Google

Zdjęcia Google lepsze dla płacących użytkowników. Następny Gmail?

Konrad Kozłowski

Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...

35

To było do przewidzenia, ale chyba nikt nie chciał w to uwierzyć. Google wprowadza nową funkcję do Zdjęć Google tylko dla płacących użytkowników, a to budzi poważne pytania. Czy wkrótce to samo spotka kolejne usługi?

Gmail, Kalendarz Google, Keep, Dysk, Mapy, Zdjęcia Google - ze wszystkich usług korzystamy bezpłatnie i dysponujemy tymi samymi możliwościami. Różnice mogą wynikać z dostępności niektórych funkcji na poziomie regionalnym, ale był to tak naprawdę jedyny czynnik decydujący o tym, czy niektórzy z użytkowników otrzymają coś więcej.

Google w końcu zwalczy fragmentację Androida? Na razie usuwa ze sklepu niewspierane aplikacje

Abonament Google One to dodatkowa przestrzeń na nasze e-maile, zdjęcia, pliki i taką transakcję w pełni rozumiemy - w końcu potrzebujemy sporo więcej, niż firma może zaoferować wszystkim za darmo. Gdy jednak subskrybenci Google One dysponują dodatkową funkcją w aplikacji Zdjęcia, która nie jest dostępna dla darmowych użytkowników, to możemy zacząć doszukiwać się w tym pewnych prób wprowadzenia zupełnie nowej w historii firmy oferty.

Nowa funkcja w Zdjęciach Google dla subskrybentów Google One

Wprowadzona w aplikacji Zdjęcia Google funkcja odpowiada za kolorowanie portretów lub obiektów na pierwszym planie z pozostawieniem czarno-białego tła pojawiła się tylko dla osób z aktywnym abonentem Google One. Jeśli dana osoba nie ma włączonej subskrypcji, to funkcja ta jest po prostu wyszarzona.

Dość szybko wysnuto wnioski, że to jedyna forma kategoryzowania użytkowników, ale gdy zagraniczne media zaczęły dopytywać u źródła o komentarz do zaistniałej sytuacji, to odpowiedź Google brzmiała następująco: nowa funkcja Color Pop jest aktywna dla płacących użytkowników także na zdjęciach, które nie posiadają informacji o głębi. Jeżeli fotografia takimi danymi dysponuje, to aplikacja Zdjęć Google każdemu umożliwi jej użycie. Co ciekawe, Google potwierdziło też, że jest to zupełna nowość, nigdy wcześniej nie zapowiadana.

Google lubi zamieszanie. Lekki Gmail jednak nie dla wszystkich, a szkoda

Nic bowiem do tej pory nie nie wskazywało na to, by firma w ogóle planowała taki krok. To naprawdę przełomowy moment, ponieważ nigdy wcześniej Google nie proponowało i nie zachęcało użytkowników do płacenia oferując dodatkowe możliwości w swoich aplikacjach. Konkurencja w postaci Microsoftu, Adobe i innych robi to już od dawna, oczywiście na nieco innych zasadach, ale sytuacja Google jest o tyle specyficzna, że jej usługi i produkty słyną ze swojej darmowości.

Wcześniej Google uruchomiło VPN premium

Całą sytuację wzmaga także zeszłotygodniowa premiera usługi premium VPN od Google dostępnej dla użytkowników opłacających najdroższy z abonamentów. Jest on dostępny dla użytkowników Androida i jego dodanie było sporą niespodzianką. Nikt jednak nie sądził, że kilka dni później w istniejącej i dostępnej od dawna aplikacji Google pojawią się możliwości premium, co jeszcze bardziej da nam do myślenia.

Płacić czy nie płacić?

Jako wieloletni już subskrybent Google One dostrzegam w tym dodatkowe powody do pozostawienia aktywnego abonamentu. Tym bardziej, że zbliżanie się do limitu wolnej przestrzeni powoduje, że stajemy przed niemałym dylematem - miesięczny koszt 200 GB przestrzeni to 14 zł, ale następny pakiet z 1 TB kosztuje już blisko 50 zł. Zdjęcia Google to moim zdaniem najlepszy, najwygodniejszy i najbardziej uniwersalny sposób na tworzenie kopii zapasowej zdjęć z wielu urządzeń (mobilnych) z możliwością udostępniania i współpracy nad albumami.

Zdjęcia Google – wszystko, co musisz wiedzieć

Zaawansowana wyszukiwarka, dodatkowe możliwości edycji i automatycznie powstające albumy są niezwykle przydatne, ale wspomniana kwota prawie 50 zł/msc wydaje się dość wygórowana za samą przestrzeń. Jeśli lista funkcji premium w Zdjęciach Google, a także innych usługach będzie się wydłużać, to decyzja o wyborze droższego pakietu nagle stanie się znacznie łatwiejsza. Czy o to chodzi Google?

Źródło: Droid life

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu