Anomaly i This War of Mine sprawiły, że warszawskie 11 bit studios to czołówka naszego krajowego gamedevu. Kompletnie się temu nie dziwię, obie gry były świetne. Świetnie też zapowiada się nowa produkcja Polaków - Frostpunk, w którym znów będziemy musieli przede wszystkim przetrwać - tyle tylko, że w trochę innych warunkach.
Zwiastun Frostpunk od 11 bit studios zachwyca. To może być hit na miarę This War of Mine
Seria Anomaly pokazała światu ekipę 11 bit studios i był to dla Warszawiaków kamień milowy. Seria zagościła na Windowsach, Linuksach, OSX-ach, iOS-ach i Androidach, na każdym z tych systemów ciesząc się nie tylko popularnością, ale również ciepłym przyjęciem recenzentów na całym świecie. Ba, udało jej się nawet stworzyć swój własny gatunek gry - tower offense. Drugim kluczowym dla 11 bitów projektem było świetne This War of Mine, gra polegająca na przetrwaniu, poruszająca temat wojny. Dramat pokazano jednak z perspektywy cywili, co zaskarbiło sobie serca graczy na całym świecie.
Również w klimacie przetrwania będzie nowa gra studia - Frostpunk. Produkcja rzuci nas do mroźnego świata, gdzie przyjdzie nam walczyć o przetrwanie w najprawdopodobniej ostatnim mieście na ziemi. To alternatywna historia, w której cały świat zamarzł, co przyczyniło się do eksterminacji ludzkości. Zadaniem gracza będzie dowodzenie ocalałą społecznością, czyli to, w czym 11 bit studios czuje się najlepiej. Kolejny raz dostaniemy bowiem dramat - trochę jakby mimo zabawnego Funky Smugglers z 2012 roku, studio nie potrafiło już zrobić żadnej optymistycznej gry. Wystarczy spojrzeć na pokazany niedawno zwiastun gry - klimat jest ciężki i jestem wręcz pewien, że zostanie on utrzymany w samej grze przynajmniej na tym poziomie.
Czym w zasadzie będzie Frostpunk? To połączenie tak zwanego survivalu z grą, w której tworzymy i rozwijamy miasto. To wciąż jednak mgliste informacje, firma nie zdradziła szczegółów dotyczących mechanizmów rozgrywki.
Jednym z obowiązków gracza będzie zapewnienie przetrwania całej społeczności, a nie tylko jednostce.
- mówi Kuba Stokalski z 11 bit studios.
Brzmi to trochę jak klasyczny RTS albo połączenie RTS-a z grą pokroju Sim City. I pewnie mechanizmy będą podobne, nie da się przecież wymyślić koła na nową. Da się natomiast stworzyć świetny klimat zaszczucia, beznadziei. Da się wypchnąć na pierwszą linię prawdziwe problemy społeczności żyjącej w sytuacji bez wyjścia. Da się pokazać poświęcenie, rezygnację z jednego życia celem ocalenia wielu. Pewnie trochę się zagalopowałem, ale przy okazji This War of Mine, 11 bit studios pokazało, że nie boi się trudnych tematów i nie zamierza tworzyć gier dla wszystkich.
Frostpunk zmierza na razie tylko na PC-ty, twórcy nie wykluczają jednak wersji na konsole. To przecież bardzo wdzięczny rynek, który potrafi docenić dobrą produkcją, a przy okazji napełnić portfele - bo przecież gry tworzy się dla pieniędzy, a nie dla czystej przyjemności. Gra ma być ponadto dużo większa od This War of Mine. Przy tragedii wojennej pracowało, uwaga, 12 osób. Przy Frostpunku siedzi 60. Biorąc pod uwagę jak bardzo przypadła mi do gustu poprzednia produkcja warszawskiego studia, nie mogę się Frostpunk doczekać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu