Długo wyczekiwana fuzja Warner Media i Discovery w końcu stała się faktem. Co to oznacza dla rynku streamingów?
HBO Max już od ponad miesiąca jest dostępne na polskim rynku. Premiera HBO Go na sterydach była dość głośnym wydarzeniem i faktycznie na platformie znalazło się kilka naprawdę mocnych pozycji w jakości 4K i Dolby Atmos. Mam jednak wrażenie, że widzowie jednak nie tego się spodziewali. Miało być więcej, mocniej i bardziej, ale to wciąż za mało, żeby jak równy z równym konkurować z takim gigantem jak Netflix. Warner Media – właściciel HBO – idzie więc za ciosem i łączy siły z jednym z największych podmiotów popularnonaukowych – Discovery. Firmy chcą stworzyć platformę streamingową, którą odważnie zapowiadają jako „najbardziej zróżnicowane portfolio treści na świecie”.
Warner Bros. Discovery zawalczy z Netfliskem o dominację na rynku streamingów
W ubiegłym miesiącu informowaliśmy o doniesieniach na temat zbliżającej się fuzji Warner Media i Discovery. Dziś możemy już śmiało potwierdzić, że transakcja wyceniana na 43 miliardy dolarów stała się faktem.
Nowy podmiot pod nazwą „Warner Bros. Discovery” ma zebrać doświadczenie HBO w tworzeniu hitowych seriali oraz umiejętności producentów Discovery w dostarczaniu jakościowych dokumentów i regionalną wiedzę nabytą w ponad 200 krajach. Na czele firmy stanie były już dyrektor generalny Discovery, David Zaslav. Warner Bros. Discovery będzie notowane na giełdzie od 11 kwietnia. W skład oferty wchodzić będą między innymi treści z CNN, DC, Adult Swim, Eurosport, Cartoon Network, Travel Channel, Animal Planet czy TLC.
Oczekuje się, że produkcje Discovery wraz z ramówką Discovery+ zostaną wchłonięte przez HBO Max, choć pojawiają się także spekulacje, że fuzja może być zalążkiem kompletnie nowej platformy. Zarówno pierwsza, jak i druga opcja wydają się być ciosem wycelowanym bezpośrednio w Netflix. Czerwona platforma od dawna już miesza produkcje fabularne z publicystyką i materiałami dokumentalnymi o charakterze popularnonaukowym. Doświadczenia w tym segmencie Discovery odmówić nie można, a przy wykorzystaniu środków Warner Media wizja poważnej konkurencji dla Netfliksa jest jak najbardziej realna. Fuzja ma także uzasadnienie z punktu finansowego. Zarówno akcje AT&T – korporacji matki Warner Media – jak i Discovery od lat mają tendencję spadkową. Fuzja ma być zatem zachętą dla inwestorów i okazją na podreperowanie budżetu.
"Dzisiejsze wydarzenie to kamień milowy nie tylko dla Warner Bros. Discovery, ale również dla naszych akcjonariuszy, dystrybutorów, reklamodawców, partnerów kreatywnych, oraz – co najważniejsze – dla naszych odbiorców na całym świecie" – David Zaslav, CEO Warner Bros. Discovery
Istnieją jednak obawy o wzajemną kanibalizację obu marek. Discovery i Warner Media to duże i rozpoznawalne podmioty z wieloletnią historią oryginalnych treści. W przypadku Netfliska treści zarówno dokumentalne jak i fabularne wydawane są pod jednym sztandarem dającym poczucie spójności oferty. W Warner Bros. Discovery istnieje ryzyko wzajemnej konkurencyjności, która może okazać się nieszczególnie korzystna dla widza. Pojawia się także pytanie, co stanie się z ofertą Discovery, która na ten moment należy do streamingu TVN.
Warner Bros. Discovery a sprawa polska
W przypadku polskiego rynku sprawa jest dość ciekawa. Prawa do emisji produkcji Discovery+ w Polsce należą bowiem do TVN, a dokumenty i popularnonaukowe seriale Discovery są emitowane na Playerze. Czy w takim wypadku stacja będzie musiała zrezygnować z części swojej ramówki, czy też (wiem, że to prawdopodobnie nierealna opcja, ale…) Player trafi pod skrzydła HBO Max? Faktem jest, że TVN zyskuje nowego właściciela. Może to oznaczać, że treści Discovery+ po prostu znikną z Playera i zostaną przeniesione na kompletnie nową platformę. Przyznam jednak, że pełna unifikacja wszystkich podmiotów grupy Warner Bros. Discovery w jeden serwis byłaby niezwykle ciekawym zjawiskami, choć trzeba przyznać, że Brzydula czy Hotel Paradise wyglądałby dość komicznie obok Diuny i Gry o Tron.
Stock image form Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu