojek
Galaxy Note 20 jest o 20 proc. szybszy w Stanach niż w Europie i Samsung musi to przyznać
Reklama

Samsung oferuje Galaxy Note 20 nie tylko w dwóch wariantach, ale też i, jak zwykle, z dwoma różnymi procesorami. Jednak w tym wypadku jasnym jest, że jeden z nich jest dużo, dużo mocniejszy.

Kiedy w marcu tego roku opisywałem aferę, która miała miejsce po premierze Galaxy S20, nie sądziłem, że przybierze ona na sile do takich rozmiarów, że praktycznie każdy będzie wiedział, o co chodzi. Dla tych, którzy nie wiedzą - szybki skrót. Otóż Samsung na różne rynkach stosuje w swoich flagowcach różne procesory. W większości świata są to ich własne Exynosy, ale w Stanach i Korei, najprawdopodobniej ze względu na regulacje odnośnie telekomunikacji i kilka zastrzeżeń patentowych, firma używa konkurencyjnego Sanpdragona od Qualcomma. I w przypadku Galaxy S20 tak też właśnie było. Problem polegał na tym, że osoby, które miały w rękach obie wersje, zauważyły pewną bardzo ważną rzecz - że telefony z Exynosem pod wieloma względami ustępują tym ze Snapdragonem. Według ich doniesień Exynosy mają być o ok. 10 proc. wolniejsze, szybciej i mocniej się nagrzewać, oferować krótszy czas pracy na jednym ładowaniu czy gorzej przetwarzać zdjęcia.

Reklama


Samsung odpowiedział na te zarzuty w formie krótkiego oświadczenia:

Galaxy S20 to smartfon stworzony, by zmienić sposób, w jaki doświadczamy otaczającego nas świata. Urządzenie, w zależności od regionu, jest dostępne z procesorem Exynos 990 lub Snapdragon 865. By zapewnić spójną i optymalną wydajność smartfonu podczas całego okresu użytkowania, oba czipy przechodzą takie same rygorystyczne testy. Badania są prowadzone w warunkach, w jakich smartfon jest wykorzystywany w codziennym życiu przez użytkowników

- biuro prasowe Samsung Electronics Polska

Można w to oświadczenie wierzyć, można nie - to już jest wybór każdego z was. Ja chciałbym jednak podkreślić, że w tej wypowiedzi Samsung zawarł bardzo istotną informację - Exynos 990 i Snapdragon 865 przeszły te same testy i są na tym samym poziomie (spójna i optymalna wydajność). Jeżeli tak, to w kolejnej wersji, w której na amerykański rynek wypuszczany jest Galaxy Note 20 ze Snapdragonem 865+, w reszcie krajów powinniśmy otrzymać jego Exynosowy ekwiwalent - pojawiający się w plotkach Exynos 992 bądź 1000.


Jednak nic takiego się nie stało. W europejskiej wersji Galaxy Note 20 dalej mamy Exynosa 990

Na nieszczęście dla Samsunga, Galaxy Note 20 nie jest pierwszym telefonem z Snapdragonem 865+ na pokładzie, ponieważ dosłownie chwilę temu na rynek wyszedł Asus ROG Phone 3. A to z kolei oznacza, że możemy sprawdzić, o ile Snapdragon z plusem jest szybszy od swojego podstawowego odpowiednika. Oprę się tu na Antutu, w którym ROG Phone 3 zdobył 626 992 punktów, podczas gdy S20 na Exynosie - 515 098. Nawet jeżeli podbijemy ten wynik do 562 262 punktów (tyle uzyskiwał S20 ze Snapdragonem), to różnica pomiędzy generacjami wciąż jest bardzo widoczna. Jeżeli wierzyć Antutu, nowy Snapdragon jest o 11,5 proc szybszy od podprzednika i aż o 21 proc. szybszy od Exynosa 990. Od Exynosa, z którym jest montowany w tym samym telefonie i sprzedawany za tę samą cenę różnym użytkownikom. Innymi słowy, matematyka pokazuje, że za te same pieniądze użytkownicy w Stanach dostają o 1/5 więcej mocy niż w Europie.

Reklama


Oczywiście - Galaxy Note 20 to produkt Samsunga i firma może sobie z nim robić, co jej się podoba. Jeżeli jednak chciała uspokoić swoich konsumentów, to zdecydowanie jej to nie wyszło. Jak bowiem seria Note ma być postrzegana jako topowa, najlepsza i najbardziej prestiżowa, jeżeli będzie przegrywała z praktycznie wszystkimi debiutującymi obecnie flagowcami? I tak, zgadzam się z opinią, że Exynos 990 wystarczy 99 proc. konsumentów, którzy prawdopodobnie nie zauważą nawet, że mają do dyspozycji mniej mocy niż przy używaniu innych flagowców. Jednak tę granicę przekroczyliśmy już dawno i dziś flagowce to pokaz siły i możliwości producenta. Samsung przez długi czas w tym wyścigu wygrywał, wyznaczając standardy dla branży. Jednak teraz, w imię proponowania klientom swojego własnego procesora, zdaje się wywieszać białą flagę.

Reklama

Wątpię, by klienci przyjęli ten gest z otwartymi ramionami.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama