Google

Google w końcu zwalczy fragmentację Androida? Na razie usuwa ze sklepu niewspierane aplikacje

Krzysztof Rojek
Google w końcu zwalczy fragmentację Androida? Na razie usuwa ze sklepu niewspierane aplikacje
21

Pomimo tego, że Google bardzo się stara, nic nie jest w stanie zmusić producentów do zapewnienia dłuższego wsparcia dla wyprodukowanych już telefonów. Teraz jednak może się to zmienić.

Android jest niesamowicie pofragmentowany. Google wdraża co prawda kolejne i kolejne usprawnienia (ostatnie z nich to Projekt Treble), jednak życie nauczyło nas, że finalnie i tak sprowadza się to do jednej kwestii - tego, jak szybko producent ma zamiar zaktualizować istniejące już na rynku urządzenia oraz jak długo od wypuszczenia danego telefonu na rynek będzie on utrzymywać dla niego wsparcie. W tym pierwszym przypadku zazwyczaj się im nie spieszy i nawet telefony z projekcie Android One potrafią otrzymywać nowy system operacyjny po roku, gdy za rogiem jest już jego następca. W drugim przypadku również widzimy, że chęć dbania o już wypuszczone telefony jest raczej niewielka. Wystarczy zobaczyć, jak dużym wydarzeniem było ogłoszenie przez Samsunga faktu, że będzie wspierał swoje flagowce przez, uwaga, 3 generacje. Przypominam tylko, że trzy generacje temu mieliśmy na rynku chociażby Samsunga Galaxy S9, który w tym momencie wciąż sprawuje się bardzo bardzo dobrze. Czy jest więc szansa, by zmusić producentów do lepszego dbania o starsze smartfony w kwestii aktualizacji?

Wszystkie aktualizacje aplikacji w Google Play mają celować w Androida 10

Android 10 wprowadził kilka znaczących funkcji do świata Androida. Natywny dla systemu tryb ciemny, lepsze zarządzanie baterią, nowe funkcje związane z prywatnością. Google od teraz będzie wymagało, by każda aktualizacja aplikacji w Google Play oparta była o API właśnie z Androida 10. Jeżeli developerzy nie dostosują się do tego polecenia, ich oprogramowanie przestanie być dostępne w repozytorium. Zmuszenie deweloperów do aktualizacji swoich aplikacji jest moim zdaniem krokiem w dobrą stronę. Dlaczego? Bo tylko kontrolując dystrybucję dostępnych w sklepie programów, Google może faktycznie wymusić na producentach szybką aktualizację i dłuższe wsparcie telefonu.

Wyobraźcie sobie, co by było gdyby Google zaznaczyło, że korzystać ze sklepu mogą tylko smartfony z Androidem nie starszym niż, dajmy na to, 2 generacje. W momencie, gdy istniałby czynnik, który definiuje "życie" telefonu, jestem zdania, że bardzo szybko długowieczność urządzenia stałaby się kluczowym czynnikiem przy wyborze smartfona. Myślę, że wtedy na spokojnie zobaczylibyśmy 7-8 letnie wsparcie dla danego urządzenia. Jeżeli misja Google się powiedzie i wszystkie wciąż rozwijane aplikacje będą korzystały z API Androida 10 bądź 11 nie widzę przeszkód by powoli i stopniowo skracać możliwości ich wstecznej kompatybilności.

Jeżeli to nie zadziała, nic nie sprawi, by fragmentacja Androida jakkolwiek zmalała.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu